Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

zasypiamy

z jedną ręką pod głową

a z drugą w kopcu planet

a stopy opuszczają nas

i smakują ziemię

małymi korzonkami

które rano

odrywamy boleśnie

 

Z. Herbert "Chciałbym opisać"

 

 

 

Im wyżej wzlatuję wieczorem, smakując aromat nocy

jak intensywny zapach kawy zmielonej dopiero,

im wgryzam się mocniej w nią - tabliczkę endorfin,

w słodkim amoku, uwierz, wzlatuję ponad niebo.

Tym niżej budzę się rano, tym trudniej zeskrobać

cząstki siebie przytwierdzone do wymiętej pościeli,

nad którą jeszcze unosi się mgliste wspomnienie lotu,

rzeczywistość wdmuchuje piórko w obowiązków płomienie.

 

Im wyżej - tym niżej - mało zabawne to huśtanie,

gdy wzruszenie kończy się niemal obrzydzeniem.

Z rzadka zostaje, wtedy rano kłaniam się wierzbom.

Wtedy, czasem, gdy zobaczę klucz gęsi na niebie.

Promienie witają każdego kto tylko spojrzeć zechce

i dociera śpiew ptaka, co właśnie wita promienie.

Po wielu dniach spania na klatce jak w klatce,

odnajduję zagubiony klucz, wchodzę do siebie.

 

Gdzie jest równowaga? Nie wiem.

Gdzie w tym jestem bliżej siebie? 

Im bliżej słońca, tym szybciej wosk mięknie.

Zmrok moim skrzydłom niesie lot w dół

- z twardą rzeczywistością zderzenie,

czemu to tak mocno rozdziela na pół?

 

Edytowane przez Luule (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Czytałam Twój wiersz kilka razy i powiem szczerze: podobają mi się te dywagacje na temat wewnętrznego samopoczucia. Tak to jest, jak człowiek chce od życia więcej, niż codzienność mu przynosi. Przychylam się również do komentarza bety.

pozdrawiam :)

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cieszę się więc:) co do usystematyzowania to trzeba by dodać interpunkcję na końcach wersów, tak myślę, a przyznaję się bez bicia, że to jest tekst 'piosenki', dlatego zdania bardziej rozbudowane, bez oszczędzania słów i kombinowania. Pozdrawiam, dzięki:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj:) tak myślę o Twoim komentarzu, z tym aby chcieć więcej i nie jestem pewna co w tym tekście MaksMaro wyczytałaś - bez zarzutów - widocznie jest zbyt niejasno z mojej strony:) Bo mi chodzi o taki dualizm, chwile, gdy wieczorem, w zaciszu pokoju, kwitną w głowie i sercu kwiaty, pewno wiesz, taki pozytywny, tkliwy lot, piękne emocje (może zbyt niejasno to w txcie naznaczyłam, bo może to wyglądać na szampańską zabawe:P) - i zestawienie z poranną depresją, że to wszystko to iluzja, opium. Do tego dni, w których nie widzi się nic, jest się tylko otępionym robotem - praca, dom, zmęczenie, sen, praca, dom... i nagle ocknięci lecimy w górę ku słońcu, zachłannie - rano znów karcenie się, że to tylko iluzja. No cóż, mnie to wbija szpile, taka odwieczna huśtawka.. 

Miło, że wpadłaś:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cześć Luule. Dla mnie wiersz dość trudny w odbiorze. Beta napisała, co i jak, zgadzam się z Nią. Nieład i nagromadzenie znaczeń w takim ścisku, jakby. Ale wersy powyższe b. fajne. Coś na kształt Ikara. Jednak archetypy ważne. Ciągłość literacką i kulturalną dostrzegam. 

 

Serdecznie pozdrawiam Justyna. 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cześć! A widzisz, to takie pułapki, gdy pisząc zna się każdy zakamarek i często odbiera subiektywnie - ja dopiero później uświadomiłam sobie, że np.pierwsza część może być odebrana równie dobrze jako nocne zakrapiane szaleństwo i potem  kac nad ranem. A to zupełnie nie o takich nocach, choć z tym kacem, psychicznym, w sumie... :)

 

Tak, lot Ikara chyba wyrył się już w nas. To pierwsze skojarzenie, gdy mowa o locie ku słońcu marzeń lub po prostu 'odlotach' umysłu - jak to mi się nawiązało. Pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

:) to ja widać źle zrozumiałam Twój komentarz - może przez to, że nie takie uczucie mi towarzyszyło w momencie pisania i chyba nie ono było lokomotywą.

 

Przynajmniej nie świadomie;)

 

Widzę, że lubisz:) Oj, oby to częściej były kwiaty, nie osty. Pozdrawiam!

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

A co do tekstu Kaczmarskiego, to miał facet sploty słów i znaczeń, oj potrafił. Czytam właśnie ten txt o Ikarze i z niektórych wersów piję jak z kryształowego kielicha, dzięki:)

Edytowane przez Luule (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
    • Być może, to tekst powtórkowy?                       ♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫ spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub radować się po trochu                   *~<:~) listek tuli śmieszną żabkę by za bardzo nie przemokła w jej serduszku jest odwaga tak jak stała sobie poszła   a ślimaczek co ma rogi szuka sera na swej drodze ja mu z domku wnet przyniosę smakołykiem go wspomogę    motylkowi na skrzydełkach różne wzorki już porosły lubi psocić więc poplątał szarym kotkom długie wąsy    spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub radować się po trochu    granatowy twardy żuczek piasku liczy wciąż ziarenka tak się spocił że biednemu od tej pracy skórka zmiękła    szyszka wisi gdzieś wysoko lecz się boi tak troszeczkę właśnie spada i rozmyśla może ktoś mnie złapać zechce   kwiatek mały swoją wonią szarej myszce nosek tuli zapach jej się nie spodobał obrażona mknie do dziury    spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub radować się po trochu   złote rybki są zmęczone bo spełniają wciąż życzenia poprosiły czarodzieja w zwykłe śledzie je pozmieniał    płacze konik na biegunach chcę pobiegać tak jak inne ktoś huśtawki mu odczepił teraz biega całkiem zwinnie    muchomorek kropkowany dzisiaj biega roześmiany a krasnalek co w nim mieszka obijany jest o ściany    spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub radować się po trochu     przy jeżynach leży orzech co laskowym nazwać można wiewióreczka go ujrzała lecz nie zjadła bo ostrożna   biała chmurka jest cukrowa watą słodką hen na niebie jak ją ładnie dziś poprosisz na patyczku da ci siebie    oj mróweczka jest wesoła radosnego ma dziś dzióbka pyszny obiad dzisiaj zjadła ma więc siłę „motomrówka”    spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub radować się po trochu                  (~:]<>~*      
    • Zachwyca mnie ciało niebieskie Ogrzewa Odbija światło Tak subtelnie łączy poczucie Grawitacji   Ten zachwyt krąży we mnie po orbicie Wokół kosmos Czernieje Zza powiek łatwiej wtedy Naszkicować ideał      
    • Aktu tu ci pada gra w ima tuba butami warg, a da picu tutka.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Cześć

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...