Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na kanwie filmu ,,zapomnieć chwile" / o chorobie Alzheimera/

kiedy odpływa pamięć
w umysłu przestrzeń
w przeogromną pustkę
cichego ogrodu
wczoraj i dzisiaj przestaje być istotne

zapominasz że jesteś
nie pamiętasz  czy byłaś

idziesz szeroką drogą
zapomnianej chwili
na spotkanie z własną nieobecnością

bezsilność obezwładnia  usta
nie krzyczysz
stoisz pośrodku myślenia

nie masz żalu
jedynie pytanie - dlaczego

Opublikowano

To pytanie "dlaczego", to chyba ostatnia mała kotwica osadzona we własnym "ja"... Dopóki to pytanie brzmi w świadomości, to jeszcze się o sobie coś wie: że się nie wie, dlaczego. Bardzo poetycko i jednocześnie przerażająco trafnie określiłeś istotę tej choroby: "... odpływa pamięć w pustkę cichego ogrodu .., idziesz na spotkanie z własna nieobecnością.., bezsilność obezwładnia usta.., stoisz pośrodku myślenia..." Nie wiem, czy przy użyciu "zwykłego języka" byłoby to możliwe.

 

Wzruszył mnie trochę ten wiersz, chyba dlatego, że czuję w nim miłość, a co najmniej współczucie :)

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Pytanie z rzędu tych bez odpowiedzi. Może i dobrze

 

   Ładnie to wszystko spiąłeś -  jeżeli słowo ładnie nie jest z mojej strony nadużyciem.

                                                                                                                                                               pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka , poza tym jednym twoim przewidywaniem odnośnie dalszego losu Agnieszki, którego nie podzielam, to bardzo się cieszę, że ciebie to moje opowiadanie tak wciągnęło. Takim moim marzeniem, a może strategicznym celem, jest, żeby jakaś dziewczyna napisała utwór, w którym to Agnieszka byłaby narratorką, a nie jej mąż Marek. W końcu Agnieszka doświadczyła pewnych zdarzeń, których nie doświadczył Marek, jej mąż. Na przykład co myślała sobie, kiedy zrezygnowała z odwoływania się od swojego wyroku. Albo jak to wyglądało, jak była przyjmowana do zakładu karnego, kiedy oddawała własną odzież i obuwie i zakładała więzienne ubranie i więzienne drewniaki. Bo, że Marka intryguje, jak te sprawy dokładnie wyglądały, to chyba widać po jego snach. Na przykład na końcu pierwszej części: "A kiedy spałem były sny. Na przykład, jak Agnieszka zdejmuje kolorową sukienkę i szpilki i zakłada zieloną więzienną spódnicę i drewniaki..." Albo sen Marka w drugiej części: "Tej nocy śniło mi się, że Agnieszka jest w więzieniu, ale jest we własnym ubraniu: niebieskich dżinsach i szarej bluzie od dresu. Tyle, że na bosych stopach ma te białe więzienne drewniaki, w których ją już widziałem na ostatnim widzeniu. Chodziła w nich tam i z powrotem głośno klekocząc, żeby je przymierzyć. Raz nawet tupnęła drewniakiem. Potem strażniczka zaprowadziła ją do jakiegoś pomieszczenia, gdzie moja żona usiadła za biurkiem i coś pisała na komputerze. " (15 akapit drugiej części). A więc z Agnieszką jako narratorką mogłoby być na prawdę ciekawie. Ale chyba byłoby lepiej, kiedy ta narracja Agnieszki zostałaby napisana po tym, jak ja ukończę całość z Markiem jako narratorem. No i taka dziewczyna by się musiała poczuć wystarczająco zainspirowana, żeby coś takiego napisać... :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • dziękuję :)
    • oo coś dla mnie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaskakujące zakończenie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...