Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jędrek w opałach - czyli spotkania z puentą ...


bronmus45

Rekomendowane odpowiedzi

~~
Spotkałem dziś Jędrka na miejscowej plaży
- upał afrykański, no bo słońce praży -
a Jędrek ubrany w sweter i kożuszek ..

Pytam - czemu to tak? .. "Nie chcem ale muszem"
odpowiada Jędrek. Po chwili dodaje,
że żona go z domu pogoniła nahajem,
więc chwycił, co pod ręką było do ubrania
- nie ma się gdzie podziać, no i bez śniadania ..

Dałem mu trochę forsy, by zjadł w barze zupy,
mając nadzieję, że wróci do swojej chałupy ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~

Zobaczyłem Jędrka z bukietem róż w dłoni.

Pytam - a to dla kogo?

To ty nie wiesz o niej?!!

Jędrek z kolei pyta i wielce zdziwiony,

bo właśnie odszedł od swej, ślubnej żony

i znalazł inną - więc ten bukiet dla niej ..

 

- o mało nie zamieniłem się w przydrożny kamień -

~~

Edytowane przez bronmus45
literówka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~
Spotkałem dziś Jędrka w sieci internetu
- pytam, czego tu szukasz?

 

Sposobów przyrządzania przeróżnych kotletów,
bo ma zamiar pracować, jako kucharz w barze.

 

Pytam zatem, a w którym?
Jadam bowiem po barach, wystrzegając zdarzeń,
kiedy to ktoś w kuchni może "spartolić" robotę.

 

Przestałem mieć na obiad w tym barze ochotę ..

~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~

Spotkałem dzisiaj Jędrka w Szczecinku nad rzeczką
siedział sobie na trawie, jedząc ptasie mleczko.
Obok puste flaszki po winie
- po jego widziałem też minie,
że jest mocno pijany, a nie tylko "deczko".

 

Prowadzić go do domu chciałem
- a on do mnie, że jestem "wałem" -
bo ma tu jeszcze wino z czerwoną porzeczką.

~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~

Zobaczyłem Jędrka przy studni z konewką.

Przywitałem i pytam - do czego ci ona?

 

Pielęgnować muszę swoje własne drzewko,

które to posadziłem na środku podwórza.

 

No, ale takie drzewko będzie innych wkurzać,

a zwłaszcza dzieciaki z piłką biegające ..

 

Lecz tak mu przykazała wczoraj jego żona,

że chłop ma spłodzić syna i drzewko posadzić

- nie chcę się z żoną już o wszystko wadzić ...

~~

Edytowane przez bronmus45
literówka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~

Spotkałem dzisiaj Jędrka na rynku

- handlował warzywami. Pod skrzynką

miał też bimber (ten, własnej roboty).

 

Wiem, że za nim wędrują kłopoty

ale pytam - skąd świeże jarzyny?

 

Spojrzał na mnie (doszukując kpiny)

i powiada - no, przecież z ogrodów

- tobie mówię, nie narobisz smrodu,

że kradzione, że tamto i owo ..

 

- co między sąsiadami sprawą honorową ..

~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~

Spotkałem Jędrka koło tartaku

(tartak za miastem, nad rzeką)

"cosik" ciężkiego miał w swym plecaku

- bimberek z solidną beką -

 

Musi tu deski załatwić sobie

- bo domek na działce stawia -

Sąsiad, ja o tym to tylko tobie,

bo to sposoby bezprawia ..

 

Ja oczywiście jemu przyrzekłem,

że pary nie puszczę z gęby

- no i na działkę niedługo wlokłem

kantówki pod domku zręby ..

~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~

Spotkałem dziś Jędrka w zaułku przedmieścia

- ja szedłem na spacer, on wracał od teścia ..

 

Był nieco ponury, jakby przygaszony

- bo szuka od rana właśnie swojej żony,

więc myślał, że może u teściów przebywa ..

A u nich jej nie ma - gdzie się więc ukrywa?

 

Nagle dzwoni telefon w kieszeni u niego

- to od jego żony .. Wczoraj wraz z kolegą

balowali dość żwawo - no, nie było licho;

a żonę - dla spokoju - "wziął", zamknął na strychu

- dopiero sąsiedzi ją oswobodzili -

 

Już sobie wyobrażam, co będzie w tej chwili,

gdy powróci do domu 

- lecz o tym nie piśnie nikomu ..

