Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

 

 

Rzuciłeś czar na rzekę

Rzuciłeś los na szale.

Chcesz płynąć w dal wędrowcze,

Nie oglądając się wcale….

 

Chcesz płynąc za marzeniem,

Chcesz rzucić wyzwanie mocom.

Pamiętaj… jednak o jednym.

Marzenia spełniają się nocą.

 

Nie mieszaj diabłu w kotle,

Bo ciebie tam nie trzeba,

I jeśli marzysz mądrze,

Spoglądaj w stronę nieba.

 

Zerwij stokrotek bukiet,

Uśmiechnij się do kwiecia.

Rozjaśnij blaskiem słońca…

Niech się dzień szary rozświeci.

 

Pomyśl ciepło o innych.

Dostrzeż w kałuży słońce,

By życie mieć kolorowe,

Jak kwiaty na łące.

 

2010r. 

Mój pierwszy zapiasny 

Opublikowano

Bajago, dałam serduszko, bo skoro to pierwszy Twój zapisany wiersz, to muszę pochwalić, że chyba najlepiej zapisany z tych, które do tej pory czytałam.

To nie znaczy, że nie ma niedociągnięć i że nie dałoby się go poprawić.

Dobrze byłoby wyrównać rytm, bo się łamie.

Na końcu jest bardzo pospolita przenośnia: kolorowe jak kwiaty na łące - tak się mówi potocznie, i to bardzo często, więc nei jest to już poezja.

Poza tym rymy typu: słońce-łące, trzeba-nieba, to są bardzo łatwe i wyświechtane rymy, stosowane także w wielu utworach ludowych, również religijnych, stąd nazwa tego typu rymów: częstochowskie.

Ale za to inne rymy są znacznie lepsze niż w Twoich poprzednich wierszach.

Mam jeszcze jedną radę: unikaj trybu rozkazującego oraz doradztwa w wierszach. Tutaj akurat to nie jest nachalne ani przemądrzałe, ale stosując taką formę (rób tak i tak, bo ja Autor tak mówię), bardzo łatwo wpaść w moralizatorstwo, kaznodziejstwo i tzw. "smrodek dydaktyczny", którego nikt już nie łyka. :) Ale zaznaczam, że tu już abstrahuję od tego wiersza.

Naprawdę jak na pierwszy wiersz to jest całkiem niezły. :)

Opublikowano

Dziękuję Oxywio...No właśnie wiele muszę się  jeszcze nauczyć . Każdy z tych moich wierszy ma w sobie coś nie tak lecz jednocześnie gdyby nie one to nie dowiedziałąbym się... Na prawdę z każdym uczę się czegoś nowego dla mnie - dla ciebie normalnego jak oddech. .. Pozdrawiam

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie jesteś pierwszą osobą która mówi o  Prymitywizmie  Dotyczyło to głównie moich obrazów zwłaszcza tych pierwszych.   Moje obrazy i wiersze powstają  z potrzeby serca . Cóż widocznie jestem naiwna niedostosowana społecznie i niezależnie ile pracy włożę by stworzyć coś pięknego to będzie nie zbyt proste na wiersz lub namaluję kiczowaty obraz..

Dość tego samobiczowania w zasadzie dopracowałam się emerytury wykonując zawód wyuczony i stać mnie na odrobinę przyjemności jaką daje mi malowanie czy pisanie wierszy … prostych, bez upiększeń .

Edytowane przez bajaga1 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja też się ciągle uczę. Gdybym przestała się rozwijać, to pisałabym coraz gorzej i szybko bym się stała grafomanką. :)

Przeszłam przez te wszystkie początkowe błędy i przez wskazówki życzliwych ludzi, bardziej doświadczonych poetów. Każdy musi przez to przejść, bo każdej sztuki trzeba się nauczyć, talent nie wystarczy do niczego.

