Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Skansen w Guciowie


Rekomendowane odpowiedzi

Na skraju drogi wiek pamiętają

chałupy z bali strzechą pokryte

dniami zszarzały ściany bielone

histoie różne w drewnie wyryte.

 

Przed domem pniaczki, deska pozioma

udając ławkę wszystkich witała

to miejsce myślą zaczarowane

gdzie wieczorami z babcią siedziałam.

 

Poniżej  strzechy na ścianie przedniej

tej od południa słońcem nagrzanej

wiły szelestem się suche wiechy

zioła w pobliskim lesie zbierane.

 

Na sztachet płocie czasem skrzywionym

dzbany gliniane, żeliwne sagany.

Czyż zapomniane miejsce Roztocza?

Czy bliski sercu Guciów kochany?

 

 

31. 01.2018r.

 

 

 

 

 

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam -  coś mi ten wiersz przypomina - znaczy miłe  - fajny klimat.

                                                                                                                                                                              Spokojnego wieczoru życzę 

                                                        

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Annie_M! Dlaczego buszującej? Nie wiedziałam, że ta strona jest tylko dla wybranych. Sprawnej- niekoniecznie, jestem początkująca i się uczę. A Bożena- też ładne imię.

:))

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile "zszarzały jest ok, to "zczarniały juz nie,

powinno być sczarniały, ale częściej chyba w użyciu jest sczerniały. Obydwie formy dopuszczalne.

Tym razem Twój wiersz jakoś mi nie podchodzi, z rożnych względów m.in "na sztachet płocie",

"deska pozioma (...) le-żała"

"gdzie (...) z babcią sie-działam"

:)

Nie przejmuj się, bo to moje subiektywne odczucie, ale trochę te rymy i składnia jak z zespołu Mazowsze, albo Śląsk.

Niby ok, bo to przecież wiersz o wsi, a folklor w tym układzie być może i na miejscu, ale jakoś mi nie bangla, sorry ;))

Edytowane przez jan_komułzykant (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobne odczucia do Deonix, Kota i Janka. Fajny wiersz, bo klimaty wiejskie, dawne - taka wieś i ja pamiętam z dzieciństwa, jeździło się do gospodarzy na wakacje i ferie zimowe, właśnie na taką wieś, jaka w Twoim wierszu. Mam ogromny sentyment do takich wspomnień, bo to świat, którego już nie ma, który już odszedł do historii.

Ale ta arytmia... Bardzo mnie razi. Szczególnie, że piszesz o wsi, więc przydałby się tu bardzo regularny wiersz, sylabotonik - bo takie są piosenki ludowe.

Warto popracować nad wiersze, MaksMaro, bo treść, obrazowanie, klimat wiersza - to wszystko jest super, zaś arytmia psuje całość, niestety.

Serdeczeństwa. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

na skraju drogi chałupy z bali

wiek pamietają strzechą pokryte

dniami zszarzały ściany bielone

historie przeszłe w drewnie wyryte

 

przed domem pniaczki deska pozioma

udając ławkę wszystkich witała

to miejsce myślą zaczarowane

gdzie wieczorami z babcią siedziałam

 

poniżej strzechy na ścianie przedniej

tej od południa słońcem nagrzanej

wiły szelestem się suche wiechy

zioła w pobliskim lesie zbierane

 

na sztachet płocie czasem skrzywionym

dzbany gliniane żeliwne sagany

czyż zapomniane miejsce Roztocza

czy sercu bliski Guciów kochany

 

Tak poprawiłam, ale jeszcze pierwszą zwrotkę chcę przerobić.

:)

 

 

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...