~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~

Spotkał się ziomal Jędrek z Jacentym z Wrocławia

- to starzy kumple z wojska, a radość im sprawia

robić wciąż na złość innym,

nawet tym, najmniej winnym.

Niejednego psychiatrę to wprost zaciekawia ..

~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nie odpowiem Tobie konkretem, bowiem nie wiem, o którym z tych żarcików tak właśnie się wypowiadasz - należało bowiem odpowiedzieć z funkcją "cytat", umieszczoną akurat pod tamtym tekstem.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~

Napotkałem Jędrka na rogu ulicy

- miał w garści drobniaki, które właśnie liczył -

Zaczepił mnie jednak i tak powiada

- trochę mi brakuje, poratuj sąsiada ..

 

A co ty chcesz kupić, szanowny kolego,

i ile ci brakuje do zakupu tego?

 

Chciałby kupić połówkę i jakąś zakąskę

- kopsnij zatem dwie dychy, to będzie z nawiązką ..

~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~

Zobaczyłem Jędrka z miotłą na podwórzu

- od góry do dołu utytłany w kurzu -

 

Pytam, co on tu wyrabia?

 

Weź i ty się - tam są grabie,

bo zaraz wizyta porządkowych stróżów.

 

Ci będą wlepiać mandaty

wszystkim mieszkańcom chaty

- a on gotówki to nie ma za dużo ..

~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~

Spotkałem dziś Jędrka w deszczu, z gołą głową

- Jędrek chorowity, a to niezbyt zdrowo,

więc wołam go do baru, raptem parę kroków.

 

Wypiliśmy po setce - to tak - dla uroku,

by zapobiec chorobie wziętej z przeziębienia.

 

Po secie to mało .. nasze podniebienia

domagały się jeszcze i jeszcze .. i jeszcze.

 

Tak stałem się sponsorem. Inni mówią .. leszczem

~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~

Spotkałem dziś Jędrka w pijalni piwa

- na stołku za barem mocno się już kiwał -

lecz mnie przyuważył i tak oto woła!!!

 

Moja (jego) portmonetka jest już całkiem goła

a tak darmo tu siedzieć, to i nie wypada ...

 

Od tego przecież ma się też sąsiada,

by postawił kolejkę - jedną .. drugą .. trzecią

(następnych nie trzeba, bo już późny wieczór).

 

Cóż było robić .. fundnąłem mu piwo

- swoje też wypiłem i .. uciekłem żywo.

~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczyłem Jędrka na łące pod lasem,

spacerował po niej, schylając się czasem

i coś zrywał, by ono do koszyka schować.

 

Podszedłem zatem bliżej (ciekawość niezdrowa)

i pytam - co tam zbierasz, kochany sąsiedzie?

 

On mi zaś odpowiada, że "zdobył" gdzieś śledzie

i teraz do nich właśnie potrzebne mu zioła ..

 

Już chciałem sobie odejść, gdy on mnie zawołał,

powiadając, że właśnie zakąska gotowa

 

- a do niej wódkę kupić, to moja już głowa ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~

Zobaczyłem Jędrka na lotnisku w Rzeszowie

- pytam, jak się tu znalazł? Dokąd, lub skąd leci?

 

Więc on mi odpowiada, że poważny człowiek

bardzo częstym tu gościem. Nawet jego dzieci

razem z nim też bywają. Chce ich więc powitać ..

 

Nadal bowiem wierzy w ludzi "dobrej zmiany"

że i jemu nagrodzą owo przy nich trwanie,

którym - tak, mówiąc prawdę - już mocny styrany,

bo musi na ich każde przecież zawołanie

stawić się po rozkazy - przyklasnąć i .. kwita 

 

Honor swój już utracił - tak z tego wynika,

pełniąc wciąż podłą rolę sługi, niewolnika ..

~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~

Zobaczyłem Jędrka z psiakiem na spacerze

- trzeźwiutki, wygolony - aż oczom nie wierzę,

więc pytam - skąd u niego ta gruntowna zmiana?

 

Taka jedna dziewucha (a w nim zakochana)

wymogła to na nim, jeśli chce z nią mieszkać.

 

A jak długo wytrzymasz? 

 

- dopóki w jej portfelu nie zostanie resztka -

~~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




×
×
  • Dodaj nową pozycję...