Ale ta nauka też nie może się nigdy całkiem skończyć, trzeba ciągle trenować i doskonalić tzw. warsztat - ciągle szukać nowych, lepszych, bardziej oryginalnych czy zwyczajnie doskonalszych sposobów wyrażania siebie w wierszu. Inaczej człowiek zaczyna powielać samego siebie w coraz gorszych odsłonach, pisać autoplagiaty.

Ja również pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bez urazy tak przydługie to tłumaczenie napisałeś...aż się zaczęłam zastanawiać czy  mylisz prostotę z ...

Cóż  ktoś z boku może sobie po przeczytaniu mojego wiersza myśleć  cokolwiek mu się podoba. Przedstawiam wiersz pod osąd, równocześnie gotowa jestem zmienić jakiś rym , słowo lecz nie zmienię siebie . W każdym z moich wierszy jest cząstka mnie , mojego widzenia świata , a ja wierzę , że on jest piękny,

-Czasem jesteśmy zbyt zajęci by to dostrzec, a jak już widzimy to jest za późno na radość.

Piszę choć te wiersze przeczyta tylko parę osób -  widocznie jest mi to potrzebne bym mogła rano uśmiechnąć się do lustra.. Teraz ja się tłumaczę ..

Wczoraj jak minął impuls roześmiałam się jak dziecko dziękuję potrzebowałam tego.

Dziękuję  za czas poświęcony moim myślom i słowom. Pozdrawiam

Edytowane przez bajaga1 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie byłeś grzecznym chłopcem rączy skoczku z kieszeniami pełnymi kruchych brył soli morza martwego kiedy sprawdzałeś jak długo wytrzymają zanim się rozpadną zanim rozpuści je wilgoć rąk   bo nie miałeś rąk które mogłyby coś utrzymać a jeśli tak to tylko ciężar ostrości bruku który nie należał do ciebie lecz do tych którym go wykrzyczałeś   w tym pasie suchych blasków łagodnych zim obietnic których nikt nigdy nie wypowiedział na głos gdzie ziemia wstrzymanego oddechu niosła cię w sobie jak błąd który nie zdążył stać się pomyłką ale też nie został naprawiony   i nie badałeś spękanej skóry ziemi przez czujne oko lunety bo ona patrzyła na ciebie a ty nie miałeś czasu ani szans na patrzenie w tej przestrzeni gdzie nie było przestrzeni na rozciągnięcie wzroku między punktem a punktem nie było dzieciństwa które można by wziąć do ręki i sprawdzić czy zmieści się w drobnej dłoni   bo zanim zdążyłeś zacisnąć pięść już byłeś kimś innym albo cię nie było
    • To się przecież nie dzieje nie dzieje się naprawdę mam taką cichą nadzieję nadzieję mam na prawdę wcieram słońce w me oczy ono się żarzy i parzy zdjęcie utulam umieram umieram po tysiąc razy. Patrzę się w portret czule Twe piersi palą gorące mówisz do mnie i mówisz a śmiech Twój płynie bez końca głowa mi pęka od wspomnień krew zastyga mi w żyłach to pamięć wraca do głowy ulotna odtwarza się chwila I trze mój palec bezwiednie kształty na Twoim odbiciu a kciuk roluje roluje papier na moim życiu w proch już starłem Twe piersi uśmiech ramiona i minki nie ma już Twojej buzi nie ma już mojej dziewczynki. I ciągle trę fotografię i ciągle nie mam Cię dosyć na ziemię ścinki się sypią jak skała roztarta na proszek miotają mną puste wspomnienia w głowie pojawia się zamęt rwą się ulotne chwile w rękach zamykam testament. I widzę przede mną czuły jasny marcowy poranek zdjęcie to popiół na stole już nie mam Cię w ręce kochanie wiatr rozwiał proch po stepie obraz zwykłego żywota twarz się za mgłą spowiła ... zastygła chwila ulotna.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.
    • @Leszczym  Może to nie jest gatunek muzyki, którą lubię (wolę skrzypce i fortepian) ale może kiedyś maszyny i sztuczna inteligencja, zapanują nad ludźmi, więc nie mogę i nie będę AI dokuczać :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...