Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No, dobrze - a co widzisz zabawnego w poniższym tekście, podawanym jako wzorcowy przykład dla wielu omówień tego gatunku poezji (limeryku), w fachowej literaturze.

...

Płetwonurkowi z miasta Pekin

Urodę życia odgryzł rekin.

I choć czytał Mao,
Lecz nie odrastao,

Więc pracował jako damski manekin.

...

P.S - "odrastao" jest zapisane w oryginale i nie zamierzam tutaj tłumaczyć, dlaczego.

...

Więc albo Ty jesteś kompletnie "zielona" z limeryków. albo też wchodzisz z takim zapisem w celu celowego "zamącenia" komuś w publikacji.

Opublikowano

Ten limeryk uważam za zabawny, uwielbiam irracjonalny dowcip, a w podanym przez ciebie przykładzie - właśnie taki jest.

Natomiast co jest zabawnego w tym, że w mieście Piła komuś oś szczupaka tchawicę przebiła, doprawdy nie wiem.

Opublikowano (edytowane)

- a to, że rekin odgryzł mężczyźnie przyrodzenie to widzisz zabawną sytuację... czyżbyś nie gustowała w mężczyznach?

- operacja usunięcia ości z tchawicy to nic takiego strasznego, w porównaniu z dalszym życiem owego nieszczęsnego płetwonurka. 

Bo zapewne owo przyrodzenie już zapewne skonsumował głodny rekin i ani myśli mu oddać. W czasie, gdy pisany był ten limeryk o płetwonurku, nie praktykowano jeszcze przeszczepów. A Ty się cieszysz - podejrzana sprawa...

Edytowane przez Bronisław_Muszyński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

- to jedynie Ty tak odczytujesz dla obrony swoich krętactw

- ale, żeby już zakończyć tą wymianę zdań, przytoczę Ci tutaj nową wersję z piątym wersem tego limeryku zmienionym

...

Rybak Maciej mieszka(ł) w mieście Piła
- każda ryba dlań wręcz smaczną była -
hurtowo je pożerał
- aż tu... jasna cholera -

sprzęt rybacki mu żona... sknociła

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 ... dziękuję za ciekawy komentarz... :) @Waldemar_Talar_Talar ... dziękuję za.. całośc.. na tak... :) @Wiesław J.K. ... ładnie to określiłeś... :) Dziękuję za wejście. @Rafael Marius... a ja nie zapominam, bo od zawsze to lubiłam... :)    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... Jacku... podłogi nie zostawiaj, po czymś trzeba stąpać... ;) Nie próbuję nawet rymowanej odpowiedzi... trochę mnie gościna wyczerpała. Dziękuję za miłe dwie strofki.   Drodzy goście.. dziękuję wszystkim za... każdy ślad... pod treścią... pozdrawiam.
    • Ala... w białej.. odsłonie.. i jest co poczytać. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      (...) ... czas gojenia bywa bardzo trudnym czasem, ale najważniejsze, że rany się.. goją... Pozdrawiam, Leno.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... podobno kobieta potrafi zmyślać... :) i jeśli jest to... ... bo,  ... pięknie jest ufać komuś. Całe "Rozświetlenie" wydaje mi się liryczne... przyjemna, wyciszona treść. Mnie się podoba.
    • – Jesteś? – Cały czas. – Ale milczałaś. – Bo trzeba było zostawić miejsce. – Na co? – Na echo. – Przyszło? – Nie. Ale przyszło słowo. (pauza) – To był on? – Nie wiem. Ty wiesz. – Zbyt wiele szczegółów. Tylko on mógł znać. – Ale przecież… – …przecież on nie żyje? – Może żyje w inny sposób. – A może nigdy nie umarł, tylko się schował. (pauza) – Przez piętnaście lat można urodzić troje dzieci i zdążyć je wychować. – I rozwieść się cztery razy. – I zapomnieć swoje imię. – I przestać szukać. – A ty? – Mam serce jak folder. I wklęsłe miejsce. – Tam trzymasz jego słowa? – Tak. – Nie boisz się? – Tylko tego, że już nigdy nie powie więcej. (pauza) – Pisał rymem. – I w tych rymach było wszystko: porządek, czułość, echo. – Kochałam je jak się kocha czyjeś spojrzenie, zanim jeszcze spojrzy. – Znałam je jak wiersz, którego nikt nie opublikował, ale i tak istnieje. (pauza) – To był prezent? – Może próba. Może żart. – A może pożegnanie. – A co jeśli wrócił tylko na chwilę? – To też coś znaczy. (pauza) – Co teraz zrobisz? – Nic. – Czekasz? – Nie. Piszę. Dla siebie. I dla duszy. – Ale żeby przeczytał? (pauza) – Tak. Ale niech nikt inny nie wie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...