Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

aleś mnie ruszyła:

 

być może kiedyś przyjdą zmiany

czas zacznie rosnąć  miast ubywać

a zegar smutny zadumany

dziś niepotrzebny niechaj spływa

 

świat się urodzi pewnie w tobie

chciałabyś poznać kolor duszy

gdy wrzaskiem zdmuchnie senność z powiek

od razu cały kosmos ruszy

 

...

 

pozdrawiam Jacek

Opublikowano

Bardzo ciekawa tematyka, fajnie napisane, tylko

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

ten fragment mi jakoś zgrzyta.

 

Jakoś tak trudno mi wyobrazić sobie rośnięcie czasu, jako takiego,

już prędzej ilość czasu może wzrastać albo maleć,

i te dwa czasowniki bym wobec siebie przeciwstawiła.

 

Albo napisałabym "czasu zacznie przybywać miast ubywać",

wtedy te dwa czasowniki łączyłyby się z rzeczownikiem w dopełniaczu,

a czas w mianowniku,

na początku nie gryzłby się z łączącym się zwykle z dopełniaczem ubywać.

Ale w takim wypadku pojawiłby się brzydki rym wewnętrzny,

więc już sama nie wiem, co gorsze.

 

Także nie musisz mnie słuchać, bo być może wydziwiam :)

Pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No nie wiem, Annie, czy to dobry pomysł, aby czasu przybywało.  Na krótką metę? Tak. Ale tłoczyłoby się nas już wtedy na tej niewielkiej, szczerze mówiąc planetce, 100 miliardów. Więc pewnie ponad 90 popełniłoby samobójstwo, nie mogąc znieść myśli o wiecznym tłoku, na który zostali skazani.Ropa i węgiel skończyłyby się dwa tygodnie temu. A więc jest jakiś pozytywny aspekt śmierci? Przychodzimy, zmieniamy ten świat ociupinkę i zwalniamy, rozleniwieni, puszący się zmianami,  oddajemy pole młodym, głodnym wilkom, bo nam już się nic nie chce. 
Chciałbym zwrócić Twoją uwagę, na niespójność czasową. Coś, co się urodzi nie ma jeszcze duszy i ta dusza nie może mieć obecnie koloru. Nie może istnieć coś czegoś, co jeszcze nie zaistniało.

 

jaki będzie miało kolor duszy?

 

Pozdrawiam

Edytowane przez kot szarobury (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Też mnie ko(r)ci, żeby

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Też mnie ko(r)ci, żeby ten wers poprawić; więc za Szaroburym - wersja minimalizująca odstępstwo od oryginału:

 

o jakim kolorze duszy? nie wiem

 

Pozdrówka :)

s

 

 

Opublikowano

@Deonix_ masz rację ,to rośnięcie czasu jest trochę dyskusyjne, muszę nad tym pomyśleć i może poszukać jakiś synonimów. Może: czas zacznie wzrastać- byłoby lepiej?- do przemyślenia :)

Dzięki za uwagi, są dla mnie zawsze cenne.

Pozdr. serdecznie :)

Opublikowano

@kot szarobury

Kocie, patrzysz pod względem praktycznym  i racjonalnym :) Ale w poezji wszystko dozwolone :)

Też jestem za tym, żeby tu za długo nie siedzieć, bym chyba zwariowała jakbym miała tu się męczyć z 1000 lat tak jak żyli w Biblii.

Już abstrahując od wiersza, ja wierzę, że dusza już dawno jest i ma kolor jej przynależny, no ale to już inne dywagacje z pogranicza metafizyki i filozofii.

Pozdr serdeczne :)

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
    • Przypomniał mi się Ebenezer Scrooge, a raczej wizja jego przyszłości przedstawiona podczas spotkania z trzecim duchem. Z tą różnicą, że wiersz na rozdrożu patrzy raczej w tę ciemną opcję. Samobójstwo? 
    • Dużo ciekawych myśli, ale konstrukcja wiersza chaotyczna i nie sądzę, aby ta niedbałość była pozorna lub celowa.  Początek utworu sugeruje tematykę religijno-kulturową, A ponieważ później robi się dość intymnie, więc może chodzi o problem niedopasowania i braku zrozumienia oraz skutecznej komunikacji w związku z kimś o innej wierze, innej obyczajowości, co skutkuje zwątpieniem i rezygnacją.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...