Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Szukasz końca drogi

Gdzie jest początek?

Wracasz w snu  majaki

Chcesz rozwinąć wątek.

 

Być może kosmosu

Bezmiar niepojęty,

Dla nas jest rozległy

Dla innych ściśnięty.

 

Jeśli znasz początek

I nie jest on końcem,

Wtedy szukaj dalej

Odwiedź inne słońce

 

Zwiedzaj Galaktyki,

Unikaj dziur czarnych.

Bo gdy się w nie wpadnie,

Wtedy  los jest marny.

 

Nie chodź na manowce

Tam droga daleka

Niech ostatnia gwiazda

Też na ciebie czeka.

 

 

Edytowane przez bajaga1
poprawki (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Masz rację tak jest lepiej. Czasem słowa same płyną i wiersz się układa. Kosmiczna prawda była tu początkiem ja tylko oczy zamknełam i poplynął wątek. Dzieki za serce. Pozdrawiam 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zgrabnie to zrobiłaś ale dopiero wieczorem będę miała ciut czasu Dziękuję za aktywność i obecność.  Pozdrawiam życząc miłego dnia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ślepnę już teraz noszę szkła jak denka od butelki piszę w notatniku potem kopiuje (lubię dobrze widzieć wyraźnie).  Postaram sie coś z tym zrobić

 

Miło to przeczytać raz jeszcze dzięki 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

????brak mi rozumku czy to jest pytanie czy błędu rozwiązanie?

Mam jeszcze wątpliwości co prawda napisałam

choć wolała bm by ta zwrotka brzmiała tak

Pytasz dlaczego początek?

Może zaokrąglę wątek.

Kiedyś Ziemia płaską być miała,

Lecz  się zaokrągliła i kulą została.

Nie umiem zredukować sensowniej tej ilości wersów

Chyba rozwiązałam sprawę usuwając tą strofę

Edytowane przez bajaga1 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...