Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

list do dominika na wyjątkową okoliczność, bo mimo że mieszkamy w tym samym mieście, to jakoś nie możemy się spotkać.

 

 

czas zapierdala niczym jesse owens.

wczoraj było skisłe, neurotyczne lato

i jaraliśmy blanta nad bieszczadzkim siołem,

dzisiaj mi onajmiasz, że zostajesz tatą.

 

jak nie być tu podniosłym? stary, ty mi powiedz.

w moim sercu teraz mickiewiczowski nastrój.

wiersz sam mi się układa w trzynastozgłoskowiec,

ja go znowu upycham w jedenastu.

 

pytasz co u mnie, ano piszę sobie.

skarżę się rząd, narzekam na zdrowie,

ćwiartuję miłość i przerzucam lobem

słowa nad murem, co mi wyrósł w głowie.

 

miewam sny, są jak obozy zagłady,

rano mój oddech przypomina popiół.

w dzień po nich zawsze z sobą się układam

i powtarzam sobie: kopiuj, wklej i spokój.

 

wiosna podchodzi do polski sceptycznie.

trudno się dziwić, kto by nie podchodził.

tu drzewa są smutne, płoche i nieliczne,

zostawione na heroinowym głodzie.

 

może słyszałeś, głośno o tym w mediach,

że zmieniają nasze barwy narodowe,

na białe i czarne, to dobra komedia -

grają w niej szuje i inni posłowie.

 

czytam ostatnio trochę grochowiaka,

chciałbym tak jak on, ale on pił wódkę.

ja piję fritz kolę, różnica jest taka,

jak, mówiąc brzydko, między fiutem a fiutkiem.

 

pójdziemy jeszcze nad wisłę na dramy?

znów jak rok temu będziesz królem życia.

a ja stańczykiem, nawet chajsy mamy,

do tego blizny – w części bez pokrycia.

 

hej, mam nadzieję, że odnajdziesz spokój

w tym nowym miejscu i odprężysz oczy

patrzące w przyszłość, a ja będę z boku

układał wam wersy, ze średniówką w nocy.

 

miałem dziewczynę, straciłem dziewczynę.

wczoraj na mieście pożarłem się z mientem.

pytasz co u mnie, odpowiem ci rymem,

dolce far niente i sny pierdolnięte.

 

                                                       maj-czerwiec 2017

Opublikowano

Nie lubię wulgaryzmów.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

czas znowu biegnie niczym Jesse Owens.

wczoraj było skisłe i neurotyczne lato,

jaraliśmy blanta nad bieszczadzkim siołem,

dzisiaj mi oznajmiasz, że zostajesz tatą.

 

Ja zapisałbym to tak, ale skoro musisz inaczej...Ciekawe tylko za na to Admin :)

 

Z tym absolutnie się nie zgadzam. W ostatnim czasie miałam okazję pojeździć odrobinę po Polsce.

Zaręczam ci, że lasy mają się dobrze. Zaryzykuję twierdzenie, że żaden kraj w Europie nie jest tak zalesiony jak nasz.

 

Popracuj nad rytmem i nad końcówką wiersza. Dolce far niente jest do przyjęcia ale bez tego pasującego rymu :)

Ten wiersz zasługuje na poprawki :)

 

Pozdrawiam :)

Bozena TP

 

 

 

Opublikowano

Przepraszam, niechcący wkleiła mi się cała Twoja wypowiedź a chciałem odnieść się tylko do dwóch punktów. 

 

Wulgaryzmy. To jest sól języka i uwielbiam ich używać, tak jak uwielbiam jedząc gryźć. Ale chcę mieć na to swoje wewnętrzne przyzwolenie i używam ich wtedy, kiedy pasują mi do konwencji. Tutaj wybitnie tak. 

Kiedy piszesz o zdaniu Admina to aż jeży mi się włos na głowie. Cenzura w 2017? Rozumiem, że można wiersz skrytykować a nawet go zjechać, ale usuwania nie mogę i nie zechcę akceptować. 

 

Drzewa. Trudno mi się tutaj wdawać w dyskusję. Bo przecież nie o dane geograficzne chodzi a o sytuację polityczną i wiadomo, że ta strofa jest przesadą z określoną intencją.

 

Dziekuję za pochylenie się i czekam niecierpliwie na sugestie dotyczące rytmu. 

 

Z pozdrowieniami, 

Andrzej

Opublikowano

Nie podoba mi się tylko tytuł, za długi jak dla mnie.

Jeżeli piszę list do przyjaciela to raczej wiadomo, że dlatego, że nie mam  okazji się spotkać:)

Jednak tekst bardzo fajny, rymy nie wymuszone.Typowo męska energia.

Pozdr

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...