Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

nie ma na tym świecie miejsca

nie ma na nic

da sie żyć 

bez troski 

bez granic

 

paradoks

 

bez granic a zamknięci szczelnie

żeby nic nie wlazło

nie rozwaliło i nie skrępowało

nie ma miejsca a pusto

 

broń się przede mną

zamknij oczy jak dziecko

ja będę wrzeszczeć

będę błagać

będę konać na twoich oczach

a ty będziesz milczał

 

i polegnę

nie wygram

 

nie ma miejsca na tym świecie

na miłość

 

 

 

Edytowane przez Agila (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Dzień dobry Agi,

jesteś tu "nowa", więc na początek informacja ogólna. Już po zamieszczeniu utworu, możesz go w każdej chwili edytować,

uprzednio się logując. Masz polską klawiaturę, więc popraw proszę, wszystkie znaki diakrytyczne; gdyż czytelnik nie wie, czy to świadomy zamysł /jak np.: w tekście T.Chyły o Marioli: "ja tam nie bede cię skubał" /, czy błąd, który każdemu może się zdarzyć.

Życzę Ci powodzenia na orgu i pozdrawiam :)

s

 

Opublikowano

Moja klawiatura niby polska a nie chce współpracować ze mną. Taki telefon.. Dziś jest we mnie ciut więcej cierpliwości więc poprawiłam, chociaż ciągle za mało dlatego pewnie jeszcze się zdarzy.Miłego odbioru(klawiatura podpowiada rozbioru... ).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdzieś tam składasz skroń do snu na lodowej planecie, a pomiędzy nami błyska gęsta galaktyka i mgławicą obolałą tęsknotą dotyka ust mych ogień, nim słowo skargi na nich wyplecie.   Iskrzy warkoczami plazmy sypiącej szkarłatem, jak bryzgami wieczności po krawędziach ciężaru, czasu załamanego wśród lotności bezmiaru i w pyle nocy wiszącej za mym zaświatem.   Jego kres wyznacza czerń, milcząco otulona pastelową nicością rozwierzganej przestrzeni. W pęknięciu symetrii, odnogami promieni pęczniejących drzazgami rozgwieżdżonego grona.   Tę bliskość odczuwa nabrzmiała źrenica, zeszklona w głębi kształtem zmiennokształtnej oddali, paletami wspomnienia, które zanim wypali — znaki Łodzi na czole i krwi na skórze lica.   I wpływasz we mnie światłem o ciemnej teksturze, przychodząc niczym cień pod owalem powiek, jak ptak, z jakiego rodzi się nowy człowiek przed tablicą swego imienia wyrytą w chmurze.  
    • @hania kluseczka Ten wiersz jest intensywny, intymny i trochę konfesyjny, jakby głos liryczny mówił do kogoś, kogo podtrzymuje, ale jednocześnie oskarża. Jest w nim sporo emocjonalnej goryczy i ambiwalencji.
    • @wierszyki Ten wiersz jest pełen kontrastów między zwyczajnością a katastrofą, między codziennością a śmiercią. Obrazy są poszarpane, czasem brutalne, czasem delikatne – przypominają notatki z ruin, z pogorzeliska, ale też ze zwyczajnej jesieni.
    • cement we włosach pył w nozdrzach gardle jeże budują dla siebie parter   okienka w błękit szelest nad dachy w pułap nad marność lecą kasztany   ludzik z zapałek oparzył dłonie szramę na udzie woskiem obłożył   znowuż spokojnie   czeka w jesieni na święto wszystkich darów dla ziemi   tam tylko w ściany aż kolorowe tak jak w Port-au-Prince gustuje człowiek   przy dawnym płocie rząd nowych kwater urna przy urnie stać będzie bracie            
    • @MIROSŁAW C. Twój wiersz przypomina modlitwę pisaną na skrawkach różnych języków świata – trochę jakby sacrum zostało zapisane raz w Ewangelii, raz na ścianie wagonu, raz w szeptach drzew. Jest w nim niezwykła szczerość poszukiwania.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...