Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Setki (lat!)


samm

Rekomendowane odpowiedzi

                                                                                               Wilkowi  m or(g)skiemu, Marcinowi K.,

                                                                                                z najlepszymi życzeniami.

                                                                                                                                  11 listopada 2017r.

 

 

Jeden litr równa się:

   pięć setek w pół basie

   (na wirusy ptasie),

   plus cztery w zapasie

   (schowane w kompasie),

   plus jedna - przyda się

   (w stepowym pampasie);

a wszystkie, na czasie.*

 

*/ Można użyć w razie czego,

podczas Święta Marcińskiego.

 

Polewam serdecznie :)))

s

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • @Wędrowiec.1984 ↔ W taki mrazie→sorry!→Po prostu jak widzę datę →1984, to odruchowo mam skojarzenie z książką→:Rok 1984→Orwella i filmem:)
    • poranek deszczem chlupoce niebo tęskni wraz ze mną  liście nocą jeszcze zszarzałe  po deszczu nawet osnute kurzem  skrywają w tkankach nie zieleń lecz ciemność   nowe powietrze  świeże powietrze  słońca nie widać - może to lepiej   kiedyś lubiłam dżdżyste poranki  spało się dobrze w chmurnej zalewie    a teraz nie wiem   zasnąć nie mogę  płaczę i tęsknię  męczę się sobie 
    • Stare kości trzeszczą w rytmie, który kiedyś był melodią. Zegar w kącie liczy wersy, liczy kroki, liczy schody.   Za oknami świat w pośpiechu, coraz młodszy, coraz inny. A w fotelu ktoś wspomina, jak to było być silnym.   Ręce – kiedyś złote dłuta, dziś już ledwo wiążą sznurki. Ale w głowie – wciąż ognisko, które grzeje młode myśli.   I gdy wnuki znów pytają: „Dziadku, babciu, jak to było?” Uśmiech siada na zmarszczkach, bo coś w sercu znów zakwitło.
    • Przefajne, oryginalne obrazowanie  i konstrukcje brzmieniowe.  w ostatnim wersie, osobiście pozbywam się zaimka mnie. Wiadomo, o kogo chodzi, a tak (moim zdaniem) wiersz zyskuje na głębi i rytmie.  Ale oczywiście to tylko sugestia, nie musisz jej brać pod uwagę :) Poza tym - opis przeżyć w wierszu i wszystko inne mi odpowiada :)   Pozdrawiam z upodobaniem :)))   Deo
    • wczoraj pragnąłem jutra dzisiaj chcę wrócić do wczoraj
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...