Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

za rok, o tej samej porze


Rekomendowane odpowiedzi

 

Siedząc na zielonej trawie,

mija siedemnasta nieubłaganie.

Słuchając „Powstania Warszawskiego”,

tego przejmującego głosu Spiętego…

 

Patrzy w lewo – majestatyczny gmach,

a na nim powiewa flaga wbita w dach.

W prawo – za Mostem Grunwaldzkim

horyzont na słońce zastawił zasadzkę.

 

Po nim maszerują mężczyźni młodzi.

W ich rękach dyszel, fladze nie szkodzi,

że wiatr ją muska, pieści czule…

Juliette  teraz dreszcze czuje.

 

Mruży oczy, wizualizuje,

wie, że żyjesz,

że ciągle czujesz.

Spokojniej oddycha,

sobie obiecuje…

Was zapamiętuje.

 

 

1.08.2018

 

 

 

Edytowane przez Juliette Anne
błąd ortograficzny (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Justyna, bardzo mi miło, że przeczytałaś, a co więcej, zaciekawiłaś się tym moim zlepkiem słów. Bardzo chętnie spróbuję wyjaśnić, co miałam na myśli siedząc wtedy, na zielonej trawie, między Wawelem, a Mostem Grunwaldzkim (o, już widzę, że w wierszu mostem jest małą literą - do poprawy). Data 1 sierpnia zawsze mnie jakoś porusza, ciągnie we mnie takie struny, że muszę się na chwilę zatrzymać i popatrzeć z boku - na siebie. Nieważne po której stronie jesteśmy - za, przeciw, a może naturalnie nastawieni do tamtych wydarzeń, myślę, że (mniej lub bardziej) porusza to każdego. I ja, zainspirowana oficjalnym wydarzeniem odsłuchiwania płyty Lao Che, postanowiłam zrobić analogiczne, malutkie wydarzenie w Krakowie. I w słuchawkach siedziałam na krakowskich bulwarach dokładnie 1 godzinę i 1 minutę (bo tyle trwa płyta) rozglądając się wokół siebie, myśląc i czując. Dreszcze mam przy wielu linijkach z tej właśnie płyty, a do tego widok powiewającej w ten ciepły, letni dzień, polskiej flagi, strasznie mnie rozrzewnił. Do tego stopnia, że musiałam zapisać sobie kilka myśli, mimo, że bardzo dawno tego nie robiłam. Podmiot liryczny nie brał udziału w Powstaniu, nie ma pojęcia co się tam działo i chociażby nie wiem ile książek, wspomnień, fotografii czy filmów na ten temat widział, nigdy świadkiem tych wydarzeń nie zostanie, ale ma pewne, straszne wyobrażenia. Siedząc tam uświadomiłam sobie jak bardzo jesteśmy szczęśliwi, a przy tym często niewdzięczni, że wolni, na wolnej trawie, w wolne popołudnie, wolnym sercem, możemy kochać kogoś (wielu!), którzy z dużym prawdopodobieństwem żyją.

Podmiot sobie obiecuje, że będzie pamiętał, po prostu pamiętał o Tym i o Nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @aff Dziękuję, to trochę jak z bliskością. Im bliżej tym często delikatniej. 
    • @andreas motyw świadomego przemijania....szczęśliwa dola człowieka  kiedy już na nic nie czeka bo wie......czekanie zaburza rytm....a on czekali na GODOTA i........świątecznie wciąż pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Wszystko się zgadza. Do IV wieku Kościół próbował zwalczać pogańskie tradycje i obrzędy. Po tym okresie to się zmieniło. Skuteczniejsze okazało się podporządkowanie ich chrześcijańskim obrzędom. W tym czasie zaczęto też obchodzić Boże Narodzenie, którego termin wybrano raczej symbolicznie niż w związku z historycznymi wydarzeniami. I tak, jak w przytoczonym cytacie, związane było właśnie z celebrowaniem przez ludy pogańskie (nie tylko słowiańskie) przesilenia zimowego. Nasze plemiona dołączyły do świata chrześcijańskiego dopiero w X w., więc mówiąc kolokwialnie, było już dawno pozamiatane, wszystko doskonale pasowało, a starodawna tradycja wpasowała się w obrzędowość chrześcijańską. Dużo jednak jej przetrwało przez wieki. Zabija ją dopiero obecna komercjalizacja i unifikacja Świąt, które zaczynają być oderwane od jakiejkolwiek tradycji. To poczucie trwałości, o którym wspomniałem w wierszu, okazuje się obecnie bardzo pozorne. Pozdrawiam.
    • @Marek.zak1 A za mała topi w biedach ://
    • @Sylwester_Lasota Wiersz plus suplementy na duży plus. Pozdrawiam.    I może dodam...   "Kolędowano jeszcze zanim na słowiańskiej ziemi zaczęto obchodzić Boże Narodzenie, bowiem kolęda to czas odwiedzania domostw w barwnych przebraniach i pieśniami na ustach. Zwyczaj ten związany był ze świętem Szczodrych Godów, czyli narodzinami nowego słońca. Działo się to, gdy dzień stawał się najkrótszy w roku i zaczynała się zima. Chwilę potem dzień ponownie stawał się coraz dłuży, stąd właśnie określenie narodziny nowego słońca, które później zostało zastąpione narodzinami Jezusa..."
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...