Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Jakże długo, Pani Miła,

zła fortuna pozbawiła

mnie kontaktu  z respondentką tak wspaniałą.

Jak  jasności w noc polarną

i ochłody w chwilę skwarną,

tak mi, Pani, z Tobą więzi brakowało.

 

Przez tak długi czas milczenia

człowiek się poważnie zmienia,

więc, że tracę – wreszcie dzisiaj zrozumiałem.

Jak spragniony łaknie wody,

a pies wierny chce nagrody,

tak kontaktu mnie potrzeba z ideałem .

 

A więc piszę - Blasku Słońca,

proszę, błagam- nie odtrącaj,

przecież dla mnie dzisiaj sprawą jest niezbędną,

abym – świadom ułomności,

dla naprawy, dla mądrości,

kontakt miał z osobą tak jak TY – bezbłędną.

 

Edytowane przez JADer (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

ciągle spragnion ideału

(więc się wtrącę – proszę daruj

że umieszczę tu pod spodem kilka wersów)

poszukuję takiej Pani

co potrafi cudnie mamić

metaforą  uwypuklić  celność sensów

 

być subtelną i wrażliwą

w strofach zamknąć czułość tkliwość

 tematyką wypełniając bezkres nieba

jestem głodnym  słów tych tylko

tęsknię jako kot za spyrką

lub uchodźca nie za samą kromką chleba

 

:)

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Witam - czy tytuł jest o/k.

Podoba mi się kawałek z milczeniem - fakt ono może zmienić człowieka i to jak...

A tak ogólnie to trochę kuleje ale niech tam.

Jak ja mówię - ujdzie.

                                                                                                                                  pozd.

Opublikowano

Szanowne Panie i Panowie  :)))

 

Jak być może niektórzy z Was zauważyli, na portalu figuruję od 2008 roku, ale długo, bo kilka lat milczałem, tak więc ten fragment wiersza ma swoje uzasadnienie, a co do adresatki, cóż nie mogę tego zdradzić, aby nie stracić ewentualnej sympatii innych Pań.

Pragnę jednak zapewnić, że jest tu kilka osób (nie wyłączając autorek postów w tym temacie), do których z pełnym uzasadnieniem mógłbym ten wiersz adresować.

Dziękuje wszystkim, a Paniom w szczególności za wizytę i miłe komentarze.

 

ps Waldemarze, bądź weselszy, gdybyś był kobietą, też bym Cię do tej grupy zaliczył ;)

     Jacku - dziękuję za doskonałe uzupełnienie mojego wierszyka. Jestem przekonany, że wiesz doskonale, iz wśród        uczestniczek tego forum znalazłbyś świetnie smakującą Ci spyrkę ;)

Opublikowano

Cóż, ideał? Szanuję twoje spojrzenie, ale ja ideału nie chcę :) Nie chcę też bezbłędnej :) Niedawno poznałem jedną... Boże jak ona się myli! Cóż za roztargnione stworzenie! A jak się przy tym uśmiecha... oj.

Chyba wydoroślałem :)

 

A... o wierszu miało być. Jest dobry. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Marku, i te co się mylą i te, które wierzą, że, są bezbłędne bardzo lubią, gdy jest sie w stosunku do nich dżentelmenem ;)

