Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ale to już było


Rekomendowane odpowiedzi

Żyjąc w entuzjarzmie, kolejnych jarzm unikaj (!)

                                                                                

                      

                                          

Premiera w premierę, ministra w ministrę

z powagą koślawi poprawny dżenderyk;
Gościni na wizji rozwija coś mgliście
- tak w takt nowomowy znikają afery.

Uznany dziennikarz Polaką przytacza,
jak szans nie daliźmy, najmniejszych, rywalą;
Stanęło jej ból i gorączka
- rozpacza
panienka z reklamy, gdy Mury się walą.

 

Koledzy z boiska, psiapsiółki z kawiarni
w kolejnych nie-rządach szlifują raciczki
i mnożą się stadnie, a smród wylęgarni
w mass mediach hurtowo zmieniają w potyczki.

Darmozjad z bagażem migruje po krzesłach,
by po raz tysięczny wyrzygać z trybuny,
co wcześniej spłodzili sprawniejsi w kurewstwach,
a w tle znika przemysł, wzrastają fortuny.

W bataliach chachmętów bezczelność wygłuszą,
po kumplach z Madrytu marszałka wybryki.
Festiwal obłudy, a wciąż dudni w uszach
zlatane autami (bez aut) trzy równiki.

Psiapsiółki z kawiarni, koledzy z boiska
w kolejnych nie-rządach hasełka ślą celne
byś ufał, że fiskus, że rząd cię nie iska,
lecz grupa przestępcza gdzie hersztem był kelner.

Kelnerów nam trzeba, kelnerów i basta!
Niech każdy na(g)rywa do stołów wam cudnie,
by klasy próżniaczej już Polska nie pasła,
nie złupił komornik i kraść było trudniej.

Po nocach ustawy przepycha się cichcem;
wytrychy do lasu dorabia zuchwale.
Hańbiąca pazerność rozkrada Ojczyznę,
choć reszta wciąż liczy, nie licząc
się wcale.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...