Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

przeżył około czternastu lat

Burek - nie jakiś pies rasowy

uwieczniony został na zdjęciu

z ośmioletnią dziewczynką

 

miał solidną budę

i samotny stary łańcuch

specjalnie przytył w karku

aby łapami zsuwać obrożę

z małej głowy

 

zwykły- niezwykły pies podwórkowy

znał doskonale okolicę

ale zawsze wracał na swoje

 

jadł resztki ze stołu pana

i dziękował oczami

nie grymasił jak współczesne

marcypany z kokardkami

 

taki był Burek!

i jeszcze nad wyraz mądry

i wdzięczny za delikatny dotyk dłoni

ośmioletniej dziewczynki

 

26.07.2018r 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Dziewczynka ze zdjęcia 

 

jasno popielate włosy

tradycyjnie przycięte do ucha

dla wygody

o przedziałku w lewą stronę

zadecydowały same bez zbędnych ceregieli

 

czarna sukienka z wyśmienitej wełny

szyta u wiejskiej krawcowej

nie do zniesienia w dotyku

 

koraliki z masy perłowej

guziczki - cacuszki

dopinały pod samą szyję

ubranie wygodne w swej niewygodzie

 

i do tego buty

z PRL - owskiej półki

zakupione „ na wyrost”

pochłaniały pół paczki waty

uzupełniając luki w długości

musiały się trzymać stóp 

dziewczynki

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

specjalnie przytył w karku

aby łapami zsuwać obrożę

z małej głowy

to jest piękne... i chociaż nienawidzę łańcuchów, bud i braku wody w misce, doceniam, że to opisałaś, bo tak rzeczywiście było, niemal w każdym gospodarstwie. Dziś też bywa, na szczęście coraz mniej.

Wiersz drugi:

ubranie wygodne w swej niewygodzie (fajnie ujęte)

- w tym względzie, podziwiam górali. Tylko raz miałem na sobie wełniane "portki" ze ślackami.

Masakra!!! MaksMaro ;)))

Opublikowano (edytowane)

Twój wiersz przypomniał mi Bobika, kundelka, który zawsze będzie w mojej pamięci związany z domem dziadków.

Bobik był kudłatym, czarnym kundelkiem. Latem zawsze zaplątywały mu się sierści rzepy, które potem mu wycinałem. Był bohaterem i przyjacielem z moich chłopięcych lat. Nigdy nie zapomnę tego obrazka: kuźnia, dziadek przy kowadle, Bobik odpoczywający gdzieś w kącie, i polujący na przygodnie zabłąkane osy. Czasem, któraś go ucięła, ale niewiele sobie z tego robił...

Dziękuję :)

Edytowane przez Czarek Płatak (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnie traktowania zwierzat w tym psów dużo zmieniło się na lepsze, ale zdarzają się sytuacje porzucania psów i kotów- niestety.

W czasach PRL- u, kiedy nic nie było w sklepach, to rodzice kupowali dzieciom za duże ubrania, żeby starczyło na dwa, trzy sezony tzw. w potocznym języku tamtych czasów „na wyrost” :))))) Śmieszne albo smutne, jak kto woli.

Bardzo dziekuję za czytanie. Pozdrowaśki :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Takich Burków i Bobików było dużo łącznie z przyjemnymi wspomnieniami. Każde mają swój klimat powrotów w pamieci.

Bardzo proszę:)

Pozdrawiam :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Droga Iwo, wspomniany w wierszu Burek był ulubieńcem gospodarza, krzywda mu się nie działa, na łańcuchu  nie był przywiązany, bo miał swój sposób uwalniania się, a właściciel jak kiedyś zobaczył sposób w jaki Burek się uwalnia, zmiękło mu serce i juź nigdy, do końca życia psa nie przywiązywał go do budy. To był bardzo mądry pies, mimo że nie rasowy.  Dziękuję za czytania i zapraszam do innych wierszy :))))) pozdrawiam serdecznie

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...