AD

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zawsze wesprzesz dobrym słowem Waldku :) Miłego weekendu.
    • Pieszo—tup—tup—tup—tupiemy przez Afrykę Krok—krok—krok—krok—tupiemy przez Afrykę (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Siedem—sześć—jedenaście—pięć—dwadzieścia dziewięć—dzisiaj mil— Cztery—jedenaście—siedemnaście—trzydzieści dwie mile wczoraj (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Nie—nie—nie—nie—patrz co przed sobą masz. (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Lu—dzie— lu—dzie— wariują gdy wciąż widzą je, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   Licz—licz—licz—licz— naboje w ładownicach. Gdy—spuś—cisz—wzrok—zaraz dopadną cię! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Pró—buj—pró—buj—myśleć o czymś innym—  O—mój—Bo—że—nie daj mi oszaleć! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Mo—że—my—prze—trwać głód, pragnienie, wyczerpanie, Ale—nie—nie—nie—nie to ciągłe patrzenie na—  Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W dzień—nie—jest—tak—źle bo koledzy są, Lecz—noc—to—sznu—rów—ki czterdziestu tysięcy milionów Bu—tów—bu—tów—do góry raz, o ziemię dwa Nie ma zwolnienia na wojnie!   Sze—dłem—sześć—ty—godni w piekle i mówię Nie—o—gień—dia—bły, ciemność czy coś, Lecz bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W 1900 British Army przemaszerowała od Cape Town do Pretorii (1500 km) - tak ten marsz zapamiętał Kipling.  Fraza - nie ma zwolnienia na wojnie - pochodzi z Księgi Koheleta 8,8: Nad duchem człowiek nie ma władzy, aby go powstrzymać, a nad dniem śmierci nie ma mocy. Tak samo nie ma zwolnienia na wojnie i nie uratuje nieprawość tego, kto ją popełnia.  I Rudyard: We're foot—slog—slog—slog—sloggin' over Africa  Foot—foot—foot—foot—sloggin' over Africa (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Seven—six—eleven—five—nine—an'—twenty mile to—day— Four—eleven—seventeen—thirty—two the day before   (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Don't—don't—don't—don't—look at what's in front of you. (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again); Men—men—men—men—men go mad with watchin' 'em,  An' there's no discharge in the war!     Count—count—count—count—the bullets in the bandoliers.  If—your—eyes—drop—they will get atop o' you!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again)  There's no discharge in the war!     Try—try—try—try—to think o' something different—  Oh—my—God—keep—me from goin' lunatic!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again!)  There's no discharge in the war!     We—can—stick—out—'unger, thirst, an' weariness, But—not—not—not—not the chronic sight of 'em—  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again,  An' there's no discharge in the war!     Tain`t—so—bad—by—day because o' company, But night—brings—long—strings—o' forty thousand million  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again  There's no discharge in the war!     I—'ave—marched—six—weeks in 'Ell an' certify It—is—not—fire—devils, dark, or anything, But boots—boots—boots—boots—movin'up an' down again,  An' there's no discharge in the war!  
    • @Migrena mi właśnie też odpowiada, ale ja już tak mam, że zaczynam kombinować. A, że akurat na taką wersję? Myślę, że byłaby bardziej czytelna, ale niech tam... Zostanie tak jak jest :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No to tu mamy odmienne zdania, ja tam swoją poezję uważam za dość szorstką, a Twoje "i niech cisza domknie wiersz" mogłoby, przynajmniej ten wiersz, złagodzić. Choć nie będę ukrywać, że podoba mi się to, że widzisz w niej subtelność Tu odpiszę tylko tak. Do mnie Twoje wiersze trafiają, podoba mi się i Twój styl i tematy o jakich piszesz, bardzo. Jeszcze raz, dziękuję :)     Aaaa i zanim zapomnę. Ja nie raz potrafiłam doprowadzić do tego, że z wiersza nie zostało nic, bo co chwilę coś, albo to, albo tamto nie pasowało, więc wiem o czym mówisz.
    • @Alicja_Wysocka Alicjo a Twój komentarz przecudny-:)…zapachniało „mgiełką”” prawdą w kolorze soczystej zieleni mnie realistkę…” oczarowało…nie wiem…ale wiem że lubię Twoje komentarze przemyślane też…Pozdrowienia
    • ładnie - piosenkowo   "Łatwo pisać o miłości" lecz dać miłość bardzo trudno się poświęcić być pomocnym dbać by życie było cudne   znieść ze skruchą wszelkie trudy być najlepszym przyjacielem wciąż coś tworzyć sobą slużyć niech dzień szary jest niedzielą :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...