Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


chyba rymów nie dzielę?

pierwsze zdanie - błąd stylistyczny
drugie - opinii

pięĆdziesiąty jeśli już

a z drugim panem już nie?

niemalże

doceniać?

***
pozdrawiam,
są też inne błędy
ale oczy moje są już zmęczone... ;)
  • Odpowiedzi 43
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Miły Panie,
nie widzę potrzeby dyskusji z Panem, a raczej - jej możliwości ;(.
Jeśli poczuł się Pan dotknięty/obrażony - przepraszam. Nie pisałem o Panu - tylko o sformułowaniach w komentarzach.
Wybaczam Panu wszystkie pomówienia, których się Pan dopuścił (vide wyżej) - mam nadzieję, że moderatornia nie będzie 'cenzurowała' ;).
Pańskie 'twory' czytam: nie stale, ale czasami. Komentuję te wiersze, które mnie poruszają i tych autorów, którzy (wg moich spostrzeżeń) na komentarze oczekują.
Zwyczajny skandal? A kiedy byłby 'niezwyczajny'?
pzdr. b
PS. Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku - i zdrowia (ach, ten kaszel ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


chyba rymów nie dzielę?

pierwsze zdanie - błąd stylistyczny
drugie - opinii

pięĆdziesiąty jeśli już

a z drugim panem już nie?

niemalże

doceniać?

***
pozdrawiam,
są też inne błędy
ale oczy moje są już zmęczone... ;)

to są literówki. pani się tego czepia. Na inne komentarze pani już nie stać, tylko osobiste przepychanki ?
to jest czepianie się formy
czyli dokładnie to, co Pan czyni
pozdrawiam i życzę zdrówka w Nowym ;)
Opublikowano

Panie Oyey, proszę sobie szaleć werbalnie na temat wiersza, ale proszę nie kłamać: gdzie napisałem, że nikt nie rozumie mojego utworu? No gdzie? Cytacik jakiś może?

Zrozumiał go prawie każdy; natomiast jeśli się ktoś bardzo uprze, może "wykazać słabość" jakiegokolwiek tekstu (nawet wybitnego) - metodą wytykania mu tego, o co w nim w ogóle nie chodzi, co też Pan p r ó b u j e czynić.

W tekście zastosowałem świadomie 21 środków literackich. Znalazł Pan dwa :)

"Precz z takimi dziwolągami" - napisał Pan. Pięknie, zachowam na pamiątkę; był taki Minister Kultury :)))))) Pan wspomina o demagogii?...


Klasyczne, "nietwórcze" użycie formy sonetu jest zbyt anachroniczne dla Pana? Proszę mi wymienić jeden tytuł opublikowany na poezja.org, który reprezentuje a w a n g a r d o w e podejście. Poza tym bardzo Pan uogólnia: to tylko jeden z moich utworów, a Pańskie bezpodstawne gromy brzmią jak przestroga dla potomnych. Było napisać: "Nie podoba mi się, ponieważ..." - a nie włazić na cudze, zwłaszcza subiektywne odczucia. To nie zamknięta strona literaturoznawców, tylko otwarty tygiel, gdzie się wszyscy od siebie uczymy.

Proszę też nie ścigać ludzi za komentowanie komentarzy, bo Pan przecież robi prawie wyłącznie to; uśmiać się lub zirytować można.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie, także Moderatorów (tych ostatnich - z czystym sumieniem :)).

Opublikowano

Panie Oyey: :) Prawie wszystkie Pana komentarze zawierają przynajmniej jeden błąd logiczny. Średnio co druga Pana wypowiedź jest demagogiczna. Atakuje Pan każdego wyrażającego inne zdanie. Ale o tym: już najwyżej na PW i po Sylwestrze. Z tego, że się Panu tekst nie podoba, cieszę się szczerze - bo jest on formalnie brzydki, niezgrabny i kakofoniczny (paradoksalnie do użytych metod "uładzania" materii słownej). Na pewno nie wypada mi za bardzo dokomentowywać. Z dyskusji też się cieszę, jednak zamieszanie spowodował Pan własną nieumiejętnością argumentowania, niestety, tudzież napastliwością. Używa Pan terminów gramatycznych i literackich naiwnie i nieporadnie - aż podejrzewam, że często bez zrozumienia. Poza tym od tego Pańskiego powtarzania słowa: "dopełnienie" ludzie dostają już wysypki (ale to też dobrze, wspomaga Pan moc rażenia wiersza :)).

