Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Niekoniecznie. Głupia jestem, że się nie zorientowałam :)

 

Nieśmiało proponuje zmianę, (a i tak zrobisz z tym co będziesz chciał):

 

" - W nieświadomości tonące ego,
takie niskie - chyba na minusie,
nie buduj go pochwałami, kolego.
bronie go bo jest malutkie.
lepiej je zjedz,zostaw ości,
nie kłam do lustra swego,
poszukaj drogi, mądrości . "

 

Te kropki pododawałam, bo bez nich czyta się trochę "jednym tchem" jakby była to wypowiedź jednej osoby. 

Poza tym, według reguł wypowiedź nie może być zakończona przecinkiem - bo nie ciągnie się dalej czyjejś wypowiedzi, lecz zakańcza ją. 

 

Na początku zastanawiałam się nad tym enigmatycznym : "Lepiej je zjedz" i zachodziłam w głowę, a nawet w śmiałości swej pouczyć :D, a tu się okazuje, że rozwiązanie jest takie proste i w tej prostocie mądre !

Przecież żeby ego było silne, nie można budować na kruchym materiale , a na solidnych fundamentach - dlatego resztki marnego , ledwo broniące się ego musi zostać pożarte! A ości zostawić w charakterze ostrzeżenia.

Bardzo trafne spostrzeżenia, moim zdaniem :) 

 

Opublikowano

Z tymi ośćmi to bardziej dlatego  że nie umiem ich strawić o ile to możliwe,cała reszta się zgadza.Twój komentarz uświadomił  mi pewne wydarzenie z przeszłości i to że to pożeranie ta gonitwa zaczęła się już dawno temu.Jednak chyba największe ma dla mnie znaczenie ostatnie zdanie a nie budowanie ego.Jak tak to czytam to dopiero zauważam jakie to trudne do zrozumienia i jednocześnie dziwie się jak wiele można zrozumieć z tego co nabazgrałem nawet czasem coś innego coś więcej od autora.

Opublikowano

     Co do ości - patrzyłam w kontekście całości - tak nie do końca z tym "dławieniem" pasuje. Bardziej pasują na ostrzeżenie. 

A ostatnie zdanie zdanie nierozerwalnie wiąże się z budowaniem ego, przecież bez mądrości ono i tak runie.

A co do interpretacji - często jest ona trudniejsza niż napisanie wiersza :)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 Proponuję zastąpić tę formę dialogu fortelem zaczerpniętym ze sztuki (w miejsce "Osoby 1,2,3,4" wstawiasz kogo tam widzisz...). Jeśli stawiasz kropki na końcu zdań/równoleżników, to zaczynaj z dużej litery. Jeśli usuwamy interpunkcję, to usuwamy wszędzie. Konsekwentnie: albo jedno, albo drugie. Za dużo zaimka "(je)go", ale rozumiem, że to ma być powiązane z "ego" (1. wers), z "kolego" (3. wers) czy z "swego" (6. wers)? 

 

Tak zrozumiałem twój wierszyk: 

- alert! alert! ego jest w depresji, się poharatam ze smutku zaraz!

- nie chwal Egona, kolego

- wręcz przeciwnie, będę chwalił, bo takie mizerniutkie jest!

- lepiej je zjedz, ości po nim wywal i nie oszukuj się

 

A jeśli to jest dialog (choć wydaje mi się, że jest tam więcej postaci), to rozmowa dwóch jest dla mnie taka... oględnie rzecz ujmując - nielogiczna.


 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zawsze można zastanawiać się, co odróżnia artystyczny nieład od zwykłego bałaganu ;) Znajdź mądrego, kto odpowie na to pytanie.  Oczywiście żartuję, każdy może mieć inną percepcję tekstu (jego formy) ;) 
    • Pani*             Barbara Nowacka napisała list do ministra oświaty i nauki Ukrainy w sprawie treści podręczników do historii, które przedstawiają wydarzenia na Wołyniu - Polska Agencja Prasowa opublikowała treść dokumentu.             Pani Barbara Nowacka skierowała list do pana Oksena Lisowego - ministra oświaty i nauki Ukrainy - treść dokumentu udostępniła Polska Agencja Prasowa.             Pani Minister Edukacji Narodowej z przykrością poinformowała:             Strona polska z dużym niepokojem odnosi się do treści podręczników do historii Ukrainy przedstawiających wydarzenia na Wołyniu - jakie rozegrały się w latach 1943-1947.             Pani Minister Edukacji Narodowej w dalszej części zaznaczyła:             Szczególnie trudnym okresem w dziejach Wołynia, a jednocześnie relacji polsko-ukraińskich - był czas Drugiej Wojny Światowej i masowe zbrodnie na ludności polskiej znane jako Rzeź Wołyńska - a dokonane przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) i miejscową ludność ukraińską.             Pani Barbara Nowacka napisała list do ukraińskiego ministra i zaapelowała w nim o podjęcie natychmiastowych działań.             Pani Barbara Nowacka odniosła się do treści podręcznika dla klasy dziesiątej szkoły średniej pod tytułem: "Historia Ukrainy" - UPA:             działała głównie na Wołyniu i w Galicji. W 1943 roku na jej czele stanął Roman Szuchewycz. W ciągu dwóch lat istnienia w szeregi UPA wstąpiło 30-40 tysięcy żołnierzy. Działacze UPA uważali za wrogów ukraińskich komunistów, nazistów i Polaków. Przyczyną zaostrzenia polsko-ukraińskich relacji były masowe zabójstwa Ukraińców dokonane przez Armię Krajową. Była to podziemna armia polska, której kierownictwo chciało powrotu do przedwojennych granic Polski. Jej ofiarami byli mieszkańcy Chełmszczyzny, Podlasia, Galicji i Wołynia. Krwawa polsko-ukraińska wojna - w następstwie której ginęli nie tylko żołnierze, ale i cywile, trwała do 1947 roku -             czytamy w przytoczonej przez Polską Agencję Prasową treści ze strony 256 podręcznika.             Pani Barbara Nowacka zwróciła się do ukraińskiego ministra o podjęcie natychmiastowych działań, miedzy innymi: o dokonanie przeglądu innych podręczników, a także przygotowanie nowych, które będą odpowiadały obecnemu stanowi polsko-ukraińskich relacji.   Źródło: Wprost/PAP   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian    Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
    • Wiersz promieniuje prostą, mądrą ufnością.
    • @Naram-sin dziękuję za czas, który poświęciłeś na rozszczepienie tego tekstu — rzadko kto pochyla się tak głęboko. Doceniam. Ale jednocześnie muszę powiedzieć: to nie był wiersz do układania w kostkę Rubika. „Lato na krawędzi” nie chce być klarowne. Ono się nie tłumaczy. Ono krzyczy, warczy, drapie po plecach i zostawia ślady. Tak, są powtórzenia — bo niektóre uczucia wracają jak atak paniki albo orgazm, nigdy jednoznaczne. Tak, styl jest dziki — ale to był świadomy wybór, nie nieporządek. To nie tekst na warsztat literacki. To gorączka. Pisany nie o miłości w stylu kawiarnianym, tylko o tej, która rozdziera niebo i zostawia ślad w żebrach. Ale rozumiem: każdy tekst, który coś znaczy, coś też prowokuje. Czasem trzeba dać się ugryźć, żeby poczuć, że się żyje. Dzięki, że się nie bałeś. Dzięki, że się odważyłeś.
    • Bo właściciel pewnie był z partii rządzącej.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...