Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Poszukuję wspomnień, przetrząsam szuflady,

ogołacam szafy  ze wszystkich doświadczeń,

odkurzam  radości,  resztki dawnych marzeń,

tropię jak detektyw przeszłych smutków ślady.

 

W teczce uczuć  miłość mieszam z nienawiścią,

przeglądam starannie złożone cierpienia,

odświeżam młodzieńcze senne majaczenia

z niewielką nadzieją, że znów mi się przyśnią.

 

Wszystko doświadczone? Wszystko już przeżyte?

A może przewrotny los się ze mną droczy

strasząc wciąż, że w życiu  nic mnie nie zaskoczy

i już nic nowego w curriculum vitae?

 

A jednak wciąż wierzę w odrobinę słońca,

bo tez los przechera, choć bywał  przewrotny,

sprawił wszak, że nigdy nie byłem  samotny

i niech już tak będzie na zawsze, do końca.

Edytowane przez JADer (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Witaj - dobry detektyw z ciebie - szukasz i znajdujesz - nie każdy tak potrafi.

Moim zdaniem wiersz do zamyślenia. taki jesienny.

                                                                                                                                                      pozd.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Eee tam!... :)))

JADerze, mój ojciec jest dobrze po osiemdziesiątce, a nigdy by takiego pytania nie zadał. Ciągle pracuje na zlecenie, jeździ sobie na wycieczki po całym świecie, chodzi na długie spacery po lasach, jeździ na rowerze, biega na nartach, pływa w jeziorach i morzach (wpław, a do niedawna pływał też swoją żaglówką, którą niestety sprzedał, bo w chwili depresji doszedł do wniosku, że już nie da rady jej co roku remontować; teraz żałuje tej decyzji).

Mam nadzieję, że to Twoje pytanie - to też jakaś tylko chwilowa chandra?

Życzę słońca na wszystkie dni, JADer! :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ależ Oxy, pl go zadaję tylko po to, aby takiej ewentualności z nadzieją zaprzeczyć.

A tak przy okazji - nie lubię własnego nicka  JADer. Wymyśliłem go naprędce  rejestrując się tutaj 10 lat temu i wracając po długiej przerwie w kwietniu tego roku ze zdziwieniem stwierdziłem, że nadal figuruję wśród członków, no więc pozostawiłem go już.

Pozdrawiam serdecznie, oczywiście łącznie z Kotem :)

Andrzej D,

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta Tak było u mojej babci. Szkoda, że nie ma już dziś takich pieców, ani pieczonych na nich gruszek i śliwek.
    • Można powiedzieć że Najłatwiej to siąść i płakać Chyba tylko dzieci Mają w sobie [jakąś] beztroskę Łatwo nam się użalać Czyż nie Nad tym co złego zrobiliśmy Lub z kim nie wzięliśmy ślubu Jednak przysłowie mówi coś zgoła innego Żyjemy zmarnowaną szansą Jakoś łatwiej mi docenić To co mogłem mieć (przestałem dziękować za to co mam)  Raz podjętej decyzji Nie cofnę tak łatwo Najtrudniejsze jest to Że chcę być gdzie Jestem podczas gdy Otacza mnie morze Możliwości Absurdem byłoby wycofać się Co się stało to się nie odstanie Czy jakoś tak Nie chcę płakać za przyszłością która nie nadeszła (nigdy nie miała)  A jednak trudno mi za nią nie wzdychać Jak za przeszłością Co dawno odeszła A mądrość mówi Że ortodoksja wierność polega na napięciu między dwoma herezjami
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jest wiele przyczyn, nie trzeba zapominać o tym, że ilość spermy i liczba plemników, w tym tych najszybszych, które zapładniają, zmniejsza się lawinowo z pokolenia na pokolenie. Dawniej niepłodność była przeważnie "po stronie" kobiet, obecnie mężczyzn. Jest wiele przyczyn, ale to nie miejsce na dyskusje o tym. 
    • A piękno to leży przed nami i kusi stół z ostrygami ośmiornic wypustki i mule skąpane w szampańskim akwenie aż sos taki słodki po piersiach popłynie. W szaleńczej ekstazie turlać się chcemy z ust zasysania przez zęby chłoniemy odurzam się winą i w winie się kąpię w porannych promieniach po stole pobłądzę. W chmurnym obłoku do bólu dojdziemy w tajemnych oparach w amoku płoniemy tak płynnie tak słodko i głębiej i mocniej i cisnąć językiem twe trzewia przewrotnie. Odkrywam niebiosa i widok twój chłonę zagłębiam w uczuciu i w skurczu tym płonę tak czystym anielskim a w środku rozkwitłym jak diabłów głaskanie po ciałach aktywnych. I rwać łańcuch z szyi i ciało mu oddać by żądza przybrała zbawienny kres rozkosz i postać na koniec anielską zobaczyć co mnie . . . . . . . . . . . . . lewatywą przywróci do pracy.        
    • @Leszczym i tą mądrością jest brak zastępowalności pokoleń ze wszystkimi tego skutkami? A światowy przyrost i tak hamuje, takie Chiny uważane dotąd za najludniejsze, już się kurczą. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...