Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Może to nazbyt poważne, ale dla mnie to osobiste memento mori

 

Jeśli umrę przed Tobą kochanie

Pamiętaj, że życie toczy się dalej

Proszę tylko

                 moje ciało prędko spalcie

                 a co zostanie ziemi oddajcie

Rozrzućcie blisko mej kochanej mamy

i w miejscu przez was wybranym.

 

Postawcie też pod drzewem ławeczkę

by dać światu wytchnienia chwileczkę

 

prosiłabym jeszcze 

od czasu do czasu

usiądźcie 

i dla mnie i kochanej mamy 

parę strof wybierzcie     

 

A jeśli umrę po Tobie

Złamie mi się serce.

Będę mogła znaleźć

dopiero wtedy

swoje miejsce.

                 

Edytowane przez PraKtyczna (wyświetl historię edycji)
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuje!

 

Nie wiem dlaczego, ale w tym co jest czuje więcej rymu...

Czy może jednak coś mnie się poplątało ...  ale nie brzmi tak jak powinno?

 

A jeśli umrę po Tobie

Złamie mi się serce 

dopiero wtedy

swoje miejsce 

znaleźć mogła będę. 

 

Daj znać, ciekawa jestem :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Chyba bardziej na odczuciu chciałabym polegać... więc dzięki :)

 

Często próbuje "marsza grać" pisząc.

Najczęściej nie jest to najlepszy pomysł. 

Zrozumiane - będę próbować nie zawsze i nie na siłę klaskać na "raz".

Opublikowano

no teraz bardzo mi sie podoba zakonczenie :D

tak samo zrezygnowalbym z laweczki i 

 

prosiłabym jeszcze 

od czasu do czasu

usiądźcie 

i dla mnie i kochanej mamy 

parę strof wybierzcie       wystarczy ze te dwa slowa sie jakos rymuja bo ta laweczka to taki wymuszony rym a wiadomo ze na golej ziemi nikt siedziec nie bedzi jeszcze pisalas kilka wersow wyzej o laweczce wiec sie rozumie samo przez sie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • milczenie  wplata się w myśli  chciałoby powiedzieć …   nikt nie słucha nie widzi  bólu cierpienia wojen  obok i nie tyłko    życie płynie wartkim nurtem  i na betonie  w szczelinach rosną kwiaty    świat dostrzega tylko siebie  swoje ja  i jeszcze  jeszcze poucza    a my  nam trudno znaleźć klucz  aby się wypowiedzieć    7.2025 andrew   
    • @Migrena zakończenie mega! tak
    • Witam - tak bywa w życiu - ale to mija -                                                                        Pzdr.serdecznie.
    • Mieli po dziewiętnaście lat i zero pytań. Ich ciała świeciły jak płonące ikony, nadzy prorocy w jeansowych kurtkach, wnukowie Dionizosa, którzy zapomnieli, że śmierć istnieje. Wyjechali – na wschód snu, na południe ciała, na zachód rozsądku, na północ wszystkiego, co można rozebrać z logiki. Motel był ich świątynią, moskitiera – niebem, które drżało pod ich oddechem. Miłość? Miłość była psem bez smyczy, kąsała ich za kostki, przewracała na trawie, śmiała się z ich jęków. Ale czasem nie była psem. Była kaskadą ognistych kruków wypuszczoną z klatki mostu mózgowego. Była zębami wbitymi w noc. Jej włosy – czarne wodorosty dryfujące w jego łonie. Na jego ramieniu – blizna, pamięć innej burzy. Jej uda pachniały mandragorą, jego plecy niosły ślady świętej wojny. Ich języki znały alfabet szaleństwa. Ich pot był ewangelią wypisaną na prześcieradłach. Ich genitalia były ambasadorami innej rzeczywistości, gdzie nie istnieją granice, gdzie Bóg trzyma się za głowę i mówi: ja tego nie stworzyłem. Ich dusze wyskakiwały przez okno jak ćmy wprost w ogień – i wracały. Zawsze wracały, rozświetlone. Każdy pocałunek – jak łyk z kielicha napełnionego LSD. Każda noc – jak przyjęcie u proroków, gdzie Jezus grał na basie, a Kali tańczyła na stole, i wszyscy krzyczeli: kochajcie się teraz, teraz, TERAZ! bo jutro to tylko fatamorgana dla głupców. Nie było ich. A potem cisza – tylko ich oddechy, jak fale na brzegu zapomnianego morza, gdzie świat na moment przestał istnieć. Nie było ich. Była tylko miłość, która miała skórę jak alabaster i zęby z pereł. Był tylko seks, który szarpał jak rockowa gitara w rękach anioła. Było tylko ciało, które płonęło i nie chciało gaśnięcia. Pili siebie jak wino bez dna. Palili siebie jak święte zioła Majów. Wciągali się nawzajem jak kreskę z lustra. Każdy orgazm był wejściem do świątyni, gdzie kapłani krzyczeli: Jeszcze! Jeszcze! To jest życie! A potem jeszcze raz – jak koniec kalendarza Majów. Byli młodzi, i to znaczyło: nieśmiertelni. Byli bezgłowymi końmi pędzącymi przez trumnę zachodu słońca. Byli gorączką. Ich dusze wyskakiwały przez okno jak ćmy wprost w ogień – i wracały. Zawsze wracały, rozświetlone. Lecz w każdym powrocie, cień drobny drżał, jakby szeptem jutra czas ich nękał. Kochali się tak, jakby świat miał się skończyć jutro, a może już się skończył, i oni byli ostatnimi, którzy jeszcze pamiętają smak miłości zrobionej z dymu i krwi. Ich serca były granatami. Ich dusze – tłukły się o siebie jak dwa kryształy w wódce. Za oknem liście drżały w bladym świetle, jakby chciały zapamiętać ich imiona, zanim wiatr poniesie je w niepamięć. Ich wspomnienia – nie do opowiedzenia nikomu, bo nie ma języka, który wytrzyma taką intensywność. Wakacje były snem, który przekroczył sny. Były jedynym miejscem, gdzie Bóg i Diabeł zgodzili się na toast. Oni – dzieci światła, dzieci nocy, dzieci, które pożarły czas i nie umarły od tego. Jeśli ktoś pyta, kim byli – byli ewangelią spisaną spermą i łzami. I gdy noc gasła, ich spojrzenia się spotkały, ciche, jak dwa ptaki na gałęzi, co wiedzą, że świt jest blisko, a lot daleki. I w ciszy nocy, gdy wiatr ustawał, słychać było tylko szelest traw, a świat na zewnątrz, daleki i obcy, czekał na powrót, którego nie chcieli. Byli ogniem w płucach. Byli czymś, co się zdarza tylko raz. I zostaje na zawsze. Jak tatuaż pod skórą duszy.          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...