Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Będzie to wierszyk napisany na luzie
Lubię cię oglądać bo masz ładną buzię
A spojrzenie twoje wszystkich zauroczy
Miło jak się patrzysz bo masz ładne oczy...

 

Omotała mnie dziewczyno ta twoja uroda
I nie mogę przestać wciąz o tobie myśleć
Nie używam parasola chociaż niepogoda
Piszę list co ciebie chociaż go nie wyślę

 

Będzie to wierszyk napisany na skrawku
Pragnę cię oglądaś w księżycowym blasku
A moje serduszko coraz szybciej bije
Pocałuj mnie czule bo dla ciebie żyje

 

Nie sypiam, nie jadam i strasznie się męczę
Codziennnie przeklinam tę swoją nieśmiałość
Kupiłlem ci kwiaty ale ich nie wręczę
Choociaż coś mi mówi, żebym szedł na całość

 

Będzie to wierszyk napisany na prędce
Kocham cię dziewczyno całym swoim sercem
Za twą małą rączkę zaprzedałbym wszystko,
żeby być przy tobie a ty przy mnie blisko

 

Będzie to wierszyk napisany dla ciebie
Znikają obawy, kiedy zmysły płoną
Nie wiem co się dzieje, nie poznaję siebie
Proszę cię kochana zostań moją żoną.

Opublikowano

Cześć adamm1. Fajny

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

wierszyk, rzeczywiscie dośc lekko się czyta, tylko jest parę błędów, niewielkich, ale zawsze. Wybacz, ze pozwolę sobie na nie zwrócić uwagę. Otóż:

 

Chyba kropka na końcu tego wersu, bo następny zaczynasz wielka lit., a jak zauważyłam, w wierszu stosujesz interpunkcję. Więc sądzę, że konsekwentnie to należy robić.

 

 

Tu bym postawiła przecinek, bo nast wers od "ale" i t o "ale" napisałabym małą lit. 

 

To samo z 4 wersem 1. zwrotki. 

 

Przed "bo" przecinek. I jeszcze "jak się patrzysz" , raczej bez "się", po prostu "patrzysz". 

 

Przed "chociaż" przecinek. 

 

Wiesz, nie będę tu roztrząsać całego wiersza, ale myślę, ze mógłbyś mu sie bliżej przyjrzeć, poprawić usterki, będzie wtedy dużo lepiej, wg mnie, oczywiscie. 

 

naprędce tu masz bład ortograficzny. 

 

Mam nadzieję, że nie uraziłam niczym. Pozdrawiam Justyna Adamczewska. 

Opublikowano

Ponieważ to satyra śmiem twierdzić,

że utwór jest groteskową wypowiedzią nt. Peela,

czyli zauroczonego, oświadczającego się faceta :)

 Niektórzy publikują podobne wiersze "na poważnie" i to jest dla mnie niefajne, tutaj na szczęście tak nie jest :)

Ze względu na dział wybaczam też rymy, nawet mnie nie zdążyły rozdrażnić :)

Co do interpunkcji - Justyna wypowiedziała się wyczerpująco, nie będę powielać jej wpisu,

ale literówki Ci wskażę:

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

 

nie wiem, czy to celowe, jeśli nie - można jedno "o" usunąć;

 

I tyle dzisiaj ode mnie :)

Wiersz porwał lekkością i klimatem remizowym :)))

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Wierszyk od Adama dla Ewy...? :))) Bardzo mi się podoba.:) Pierwszy wers mówi już nam, że wierszyk będzie "na luzie" i wyjaśnia nam cały jego klimat.

Kwestie językowe przedyskutowano powyżej. Ja ze swojej strony uporządkowałabym rytmikę tak, aby każdy wers miał jednakową liczbę sylab, np. 12, albo taka sama liczba sylab w co drugim wersie. 

 

Wiersz dobrze się czyta, rozczulają przejawy nieśmiałości, np. "Kupiłem ci kwiaty ale ich nie wręczę". Ogólnie wytwarza pozytywny nastrój.

