Włatca musz

[graf omam]

Znów jakiś żeglarz na mojej drodze
łopocze biała chorągiew.
On jak Don Kichot nie może przegrać
pod kadłub wali na oślep.
Co z tego, że jego łupinka z plastiku,
a moja zrobiona z konserwy.
Pomimo szerokiej toni błękitu
on romantycznie musi mnie wnerwić.
Czas szybko płynie, zmniejsza odległość
(moje manewry na nic).
Wiązka poleci "ty.."
tyfon zagłusza przekleństwa,
a on do burty na metry podpłynął,
żeby popstrykać zdjęcia.

"Ach gdyby czasem, takiego można
przeciągnąć kiedyś pod kilem"
W głowie zabłysła myśl niepoprawna,
gdy gestem żegnałem go mile.
 

Edytowane 15 Grudnia 2017 przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)

[beta_b]

Kapitalne kapitanie,

ale niech Pan spojrzy łaskawszym wzrokiem na interpunkcję. :D

[graf omam]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję właśnie po tototo tu wstawiłem ;) 

[Mateusz]

Utwór przeniesiony. :)

[graf omam]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Podziękował: )

[Justyna Adamczewska]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

moje manewry na nic. 

[graf omam]

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie rozumiem Justyno?  

Może tak jak teraz będzie lepiej

Edytowane 3 Października 2017 przez Marcin_Krzysica (wyświetl historię edycji)

[Bożena Tatara - Paszko]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wszystko cacy - puenta super tylko nie grają mi te piękne myśli.

 

A gdybyś napisał tak:

 

"Ach gdyby czasem, takiego można
przeciągnąć kiedyś pod kilem"
w głowie zabłysła myśl niepoprawna
gdy gestem żegnałem go mile.

 

Bardzo pomieszałam Ci szyki?  ;)

 

Pozdrawiam szczura lądowego ;)

 

 

 

[graf omam]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Faktycznie dużo lepiej brzmi zmieniłem przed ostatni wers dziękuję.