Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

obroniczynie


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Najważniejsza jest wyobraźnia.

Czego tu nie można zrozumieć ?

Weźmy ten fragment;

 

obrończyni

stanęła na czele szeroko

z tarczą ....

jeśli chcesz kogoś obronić stajesz szeroko na nogach i zasłaniasz się tarczą przed atakiem.

spytasz dlaczego na czele? Można stanąć na czele jakiejś grupy więc z tego wynika, że do obrony było więcej osób , a jedna tylko broniąca :)

Poezja współczesna to między innymi żonglerka słowna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marlett, ja zawsze lubiłam szukać i niby jestem humanistką, to prawa fizyki, chemii, logika pozwalały mi czasami "za dużo widzieć", co z kolei często jest "niemile widziane". Ty wiesz o co chodzi, bo jesteś mądra - nie zaprzeczaj. Sam tytuł wiersza na rozprawę naukową się nadaje. Mogę napisać, muszę ćwiczyć i intelekt, i ciało. Miałam wypadek. Napisałam o tym wiersz, zapodam niebawem. Lubię Cię, Droga Pani Wprawna Poetko - to nie złośliwe, raczej intryguje mnie. Jedyne, co umiem, to :)))

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja_bolek, nie umiesz napisać komentarza do wiersz, tylko cytujesz mnie, dodając od siebie złośliwe słowa?

 

A to dla ciebie: Sól ziemi czarnej

                         Uważaj odwodnienie

                         ubrudzenie, niedotlenienie. Hej, Sz. P. Bolku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Cierpliwie znosi utrapienie zadków, które przeróżnych zapachów  oddechy wydają. Cztery badyle, powiedzmy nogi i staniem się nie męczy   całymi dniami. Po prostu stoi i czeka, zwykle na człowieka. Miękka poduszka pośladki tuli, bocznymi poręczami ciężary wspiera, a z tyłu dając plecom oparcie. Uff! Tylko czasami westchnie!
    • @Lidia Maria Concertina Nigdy, jako ludzie z pokolenia na pokolenie jesteśmy słabsi. Prokreacja będzie bez rezultatów, uchroni nas jedynie.. czary mary w laboratorium.   Lubię Twój styl pisania, jest w nim moc, potencjał. No i pozdrawiam :-)
    • Mój bardzo niedobry znajomy wierzy w konsumpcjonizm: życie prowadzi w wózku sklepowym I smętnie je rozgryzając, duma - czy coś jest "po coś" czy "po nic" A starzejemy się skutkiem - ciągłej powtarzalności, zbyt rzadkich: ''najlepszego'' Najlepsze - owszem, się zdarza: 30 lutego. Niepomni celebracji cudownych codzienności  i wszystkich momentów ''na amen'' Najbardziej nas pochłania przyszłość krocząca - w nieznane   Niezdarne, chybione: "Kocham'' I płacze w toalecie I quizy o owadach I wielki tytuł w gazecie A co, jeśli się okaże, że świat rozsadzą do donic? Że tu za ciepło, tam zimno, że prokreacji już koniec ... ? Jesteśmy już rozdzieleni - jeszcze przed zjednoczeniem Budzimy się kołysanką - motywacji i winy I co nas nie zabije, to nas na pewno wzmocni Jest tylko jedno pytanie: kiedy będziemy wszechmocni ... ?   
    • @M_arianne Dziękuję za komentarz. Wezwany to tablicy odpowiadam chętnie.   Ciągle ochoczy emeryt z Byczy, już zaliczonych lasek nie liczy. Tłumaczy świeżemu dziewczęciu: "No ledwie ja do dziesięciu zliczam, bo umysł raczej mam byczy"
    • Podeszłe lata otrzymujemy po to, byśmy tak się zapamiętali w wirze otępienia aby o wszystkim zapomnieć, aby ... nie umrzeć  Z żalu.  Uwielbiam stąpać po bezgwiezdnych alejach.  Baleriny marzeń i grunt udeptany przez tych, którzy twardo stąpając po ziemi  potykają się o księżyce.  Nadal młodzi nawet, jeśli koleiny zmarszczek wyznaczają kierunek.    Bez-nadziei   Jednym haustem wypijam lodowate limoncello i wszystkie pozostałe halucynacje.  Fantazja opornie się starzeje.  Muszę wyjechać, muszę zmienić planetarium.  Myślom doczepiam srebrny warkocz.    Komety.  Obracam je w dłoniach: oto przyszła starość i czule zaprasza do siebie.  Nie mam wyjścia: posłusznie pakuję cały swój życiorys Do kopertówki. Najwyżej odeśle mnie z powrotem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...