Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Uważam, że to jest najlepsza interpretacja wiersza. Podpisuję się pod nią obiema rękami.

Wiersz robi wrażenie.

Każdy z nas musi umrzeć. Ale im kto miał lepsze życie, tym ciężej mu umierać i tym silniej błąga wszystkie siły (także nadprzyrodzone) o przedłużenie go, o cudowne wyleczenie.

Czego życzę każdemu z całego serca.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziekuje za wrazenie i trudno sie nie zgodzic ze stweirdzeniem "ale im kto mial lepsze zycie, tym ciezej mu umierac" nawet gdy cos boli czlowiek ma jeszcze nadzieje ze przestanie i dalej bedzie korzystal z zycia lub jak napisal Marek "chocby tylko by popatrzec sobie ".

Jeszcze raz dziekuje za czytanie i komentarz. i serduszka tych ktorzy byli ale sie nie ujawnili ;)

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Marcinie, ja się nie umiem modlić, bo jestem niewierząca w sensie religijnym. Gdybym miała prosić wielkiego czarodzieja, to o życie i zdrowie, i szczęście dla wszystkich, którzy cierpią i umierają - a tych są miliony w każdej chwili na świecie. Poza tym wiem, że aby rodziło się nowe życie, musi umierać stare - nie ma tu odwołania.

Ale zawsze, zawsze i w każdej chwili życzę wszystkim, żeby ich życie było jak najlepsze i jak najdłuższe. Tego naprawdę życzę każdemu z całego serca.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Właśnie nie. To nie jest wiersz o spokojnym i zasłużonym latami odchodzeniu, a ostatnia strofa nie jest tylko impulsem, żeby jeszcze troszkę popatrzeć. To jest walka młodego człowieka z nagłą sytuacją, która go zbyt wcześnie doprowadziła przed bramę, nogi, a nawet twarz Stwórcy... Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Moim zdaniem to co piszesz nie przeczy temu co napisałem w komentarzu. Wierz mi, albo nie, jednak jeśli życie jest jest szczęśliwe, wówczas wiek, dokonania i takie tam drobiazgi nie mają znaczenia. Jeśli chce się żyć, to  nie ma chwili odpowiedniej na śmierć. Zawsze chce się zostać tu gdzie jest mi dobrze, gdzie jest kochająca żona, dzieci, kawałek lasu... 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zgadzam się. Odczytałam tamten komentarz, sugerując się tym 'piękne to było życie-spokojnie mogę kończyć' i brak sił - bo prawdę mówiąc, w pierwszej chwili tak odebrałam ten wiersz, że PL poddaje się ciemnym myślom i już mu się nie chce żyć. 

A co do wieku - nie wiem co będę czuć mając np. 70 lat, czy dosyt czy niedosyt, ale dekady mijają coraz szybciej, za szybko. Pozdrawiam:)

