Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Jakobym wspomnieć miał życie
w zdaniach  przekazać 
wiem;

słów brakłoby
przecież istnieję lat  czterykroć 
dziesiątych urodzin

 

Jednak  słońca uroki dostrzegam
księżyca okrągłą twarz
przyjaciół wrogów i krzyża znak

 

Przyznam w bólu;
jestem tylko człowiekiem
marzę o Bogu o siedmiu sowach
niewiastach  w sukniach z powietrza
niczym  w raju jak w niebach

 

Teraz-

 

fantazjuję o kobietach
żywych i tych umarłych sądnych
dziwactwa w zakonach
świątyniach  oknach świata

 

błogosławionych przysięgą wierności.

 

 

GreD.✌?

Edytowane przez GreD (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

GreDu,

wdarły się błędy. Tak na szybko, więc i Ty szybko popraw:

brakłoby, marzę i prezydencki, sławetny ból.

Do wiersza powrócę, jeśli czas [pozwoli.

Pzdr.

s

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie jakobym - Gdybym.

Jakobym  nie występuje tutaj ani jako spójnik łączący dwa zdania ani jako partykuła informująca że opinia nie pochodzi od piszącego.

 

Gdybym  wspomnieć miał życie
w zdaniach  przekazać...
- brzmi lepiej.

 

Teraz-

 

fantazjuję o kobietach
żywych i tych umarłych sądnych
dziwactwa w zakonach
świątyniach  oknach świata

 

błogosławionych przysięgą wierności.

 

Tego nie rozumiem - dlaczego kobietach sądnych ?

Sądny jest dzień sądu ostatecznego, sądny dzień to synonim chaosu, zamieszania, nie wiem jak to się ma do kobiet.

 

Fantazjuję o - kobietach, dziwactwach

 

może lepiej zabrzmi:

 

Teraz

 

fantazjuję o kobietach,

dziwactwach w zakonach,
świątyniach,  oknach świata,

żywych i  umarłych.
 

błogosławionych przysięgą wierności.

 

 

 

Edytowane przez czytacz (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...