Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pamięci Tomka "Czapkinsa "


Rekomendowane odpowiedzi

 

Nie raz cię życie przeciągnęło po bruku
- aż na dno.
Wygrałeś - choć zawsze stromo pod górę szło.
Poznałeś  ból, biedę i trąd.
Słabym umiałeś podać pomocną dłoń.

Spełniałeś marzenia najtrudniejsze,
Na *Dach Ziemi* wdrapałeś się. 
Na szcztach kolory życia są najpiękniejsze
Tam marność ludzka daleko jest.

Szukałeś drogi ponad chmury
Do "Strefy śmierci"ruszałeś sam.
Do siedmiu razy sztuka,
- Tym razem radę dam.

Lecz NangaParbat zazdrosną była
Zatrzymać ciebie chciała tam... 
I mroźnym szalem cię otuliła
Gdy pośród mrozów w samotności
Do Boga pukasz bram.

28.01.2018 r. 

Edytowane przez bajaga1 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie ma czego wybaczać, rozumiem też lubię, też podziwiam.

Nie za bardzo tylko pasuje mi ten tytuł. Pewnie dlatego, że nie rozumiem co oznacza.

Pomyślałem "czapkins" - czapkowanie? Ale chyba nie, skoro napisany po tak przykrym zdarzeniu. A może to pseudonim? Nie mam pojęcia.

Mam za to jeszcze jedną uwagę, bo zauważyłem zmianę, niestety na gorsze.

Być może się mylę, ale zasugeruję taki przykład:

- mam bóle głowy, nieraz bardzo mocne.
- nie raz, nie dwa od walenia w mur.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tomek Czapkins Mackiewicz. Co prawda najpierw napisałam Tomek potem zmieniłam gdyż uznałam że łatwiej bo takie pseudo ma niewielu a może tylko on'.

Nie raz/nieraz to magia z rozpaczy miałam już napisać  *wielokrotnie* ale nie pasowało (czasem szukam innego wyrazu)No i jakby się  nie obrócić to d..a z tyłu ja się tego nigdy nie nauczę...dobrymi chęciami piekło wybrukowali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • witaj na kartach książki Moje Przygody w Krainie Plot Twistów, gdzie ciągle mieszają się formy, po bohaterów przylatują ptaszyskokształtne idee, by schwycić w szponiaste grabska, zatargać na wiece i pola walk. tu zachodzą cudowne łamane na cudaczne wypadki, dajmy na to okazuje się, że laska, która przyniosła do naprawy smartfona, czy przylazła do salonu, w którym pracuję, by kupić kolczyki do nauki języka tigrinia, zestaw designerskich maczet-thermomixów lub cokolwiek innego i zaczyna wydzierać się na mnie, pracującego w usługach biedaczynę z wiecznie doklejonym, służbowym uśmiechem, że co to za porządki, jak to: "nie ma" albo "czemu, kurwa, tak drogo", ta samonakręcająca się sprężyna, co krzyczy że jak śmiem jej nie znać, ona jest przecież Fagata, co ja, pod kamieniem żyję, ta andydama, która po ledwie chwili od wejścia już nie tyle pulta się, co zapluwa jadem, wpada we wściekłość dziką i nie do okiełznania, po czym, chcąc mi wymierzyć siarczysty policzek za samo tylko nieodzywanie się i niereagowanie na wrzask, traci równowagę, wpada na szklany stolik, roztrzaskuje głową jego blat, po czym wstaje z rozoranym policzkiem i jeszcze głośniej wyje, że została oszpecona, okazuje się nie być żadną Fagatą (ktokolwiek to jest), tylko otyłym pięćdziesięcioośmiolatkiem spod Małkini, Grzegorzem Dragstoriewem, bezrobotnym frustratem, którego za notoryczne pijaństwo wylano z huty szkła "Cementeks". zabawnie w mojej książce, prawda? co rozdział to jak nie ucieczka wartburgiem przed hordami snycerzy zombie, to smok z lechowałęsowskim wąsem, który wygłasza odczyt o partenogenezie Hatifnatów. powieki nasuwające się na gałki zamykanych oczu nie są kartkami. jest nimi czysta czerń, która dzięki temu powstaje. czytaj dalej. nie chcę spoilerować, ale za dwa rozdziały z rozharatanego policzka pseufoFagaty zaczną wychodzić światłowodowe robale. oblezą cię, oplotą. zacznie się transmisja danych o szczególnym znaczeniu.
    • gdy zjeżdżasz z drogi do bliższych tobie drzew owocowych starych i młodych w granice objąć tylko spojrzenia gdy zawiązują się właśnie teraz   w bramy doliny która opada bez przeszkód z nagła wietrzy się skała paszczę ma ziemia zęby zjadliwe do nich ścieżynką schodzisz przechyleń   na to cię nóżki wycałowano na to ci serce śpiewało rano i abyś wrócił dziarski spełniony przez góry lasy Hornad wzburzony        
    • zachowałem twój uśmiech patrzę na słowa zapisane między ramami lustra   lśni wiśniowa pomadka grzeje ciepło wspomnień    jesteś... jesteś lekiem jak cię nie widzę spełnionym snem… gdy jesteś obok   12.2024 andrew
    • @poezja.tanczy :))))))))))))))))))))))))) Dziękuję :)))    Deo  
    • - Ty? - Popamięta i tę. - I ma popyt.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...