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A z tym się akurat zgodzę. Z czymś muszę, żebyś już nie musiał się stresować za kierownicą.
    • Ślepota elit jest porażająca*             Jednym z ulubionych zajęć naszej tak zwanej elity - tej liberalnej, syjonistycznej i lewicowej - jest tropienie w Polsce wszelkich objawów tak zwanego faszyzmu.             Piszę: tak zwanego, bo już od dawna jest ono wytrychem, który otwiera wszystkie zamki i zatraciło z czasem swój pierwotny sens.             Faszyzm był ideologią włoską i zanikł w tysiąc dziewięćset czterdziestym piątym roku - jest zjawiskiem historycznym i nigdzie nie istniał poza Włochami - ani w Trzeciej Rzeszy Niemieckiej i ani w Hiszpanii i ani w Portugalii i ani w Polsce przed Drugą Wojną Światową - nie było żadnego faszyzmu.             W każdym z tych państw był inny system, od niemieckiego narodowego socjalizmu (cóż za „niedobra” nazwa!), przez katolicko-narodowy autorytaryzm (Hiszpania, Portugalia) po miękką dyktaturę w Polsce, zwaną czasem dyktaturą anachronizmu. Są to prawdy znane każdemu normalnemu historykowi. Jednak obecnie termin „faszyzm” nabrał znaczenia mistycznego, „faszyzmem” jest wszystko na prawo od lewactwa. W Polsce „faszystami” są nie tylko zwolennicy  Brauna, Bosaka, Mentzena, kibole i ludzie Bąkiewicza, ale także obrońcy tradycyjnej rodziny czy przeciwnicy aborcji. Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że ci tropiciele „faszyzmu” są bezstronnymi ideowcami, stosującymi tą samą miarę wobec wszystkich. Otóż, mimo ewidentnych faktów, że w sąsiadującej z nami Ukrainie panoszy się oficjalnie właśnie tak znienawidzony przez media i liberałów „faszyzm”, czyli w poprawnej terminologii skrajny banderyzm z dodatkami neonazizmu (tradycja SS Galizien) – nasze „autorytety” milczą, nigdy tego zjawiska nie potępiły, nagle stają się ślepi, a nawet głoszą, że takie oskarżenia to „rosyjska propaganda”. Na czele ukraińskiego IPN staje gloryfikator Adolfa Hitlera, którego uznaje za oczytanego i kulturalnego człowieka, a w Polsce nikt nawet słowa nie pisnął, ani zabierający głos na wszystkie tematy Radosław Sikorski, widzący „faszyzm” u Bąkiewicza i w Rosji, ani kręgi Gazety Wyborczej et consortes. Skąd ta amnezja, ta tolerancja, której nie stosują wobec „polskich faszystów”? Dlaczego ludzie tropiący w Polsce każdy przejaw, wydumany czy prawdziwy, „antysemityzmu” – przechodzą do porządku dziennego nad zjawiskiem gloryfikacji na Ukrainie organizacji i formacji mających na rękach morze krwi żydowskiej? Swego czasu Anne Applebaum napisała, że „Ukraina potrzebuje więcej nacjonalizmu”. To jest wytyczna, to jest dogmat, to jest także przejaw skrajnego cynizmu i hipokryzji. Jak widać, „polska inteligencja” tą wytyczną kupiła. „Faszyzm” zwalczamy u siebie, ale już na Ukrainie nich będzie, byle przeciwko Rosji. Na Ukrainie panuje zwyczajna dyktatura, zamordyzm, brak wolności słowa, prześladuje się prawosławną Cerkiew, wsadza do więzienia duchownych – pisze o tym już od dawna mainstreamowa prasa na Zachodzie, ale u nas wmawia się publiczności, że taka właśnie Ukraina walczy w obronie całego „wolnego świata”! Były doradca prezydenta Zełenskiego Aleksij Arestowicz powiedział, że ukraińscy naziści robią ze swojego państwa „ziemiankę UPA” i „przygotowują się do mierzenia czaszek”. Jak widać, w Polsce nikogo to nie niepokoi.   Źródło: Myśl Polska  Autor: Jan Engelgard   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian 
    • No ta, co to sami złodzieje i oszuści... ;)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Jak najbardziej, choć sam zwracasz uwagę (w zakończeniu), że najważniejsza jest równowaga. Ja zinterpretowałem wiersz w odniesieniu do świata w ogóle, a nie w odniesieniu do konkretnego człowieka, zresztą samo widzenie otoczenia także uzależnione jest od aktualnie odczuwanych emocji i od stanu psychicznego. Z psychologicznej perspektywy, przeżywanie emocji (różnych) też jest potrzebne, tylko właśnie dwubiegunówka pojawia się wówczas, gdy w pewnych okresach te emocje się polaryzują wokół jednego punktu, a nie współistnieją i zachowują zgodnie ze swoim rytmem narastania i opadania. Ale też nie powiedziałbym, że niebo i piekło są w samej naturze tego, co się przeżywa, ale w tym, jakie to ma dla człowieka skutki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...