Ludzie lubią bzdety
Niestety
Okrągłe słowa
O niczym mowa
Umcyk umcyk przy talerzu
coś dla brzucha
Coś dla ucha
Tania wódka tania ona
Pełnia szczęścia
Niech ja skonam
Ale w końcu czemu nie?
Każdy żyje tak jak chce
Wszakże jeden jest warunek
Ważne że na swój rachunek
Ludzie lubią bzdety
Niestety ...
Sztuka zawsze się obroni
Często jednak by powstała
W bzdetach szuka inspiracji
A pomaga jej gorzała
Pomiędzy drzewami
Perseidy latają
Nie odstrasza ich
Pijanego disco gwar
Nie pójdę nad jezioro
W las się nie zanużę
Wiatr ześlę
Zapach drzew przyciągnę
Wody szmer usłyszę
A was tam ukołysanych
Utuli w końcu
Niemocy sen