Pozdrawiam

Opublikowano

Dziękuję, że właściwie odebraliście mój utwór. To jest wiersz pisany naprędce, z założenia, nie dzieło sztuki.:). Jak wygrzebię się z ton służbowych papierów (równie pasjonujących jak poezja:)), to poprawię błędy i go dopracuje. Na razie znalazłem czas jedynie na podziękowanie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Fajnie to napisałeś, Witkacy, Tym, Ionesco, no i klimat komuny, wszystkiego po trochu. Są małe prywatne agencje pocztowe i tam jest już normalnie. Pozdrawiam 
    • @violetta Zatem życzę powodzenia  Jak człowiek jest wvfobrej relacji ze sobą to i o bliskość znacznie łatwiej.         pozdrawiam serdecznie 
    • I śni mi się już tylko jakieś jasne ciało Przykryte złotą tkanką planet października   Jarosław Iwaszkiewicz, Plejady   I. Patrzę na gwiazdy, gorące litery na granatowym, jesiennym niebie. Zastanawiam się, w słowa jakiego języka ułożą się dla liści klonów, które odpowiadają im ledwie dostrzegalnym drżeniem na utrudzonych gałęziach. Jesteś najcierpliwszą konstelacją. Od dawna wysyłasz znaki do miejsc, których jeszcze żadna ludzka mowa nie umiała nazwać, ani wypełnić rozpadlin w ich skorupie pamięcią o świetle. Ty to potrafisz. Wiesz, po co niedługo drzewa odsłonią się przed przeszywającym wzrokiem wiatru z północy. Gwiazdy świecą także zimą. Dla bezlistnych klonów, które już nie mają żadnych tajemnic. Dla mnie, żeby lśnienie śniegu pod stopami nie bolało tak mocno.   II. Blizny to znaki, które łączą wszystkie narzecza, gwary i dialekty świata w jedną opowieść. W tej opowieści migotliwe pocałunki deszczu na źdźbłach traw rozlewają się twoimi niezliczonymi imionami. Bo nie masz jednego imienia. Każdy kwiat, każda gwiazda, każdy płatek śniegu, każda łupina po pękniętym owocu, rzuca ci posłusznie pod stopy swoją własną nazwę. Codziennie możesz być inną postacią piękna. Taką, jaką zechcesz przyjąć z moich słów. Upływ krwi to już przeszłość. Teraz pod cienką membraną szeptu tętnią tysiące kolorów, które uczysz czułości. Niewyczerpanej, niewyobrażalnej, nienazwanej dotąd w żadnym ziemskim rozkwicie.   III. Drzewa o zachodzie. Słońce obmywa je z trudów dnia czerwonozłotą pieśnią. Jestem jedną z gałązek. Ty - głosem, który się pamięta z dzieciństwa, głosem czytającym baśń albo wskazującym drogę. Jestem tylko jedną z gałązek. Ty - baśnią, drogą, troską. Kiedyś podaruję ci to słowo. To, którego się szuka przez całe życie, aby słońce nie znikało z nadejściem nocy, lecz wciąż trwało zmierzchom na przekór. Wówczas, głęboko pod stwardniałą korą, w późnojesiennych dziuplach, na granicy łzy i uśmiechu, solenna obietnica stanie się wiecznym promieniem.  
    • @Wiechu J. K. Również pozdrawiam cieplutko

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Chcę, aby zostało po mnie coś poza guzikami, gdy przyjdzie godzina próby. W szeregu, na szachownicy — jej koszmar jak cień idzie przez lata mojej dorosłości.   Nie wagarowałem jak inni, gdy łobuzy na lekcji przyrody zabili Pana od historii. Jego brulion, poplamiony, mam w szufladzie — pomimo drwiny — ocalony.   Choć inni w tym czasie, zaplatając kwiaty we włosach, radzili mi leczyć się z paranoi, dziś mają opcje awaryjne, plecaki ucieczkowe, adres na Costa del Sol i kompletny brak obowiązku.   A ja — mam siebie.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...