Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

 

 

ciemniej ciągnijcie po skrzypkach

a z dymem wzlecicie w powietrze

Grób wtedy macie w chmurach

tam nie leży się ciasno

 

Paul Celan

 

rozbrzmiewa foxtrot marsz

Ludus tonalis

walc Straussa symfonia Haydna

duch Wagnera

 

dyrygent w prochowcu

skrzypek perkusista

akordeoniści i ci co dmą

w saksofony

konglomerat z konserwatorium

na starej papierowej fotografii

w obozie Janowskim

trwa zabawa dźwiękiem

gra tonacjami w pokrewieństwie

jest wesoło wokół

szubienicy

 

w drodze do pracy

za odmowę współpracy

wspólna mogiła

w lesie Lesienieckim

 

wieczność nie ma początku

ani końca jest okolona

obydwoma stronami

słodkich melodii

podczas tortur i egzekucji

w technice wyludnienia

zwierząt pociągowych

 

 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez arkadius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Przyznam szczerze, że zwątpiłem w siebie. Dumam, kombinuję i nadal nic. Może ci muzycy ze starej fotografii grają przed  egzekucją, może po egzekucji, a może wogóle nie w związku z egzekucją. Może oni grają Straussa, może jakiegoś foxtrota w stylu dance macabre, ale z pewnościę nie Wagnera ani Hindemitha, o ktorego Ludus Tonalis  nie mieli najpewniej zielonego pojęcia (ale Autor wiersza ma i błysnął). Reszty mojego zagubienia dokonała "technika wyludnienia zwierząt pociagowych".

Totalnie się poddałem.;(

 

AD

Edytowane przez JADer (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Muzycy w niemieckim obozie koncentracyjnym (nie tylko w Janowskim) mieli zwyczaj grać przy różnych okazjach, m.in. maszerującym do pracy, przy kaźni, lub dla rozrywki oprawców, duża część muzyków to byli profesorowie, a Niemcy no cóż kochali Wagnera tak ideowo, bo Hitler kochał. Jest coś takiego jak „tango śmierci” do tego nawiązywałem stąd fotografia, owszem muzycy utworu Paula Hindemitha raczej nie znali bo zaprezentowany został w 1943 roku publiczności w czasie końca obozu, tu akurat tylko nawiązywałem do łaciny nie zaś konkretnej jego kompozycji pt. Ludus Tonalis. Pozdrawiam A.
 

Opublikowano

Dziekuję, trochę mi się rozjasniło, trochę doczytałem. Lwowski obóz na Janowskiej to niezbyt znana poza kręgami żydowskimi  historia, więc przeciętnemu czytelnikowi trudno bedzie powiązać z tym Twój wiersz, więc być może przydałoby sie jakieś krótkie słowo wstępne.

Wydaje mi się jednak (to oczywiście moje osobiste zdanie), że nieco nadmiernie skomplikowałeś wiersz, temat wydaje mi sie niezbyt podatny nadmierną poetycką fantazję.

 

Pozdrwawiam

 

AD

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz Myślę, że czasami lepiej nie szukać sensu, potrafi on zaskoczyć bezsensem nawet sensownym. Wiem, brzmi to nielogicznie. :-))))
    • @Annna2 prawda Aniu, ale ten dom jest w naszych sercach. U nas też gospodarstwo zostało sprzedane. Nie ma już niczego nowi gospodarze obmurowali dom zrobili kanalizację mają lodówkę i elektryczność ale to nam nie przeszkadza jak tylko siostry zjadą się z zagranicy w lecie jedziemy tam spojrzeć na pole które się nie zmieniło na górkę którą kiedyś przemierzałem konno lub na motorze w drodze do Parzymiech lub Napoleona do sklepu. Kłaniamy się grobom Potockich i naszym przodkom, grobom powstańców styczniowych i rodzinom szlacheckim i hrabiowskim które tutaj spoczywają, ludziom których kiedyś znaliśmy leśniczemu i oberżyście księdzu proboszczowi oni wszyscy tu są nigdzie nie wyjechali i te miasteczko też jest i ten kościółek przy którym w niedzielę odbywały się targi odpustowe gdzie można było kupić kogutka obraz święty czy lizaka większego od głowy. Tylko że ta ulica jakby się skurczyła a wszędzie zrobiło się tak blisko i do stawu i do byłych już sklepów w domach umiejscowionych i nawet do cukierni która jest ale już jej nie ma. A my trzymamy się za ręce i idziemy wdychając zapach naszego świata i nikt nam tego nie odbierze. Na koniec jeszcze na mszę do kościółka do proboszcza który naszych przodków nawet już nie kojarzy ale zawsze dostaje na mszę i modlitwę za wszystkie dusze. Myślę że nawet z sentymentu nasze dzieci będą tam jeździły.
    • @Leszczym Ogólnie myślę, że człowiek jako jednostka ma ograniczony wybór i Hiob jest dobrym tego przykładem.
    • @infelia Udało Ci się uchwycić moment który zawsze ilekroć przez chwilę jest ze mną niesie nadzieję................brawo.
    • @andrew Widziało niejedną śmierć i zalewało się łzami wzburzone że przecież mieli jeszcze całe życie przed sobą.Najpiękniejsze wspomnienia o tych co odejść im przyszło ukryli na dnie......................pozdrawiam Andrzeju.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...