Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wyobraź sobie (chociaż to trudno będzie), że nasz Jędrek nagle się stał "forsiasty" (może wygrał kumulację w TOTKA?). I wpadł w łapy seksownej blondynce z branży "rozrywkowej". Ta mu naopowiadała o swoich znajomościach z reżyserami filmowymi i stwierdziła, że Jędrek mógłby zagrać rolę Kojaka w polskiej wersji, którą to akurat jej znajomy ma "kręcić". No i to ona ... zakręciła Jędrkiem - kazała mu iść do fryzjera, by się ogolił na glacę, bowiem za parę godzin będzie go chciał obejrzeć tenże "rezyser". Na dobry początek "wyrwała" od niego pół miliona ( to mu się przecież i tak zwróci, grając główną rolę) - i tyle ją widział ... Ani roli, ani forsy ...

Opublikowano (edytowane)

Napotkałem Jędrka w środku letniej nocy

- niósł ze sobą leżak i zwinięty kocyk.

Pytam - czy Ty wracasz, czy idziesz na plażę?

 

Fanty, które niosę, świadkiem pewnych zdarzeń,

jakie się rozegrały z jego to udziałem

- tak odpowiedział Jędrek. A ja oniemiałem

gdy wyjawił przede mną pochodzenie rzeczy.

 

Przed chwilą je ukradł. Teraz w jego pieczy ...

~

Edytowane przez musbron45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zobaczyłam Jędrka w sądzie owocowym

jak pasł stado koni i doglądał krowy,

czereśnie i wiśnie przy okazji zrywał,

mieszał z mlekiem świeżym do Lidla wysyłał.

 

Jak będziecie jutro w Lidlu na zakupach,

kupcie jogurt  Jędrka, bo dobry na upał,

w ten sposób poprzecie Jędrusia w biznesie,

zrobi też z kapusty, bo niedługo jesień.

 

 

 

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Lidla - powiem szczerze - omijam z daleka.

Zbyt długie kolejki - ja nie lubię czekać.

A zamiast jogurtu - kupię sobie piwo.

Nie będę miał sraczki, no i głowę żywą ...

 

 

Opublikowano

Słyszałam, że już w pewnym wieku

nie należy łykać leków,

tylko piwo, wódkę, wino

no i wszystkie bóle miną.

 

Nasz Jędrula do dziś bryka

bo nie biega po aptekach,

czasem tylko zje na zdrowie,

tego co już nie chcą pany

ze starą datą ważności

z Lidla jogurt przeterminowany.

 

 

 

 

Opublikowano

Spotkałem raz Jędrka - to było przed laty,

gdy w pewnym sklepie wyłamywał kraty.

Nie masz co się na mnie gapić!!!

Sklep zamknięty - chcę się napić ...

~~~

Pragnącego napoić >>> a to małe straty ...

Opublikowano

Spotkałam raz Jędrka, od fryzjera wracał,

wygalantowany, błyszczy mu się glaca,

więc mówię do niego: „stań, to cię usciskam”,

zaraz, za chwileczkę, w krzaczki się odpryskam.




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski Dziękuję. :)
    • Wiedziałeś ile gwiazd spadło z Twoich ust, ileż błękitów każde tchnienie wydawało, a smutek wciąż rósł.   Twój bieg Jim dawno się skończył, "Klub 27" to zakręt drogi jak Krzyż opuszczony z baldachimem cierni.  Park wypełniony milionami chwilowych dreszczy. Włosy jak u Dionizosa, półnagie i ciemne, czy uwierzyłeś jak Nietsche, że Bóg się objawił?   Światem od dawna rządzą Penteusze, tu drzwi są zawsze zamknięte. jeszcze raz nabrać w pierś haust, a potem objąć słowa drżącymi rękami. To tylko znikający pociąg, rys słońca z pełnymi refleksami.   Jak dobrze że ciągle są deszcze, łzy w nich można schować, nie pasują, za duże są.   Cisza tu. Czy tam jesteście tacy sami?                    
    • Tak, tylko ja dwa razy się wymigałem a Roma mnie wywołała do tablicy, a ja jak ktoś pyta to muszę odpowiedzieć. A jak już odpowiadam to szczerze bez względu na konsekwencje. I zaznaczyłem „dla mnie” nie jak to stosują inni bo tu nie mam doświadczenia i nie wiem, ale wiem co mnie się podoba w innych piszących bo kocham piękno w każdej postaci. Dlatego nigdy nie spędzam czasu wolnego na plaży tylko w muzeum w wierszach w gwiazdach i wtedy może być na plaży a brzegiem morza to lubię iść nawet i kilka kilometrów tylko nie leżeć za parawanem.
    • Słyszysz, psie - to do ciebie! Zakłamany, w kagańcu własnego brudu. Pij swoją wodę z brudnej rzeki, żryj kości cudzego, śmiertelnego trudu!   Ty, który wyłeś do księżyca zdrady, a teraz patrzysz w oczy gwiazd niesławy. Ty, pędzący za własnym ogonem, jak hycel - byle coś złapać, dogonić!   Goń sobie, goń! Goń sławę, goń dobrobyt, dostatek podany w czaszkach tych, którym teraz podajesz łapę.   Zlizuj psie, własną ślinę z lustra kałuży. Liż! Chłeptaj ją - pamiętaj jej smak. Potem nie będziesz miał okazji pamiętać, ile znaczyło dla ciebie własne ciało.   Turlaj się i tarzaj w piórach, w puchu przepiórek i kawek, które śmiałeś przepędzać.   Siadaj! Aportuj! Kładź się i leż przed panem, któremu liżesz buty, choćby były w błocie spod obcej budy.
    • @Robert Witold Gorzkowski Przeczytałem teraz w bezkresnym internecie, że wielcy poeci często stosują nawiasy w swoich utworach. Podane nazwiska to Thomas Eliot, Stefan Barańczak, Wisława Szymborska.   Ja się chyba nigdy z nawiasami w poezji nie zetknąłem. Dopiero Roma...... No ale Roma może przecież wszystko. I to cholera jest wciąż piękne i niezwykłe.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...