Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

do poetów


Rekomendowane odpowiedzi

Grają sylaby rytmem gładkim,
w strofach złożonych od niechcenia,
bo wiersz powstaje tak przypadkiem
i tylko czasem sensu nie ma.

Dziś wszelkie słowa zwą się wierszem,
pisane z rymem lub na biało.
Jedne smakują jak chleb czerstwy,
inne jak ciastko lub kakao.

Zazwyczaj mają swe przesłanie,
albo oddają jakiś nastrój,
lub język polski mając za nic
tylko zabiorą cenny czas twój.

Bywa, że sensów wiersz ma kilka,
każdy rozumie na swój sposób,
gdyż dla poety to jest chwilka,
a komentuje parę osób.

Jedni wiersz ganią, inni chwalą,
teorią komuś gdzieś powieje,
a poecina puentę walnął
przy kompie siedzi i się śmieje.

Zwłaszcza, gdy grono znawców samych
kadzi; No, masz swój twórczy atut.
Albo potępia niesłychanie:
Z tym wierszem tylko do warsztatu.

Na zakończenie myśl wymiotę
gdzieś spod dywanu albo szafy.
Tekst musi płynąć tak jak okręt
i w metafory być bogatym.

Kreować myśli co wciągają,
razem z nastrojem tworzą jedność,
oplotą wątkiem niczym pająk
by sam czytelnik znalazł sedno.

2006
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam -  wątpię by wiersz trafił do tych  do których skierowany  - tak mi się wydaje.

                                                                                                                                                   Pozd.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

zacznę od oświadczenia:

Nigdy nie uważałem się za poetę - pisanie jest tylko moim miłym hobby

Joasiu jak zwykle u Ciebie czytanie ze zrozumieniem  - masz problem

teksty płynące metaforyczne i klimatyczne mogą być pisanie  w różnej formie

wierszem: wolnym, białym, rymowanym czy nawet być sylabotoniczny (jest jeszcze innych kilka form)...

nastrój metafory, które myśl wiąże w całość a przede wszystkim zainteresować czytelnika  - tylko tyle i nic ponad to

Pozdrawiam:)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ktoś, kto pisze wiersze, jest jak najbardziej poetą. Ale to nie ma nic do rzeczy... Nie pisałam nic na ten temat w poprzednim komentarzu, więc do czego przypiąć to oświadczenie?

Nie mam problemów z czytaniem ze zrozumieniem, Jacku. Czego nie zrozumiałam Twoim zdaniem?

Tu jest nakaz.

I ja właśnie o tym. :)

Pozdrawiam (i nie złość się).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

przyznam, że sporo fraz czytałem,

gdzie zgłębiał ktoś, bym coś mógł spostrzec.

wolę jednakże te z kakałem

gdyż w tych z kakao tępią ostrze.

 

autor niegłodny braw, bo splendor,

w głowie ma jedno - tylko Paryż.

nic, że zły rym, rytm - bida z nędzą

I tu - nie zarobiłby naryż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • tyle tu korytarzy, arteryjek, bocznych odnóg, że naprawdę można zabłądzić na śmierć, skonać z głodu i pragnienia w zapajęczynionej i spowitej kurzem alejczynie, po której nie szedł nikt od czasów Mieszka I Plątonogiego. mimo wszystko – podjęłaś ryzyko. im dłużej przemierzasz labirynty korytarzy, tym gmach zdaje się (pozornie?) maleć, okazuje się bardziej przytulny i niehorrorystyczny. dotąd siwe ściany nabierają pastelowych barw, plafoniery świecą jaśniej. robi się cieplej i milej. aż tu nagle – dysonans, kontrapunkt: jedna z bocznych odnóg okazuje się być... nadziemną (sic!) sztolnią. w dodatku coś ci mówi, że to tam, właśnie tam! idziesz. im dalej, tym śpiewniej, słychać zapijaczone głosy, zgięte i wyżęte nuty piosenek o sokołach, omijaniu gór, dołów, o tym, co zrobi doskonale morskim opowieściom. biesiada w teatrze kopalnianym! na widowni, pośród hałdek zwiercin – suto zastawione stoły! za nimi - czerwoni zatłuszczeńcy o brodziskach uwalanych majonezem, ich szkaradne i niskobudżetowe panie. skrępowany jak diabli, niemal skulony stoję na środku sceny i tak szalenie nie pasuję do reszty obrazka, wizualnie odcinam się od rozpasanej czeredy. skromniś, myszoludek-sztafarzyk, postać niczym radio jednozakresowe odbierające tylko tę stację, która nadaje wyłącznie sprawdzone wiadomości. mówię swój monodram, częściowo z pamięci, czasem jednak zerkając na zadziubdziane maczkiem mankiety białej koszuli. lecą puszki, puste kieliszki, w głowę trafia mnie szczeroniezłoty puchar. zniżam głos aż do szeptu. ma być tajniej i ciszej, mniej scenicznie. wzmaga się buczenie. schodzę, nim mnie całkiem zatłuką. zaraz na scenę tanecznym krokiem wbiegają klauni: ten z małpą na sznurku, ten z niedźwiedziem na patyku. teraz to ja się gubię w meandrach kulis. pewien nieprzebrzmiały gwiazdor rozdaje autografy na wylinkach, naganiacze – zaproszenia na roast eks-prezydenta, długo wyczekiwaną koronację Korwin-Mikkego, zaproszenia na stypę w klimacie rave. odnajdujemy się po paru godzinach błądzenia. zderzają się nasze, tyleż mroczne, co bajkowe światy, wnikają w siebie. połączone kolory nie tworzą, na szczęście, szarości.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Twoja proza jest intensywnie surrealistyczna i pełna mrocznych, niepokojących obrazów, które tworzą silne wrażenie, ale momentami staje się trudna do uchwycenia w całości.
    • ty zawsze walcz o siebie gdy stoisz nad przepaścią gdy dobrze ci jak w niebie a życie jest zbyt łatwe   a drogi się prostują to miej się na baczności nie pozwól uśpić serca i Boga kochaj mocniej :)
    • Wejść chciałbym do świata Ludzi przeciętnych    - Zagnieździć się  W ich uściskach, Czekoladowych marzeniach O samo zaspokojeniu  Półśrodkami z plastiku, Z silikonu, i niebieskich tabletkach Jakże znieczulających, By spotęgować wrażenia W tylko jednym miejscu - - W łóżku własnej sflaczałości. Gdy wokół przecież tylko problemy Od których oddalić się trzeba Strzelając w łeb innym swoją obojętnością.   Może wojny rozstrzygną O zwycięstwie tej odległości od życia, Może Apokalipsa lub Armageddon jakiś..   - Uciec tak od jutra w ciemny zakątek Z innymi współżyjąc lub samemu, Gdy zasypiam - oddać się rozkoszy Własnej myśli, niczym ręce prowadzącej Wzdłuż i ku końcowi tego, co namacalne.
    • ,,Dopóki walczysz, jesteś zwycięscą ,, Św. Augustyn   stoisz nad przepaścią na progu nieskończoności nie widać światła pogrąża ciemność pochłania bezsilność   walcz o siebie zaufaj sobie Bogu białe róże uśmiechają się z Ołtarza   pomoc jest w pobliżu zawsze nie wybieraj nigdy zła walcz o siebie prawdę   światła nie trzeba szukać  jest w nas to dar wystarczy wierzyć zaufać Bogu   Jezu ufam Tobie   9.2024  andrew Piątek, dzień wspomnienia męki i śmierci  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...