Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Wieki siedzę w bibliotece,

Nie znalazłem tego słowa.

 

Przeszedłem lasy,  pola ,

Wiatr tego słowa nie przywiał.

 

Daremnie próbuje ,

Wymyślić nowe określenie.

Nie mogę poskładać myśli,

A co dopiero słowo .

 

Przeżywamy to,co nie nazywa się.

Istnieje niemożliwe.

 

Gdy tak na mnie patrzy,

Nie wiem jak powiedzieć

Co widzę , co czuję.

 

W sumie to i tak kochamy,

ze sobą nie rozmawiać.

 

 

Edytowane przez kleksowy123 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Coś jednak te wieki siedzenia w bibliotece dały (a swoją drogą gratuluję cierpliwości), "kochamy ze sobą rozmawiać, a rozmawia się za pomocą słów. Odpowiednie słowo w końcu się znajdzie, a raczej Ty znajdziesz. 

I jeszcze, wybacz, powinno być "wymyślić"a nie "wymyśleć", jak napisałeś w 2. wersie trzeciej zwrotki. Bez urazy. Pozdrowczyk. J. 

Opublikowano

"Przeżywamy to, co nie nazywa się." - Rewelacja ! :-)

Bardzo ładnie i trafnie ująłeś wiele ważnych odczuć i nie wypowiedzianych myśli...

Pozdrawiam ! :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jot , a można rozmawiać bez słów? Pewnie, że można. Patrz w ostatnim komentarzu "od nostalgii do uśmiechu" właśnie chciałem Ci ten uśmiech słownie wysłać. Naprawdę, ale mi było głupio. A przesłałaś mi go ty ? więc jakoś się porozumieliśmy bez słów ? gwiazdy się uśmiechnęły ? kocham nie rozmawiać.

Dzięki za gramatykę serio nie wpadł bym na to, u mnie tak mówią. oki poprawię - dzięki .

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @wierszyki Nie pamiętam już tych czasów…
    • @Klaudia Gasztold To jest wiersz, który rodzi się z bezsilności i tęsknoty, to czuć od razu. Tekst przemawia z wrażliwością filozoficzną, mące sobie wyczucie metafory i intuicję. Najszlachetniejsza w nim jest uczciwa melancholia - nie nachalna, nie patetyczna, tylko cicha, pytająca.
    • Drodzy Rodzice,   "Zbliżają się Andrzejki, dlatego serdecznie zapraszamy uczniów klas I–IV na zabawę andrzejkową, która odbędzie się w naszej szkole w czwartek, 27.11.2025r.! 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W programie przewidziane są:  zabawy taneczne na sali gimnastycznej,  pokaz mody magicznej — zachęcamy dzieci do przebrania się za czarodziejów, wróżki, czarownice i inne postacie ze świata magii,  andrzejkowe zabawy i wróżby w salach,  pudełko z wróżbą dostępne będzie na korytarzu dla wszystkich chętnych."   Z dziennika elektronicznego \     A co to jest świat magii?   Kiedyś był zwany bajką, fantazją, krotochwilą, gawędą, klechdą, sagą,   z niej morał, by zrozumieć tajniki serc i wartość:   kot w butach chwalił wierność, konszachty z diabłem — mag zaś.            
    • Mój umysł jak pole bitwy, dawno zakończonej i sromotnie przegranej - po obu stronach wyniszczonej półkuli.   Moje myśli jak kruki, krążą nad pobojowiskiem poranionej głowy, wyczekują cierpliwie i żerują na zgonie kolejnej nadziei.   Nie idzie odejść w spokoju na przeklętej ziemi W nie honorowej walce uczuć zhańbiony Wydaję tysiąc ostatnich dechów Po tysiąckroć powtarzanych w widmowym oddechu.   I nie ma odrodzenia,  toczę tę samą bitwę,  zmieniam taktykę, ustawienie wojsk - na nic Gdy rezultat już ustanowiony -te same ciosy padają, tak samo ranią i zabijają.   I tylko nie pogodzony duch Uparcie prowadzi zbroczone krwią ciało - po bezkresnym bojowisku Nad którym kruki tylko czekają.    
    • @Migrena  też mi się wydaje, że w najbliższym czasie te wszystkie atrakcje, przynajmniej w naszym państwie z kartonu, są niemożliwe do ogarnięcia, przy takich narzędziach jak JPK CIT (niebawem obowiązkowy) JPK VAT + KSeF, podatkowo będą mogli zaorać każdego, jeśli ktoś prawidłowo zepnie te platformy i im systemów nie wywali od czerwonych świateł, tylko jakoś nie widzę tej armii oraczy, póki co, w mojej dzielnicy ktoś umowy nie przedłużył na wywóz śmieci z miejskich koszy i się walały miesiąc po trawnikach roznoszone przez podmuchy i kruki z wronami, na razie, zakładam wersję optymistyczną, pt. „gówno chłopu nie zegarek”, a co będzie, to się okaże, być może i przydział połowy kilograma wołowiny na pół roku, pod warunkiem 3 donosów na sąsiadów, którzy ośmielili się nie dochować terminu zezłomowania samochodu spalinowego

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...