Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ballada o starości


Rekomendowane odpowiedzi

Ballada o starości


A gdy Starość przyjdzie do mnie, 
na spotkanie wyjdą armie.
Walczyć będą nieprzytomnie,
aż je wszystkie śmierć ogarnie.

Wtedy każę swym poddanym
z murów lać gorący ołów!
Na Jej siwe, rzadkie włosy,
do skostniałych oczodołów.

Gdy się przedrze do komnaty,
w moim ręku miecz zapłonie...

- Pożyj, Królu, drugie tyle,
dziś zabiorę twoją żonę.
A ty, zapłacz w swym królestwie,
w którym nic ci nie zostało:
- oto sam zostałeś żywy,
a to najstraszniejsza starość.
 

 

---

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 


 

Edytowane przez Pomoc Wiosenna (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Gdy się przedrze do komnaty,
w moim ręku miecz zapłonie...

- Pożyj, Królu, drugie tyle,
dziś zabiorę twoją żonę.


Ty, zapłaczesz w swym królestwie,
w którym nic ci nie zostało:
- oto sam zostałeś żywy,
a to najstraszniejsza starość.

 

Zmiany tylko kosmetyczne, a wiersz mi się podoba z jedną uwagą - samotność w każdym wieku jest mało komfortowa.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie masz za co przepraszać. Rzeczywiście lepiej brzmi :)

Muszę przyznać, że sama jestem sobie winna wybierając taki login :)

 

Pozdrawiam :)

Edytowane przez czytacz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...