Słowem: jest dobrze; może Pan co najwyżej stukać do moderacji o przemieszczenie lub usunięcie tekstu, jeśli ktoś ma na jego obecności tutaj ucierpieć. Kto miał go przeczytać, chyba przeczytał i jest mi miło.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wydaje mi się, że wystarczy już tutaj tego chamstwa, bo inaczej tego nie można nazwać. Niech łaskawa Moderacja czyta to, co jest napisane. Insynuowanie komuś czegokolwiek jest karalne, nie tylko narusza więc Regulamin Portalu. Jeżeli bez żadnego działania pozostaną tego typu "zagrywki" - to ja dziekuję. Żadna logika nie usprawiedliwia pomawiania. Internet jest wielkim śmietniskiem, obyczajów również. Miałem wrażenie, że tu jest portal dla ludzi kulturalnych. Obym się nie mylił.
pzdr. b.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Panie Romanie, czy Pan przypadkiem nie przesadza? To jedna z najlepszych dyskusji, jakie do tej pory czytałem. Jakiego chamstwa? Czy ostra wymiana poglądów nie rozgrzewa najlepiej dyskusji? Dlaczego chce Pan wszystkim mordy zamknąć i sprowadzić komentowanie do tego, co działo się tutaj całkiem niedawno? Czy mają wrócić czasy pisania komentarzy wyłącznie z uzasadnieniami, najlepiej po jednym na każdego komentującego? Czy chcemy powrotu ostrej ingerencji moderacji w komentarze? Chyba Pan też z tym walczył, o ile dobrze pamiętam? Co się stało, że przechodzi Pan na drugą stronę barykady? W końcu chodzi tylko o to, aby wyrazić swoje zdanie na zadany temat (wiersz) i każdy ma rację. Pan ma rację, ja mam rację i reszta też nie pozostaje z tyłu. Każdy napisał to, co napisał i cieszmy się, że mogliśmy to zrobić.
A gdzie tu pomawianie? Czy Pan, zarzucając wielce szanownemu oyeyowi, braki w wykształceniu, nie posuwa się do pomówień? Może nie i nie śmialbym tego sugerować, ale biorąc pod uwagę wszystkie komentarze, nikt nie pozostaje bez winy, więc dajmy już spokój wielebnej moderacji i sami rozwiążmy ten problem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wędrowiec.1984 No dobra, ale poprzednie moje tłumaczenie, bardziej mi się podoba, jest takie... bardziej poetyckie.  Przy pisaniu świadomość trochę się plącze z wyobraźnią, przynajmniej w moim przypadku tak jest :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To nie jest splątanie kwantowe, tylko splątanie świadomości.
    • Dawniej każdy poranek pachniał złotem. Słońce wschodziło nad wzgórzami i bez słowa kładło na dachach ciepło, które otulało serca jeszcze przed pierwszą kawą. Ale od jakiegoś czasu coś się zmieniło. Niektórzy mówili, że światło stało się zbyt białe, inni że zbyt blade. Starzy ludzie w wioskach patrzyli na nie z lękiem, dzieci – z obojętnością. A ono wciąż tam było. Na niebie. Zawsze na niebie. I właśnie to było najbardziej niepokojące. „Nie czuć go” – mówiła codziennie staruszka Maja, siadając na swojej drewnianej ławce. „Kiedyś czułam, jak przechodzi przez skórę i dociera do duszy. A teraz… tylko patrzę, ale nie widzę.” Ludzie zaczęli snuć domysły. Czy to przez dymy, które wznosiły się z fabryk po drugiej stronie wzgórz? Czy może przez coś bardziej niewidzialnego? Przez rzeczy, których nie da się zmierzyć – jak strach, obojętność, rozpad miłości? Niektórzy szeptali, że prawdziwe słońce już dawno zgasło. Że to, które świeci teraz, to tylko replika – sztuczna kula światła stworzona przez tych, którzy chcieli kontrolować nie tylko czas, ale i nasze nastroje. „Zamienili nam światło serca na światło technologii” – pisał ktoś na ścianie opuszczonej stacji meteorologicznej. Ale pewnego dnia przyszedł chłopiec. Miał na imię Elian. Pojawił się znikąd, w butach z błota i z patykiem zamiast laski. Nie zadawał pytań. Siadał pod drzewami i mówił do liści, do wiatru, do kamieni. Ludzie uznali go za dziwaka, ale dzieci zaczęły go słuchać. A potem coś się wydarzyło. Pewnego ranka, kiedy Elian stał na wzgórzu, zamknął oczy i rozłożył ramiona. Słońce – blade i nieruchome – zaczęło wypełniać się ciepłem. Powoli, bardzo powoli, niebo poruszyło się z westchnieniem. Jakby przypomniało sobie, że kiedyś umiało kochać. W ciągu kilku dni ludzie zauważyli zmianę. Ptaki zaczęły śpiewać wcześniej, a cienie drzew znowu stały się miękkie. Staruszka Maja płakała z radości: „To ono. Prawdziwe. Wróciło.” Ale Elian powiedział tylko: – Ono nigdy nie zgasło. To my przestaliśmy świecić od środka.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...