Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

[center][img]https://4.bp.blogspot.com/-OQGJgJMhEsI/WOPhpxtSVoI/AAAAAAAAcYk/V84h2SoFCOAUH47pKDAIP3AbZKiS5Fk6QCLcB/s1600/wiosna%2Bx%2B200.jpg[/img]
.
[color=black]kwietniowe niebo
przesłonięte chmurami
- wilgotna wiosna[/color][/center]

Opublikowano

@Maciej_Jackiewicz
...
- prostaku - już tyle razy obiecywałeś - "prosiłeś o to, więc masz to"(YAFIYGI) - że twoje kolejne przygłupie odzywki prowadzą prostą drogą - tak jak i twoją sektę PiSlamu wprost na śmietnik - gdzie wasze miejsce.
Ośmieszanie się na kolejnych portalach to również twoja specjalność - resortowy szczurołapie... Bo jak nie Columbo, to Arsene spogląda tam z awatara przy kolejnym nicku - ciekaw jestem kiedy wcielisz się w końcu w rolę Dzierżyńskiego, lub chociażby agenta Tomka (obydwaj) z twojej bliskiej sercu (i rozumowi) sekty. Musisz tylko znaleźć ich fotki, aby wkleić w kolejne awatary...

Opublikowano

@Bronisław_Muszyński

nie Arsen tylko Arsene bo arsen to pierwiastek chemiczny
i nie Colombo tylko Columbo
poza tym Columbo to nie był mój nick tylko awatar

sam się poza tym ośmieszasz
starszy pan po 70-ce ,który zgrywa się na nastolatka swoimi wierszykami
które obrażają osoby publiczne
zajmij się lepiej pisaniem prawdziwej poezji a nie komentarzami
bo podobnie jak te twoje politwierszyki kompletnie ci nie wychodzą


porównywanie Arsena Lupin czy Columbo do zbrodniarza Dzierżyńskiego tylko świadczy o twoich
brakach w wykształceniu

wiesz co Bronku ?
bardzo ale to bardzo mi ciebie żal

Opublikowano

@Bronisław_Muszyński
biedny starszy pan z ciebie pełen frustracji
który atakuje wszystko i wszystkich jak czołg
szkoda
bo myślałem,że zostaniemy kolegami po piórze
ale ty chyba nie masz ani jednego kolegi
z twoim zacietrzewieniem ?
impossible


cześć Bronku !

Opublikowano

@Maciej_Jackiewicz
- żarty sobie stroisz, czy wierzyłeś chociaż przez chwilę, abym posługiwał się piórem... kaczym?
Kaczorowi owemu to ja najchętniej wyrwałbym wszystkie pióra, by się upodobnił do ciebie - nielota (kiwi)
- koledzy po piórze... aż przerażająco śmieszne, lecz czego można się spodziewać po takim bufonie, jakim jesteście wszyscy z owej haniebnej dla Polski sekty

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...