Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Najwyraźniej


jan_komułzykant

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                                                   Najwyraźniej prace

                                                   nad stroną jeszcze trwają
                                                   albo jej twórca

                                                   robi coś zupełnie innego

                                                      więc dziś jak w teatrze

                                                      siądź poezja nie zając

                                                      że uszami strzyże

                                                      a bo rwie się        czeguś.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma w tym sprzeczności. Naprawdę. Pustka i dobra (cokolwiek to dla kogokolwiek znaczy) kompozycja działają podobnie. Ale nie będę tłumaczył. Wytłumaczyłem, w tamtym miejscu, z przykładami i argumentami, a potem przez trzy strony odpisywałem na różne wariacje zdania "A właśnie, że nie! Tak nie jest bo ja tak nie uważam!".

No, z resztą, byłeś tam, to wiesz...

Każde przyłożenie wagi do formy jest wartościowe. Nawet jeśli tę formę rozbijamy lub odrzucamy. :-D

Edytowane przez Witold Szwedkowski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

nie każde, w każdym razie ja twoje „formy” porozumiewania się i "przyłożenia" całkowicie odrzucam, o "wadze" nie wspomnę. A ty, jak widzę nie rozumiesz co znaczy „żegnam”. Wiem jednak, że wiesz co to jest off topic, więc może załóż sobie własny wątek i tam się produkuj, nie u mnie. Żegnam więc po raz drugi.

PS

aha, „z resztą” w przypadku, w jakim użyłeś tego zwrotu (też po raz drugi), pisze się razem. Zresztą, na pewno o tym wiesz, tylko się pomyliłeś.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co by było gdyby:

deszcz nie padał tylko ryby

z małej chmury wieloryby

tu na ziemię by spadały

 

czy na głupców by trafiały?

czy na wszystko tak jak leci

po kolei baby dzieci

chłopy snopy i pingwiny

wulgaryzmy paplaniny

 

całe szczęście że gdybanie

jest nietaktu wielkim chłamem

:))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Braki, oto meta. Meta, temat Unii i nut, a meta tematem. Oto i karb. 
    • powtarzam słowa kierowane w twoją stronę i cię nie widzę, no bo tylko w górę patrzę Dno pełne dzisiaj, czy to życie jest na marne? To tylko kłamstwo powtórzone i poparte
    • @Rafael Marius   A tak przy okazji: mieszkam na Dolnym Mokotowie - osiedle zostało wybudowane w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku i ma grube ściany, otóż to: dbam o porządek, robię opłaty za media i dbam o zieleń, słowem: szanuję pracę Ludu Polskiego, jako były pracownik Archiwum Akt Nowych miałem szkolenie z Obrony Cywilnej - bloki z wielkiej płyty są ocieplane ze styropianu, a to jest materiał łatwopalny - tylko na to pozwoliła Święta Unia Europejska, zresztą: głosowałem przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, więc: mam czyste sumienie i nie mam żadnego obowiązku brać odpowiedzialności za wybory innych osób - pilnuję tylko i wyłącznie własnych interesów.   Łukasz Jasiński    @violetta   Nie widzę sensu z panią rozmawiać: ogranicza mnie pani jako skrajnie lewicowa żydówka - nie jest pani Polką, Polki aż tak wredne, złośliwe, kąśliwe i paskudne nie są, proszę nie przeszkadzać Inteligencji Narodowej.   Łukasz Jasiński 
    • Głęboka wieś, wieś-echo, kolonia mówili.
 Babcia karmiła mnie kurzymi łapkami,
 gotowanymi na rosole – cóż to był za przysmak!
 W domu nieczęsto podawano takie frykasy.
 Ryczałem jak bóbr. ...widzę ściernisko, czuję zapach słomy,
 dotykam papirusowe włosy.
 Zjadam czas i opadłe jabłka. 
Agrest poniewiera palce - owoce, rozszczepione źrenice, 
oskarżają wiecznie za jasne słońce. Przygarbiona postać dotyka konia,
 szepce zaklęcia - rozpisane układem chmur
 obietnice walki ze snopkami na polu za chatą.
 Potem leniwy rozejm i maślanka z obłoków. Nagle powieki obsypane pyłem rezonują dudnienie, 
dalekie drżenie szyn szepce: „przyjedziemy wkrótce!” - zdanie bez podmiotu, odgłosy bez źródła.
 Rozciągam je pomiędzy sadem a domem,
 chwilowe połączenie miłości z tęsknotą 
rozcina zwiewną powierzchnię beztroski... Przeszłość, mgliste archiwum cukru i próchna,
 wywołuje mnie co rusz literami innego alfabetu.
 Jak spółgłoski miękkie, utykając w gardle, 
zamykają głos pomiędzy teraz a wtedy,
 złośliwie zawieszają w przestrzeni bez słów. Uśmiecham się, gdy krzyczą: “ćmi się czas! czas się ćmi! kura, słoma, śmiech i ćma świat się ćmi, czas się tli!” 
bo jestem tym zlepkiem zdarzeń, okruchów,
 mieszanką brudu spod paznokci
 i niedopowiedzeń na białej kartce,
 w maszynie do pisania teraźniejszości.  
    • @Łukasz Jasiński co ty nie powiesz.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...