Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Słowa


Rekomendowane odpowiedzi

@Annie_M
Pan Bronmus ma zapalenie opon objawionych.
Nie wiem kto objawia.
Bóg czy Przypadek?

Nie rozwodziłbym się nad opiniami tego antypoety.

Pozwolę sobie dla Ciebie wycezylować ten wiersz.
Oczywiście to tylko propozycja od kolegi poety, który ma już pewne pojęcie o warsztacie, a który wyczuwa poezję u innych.


To tylko słowa,
niczym ptaki w locie.
Nie przysiądą,
nie znikną wieczorem,
jak wrony kraczą
stadami.

Zbierają się w chmury
gradem,
ciążą myślami,
lękami,
życzeniami w pobożnym
strachu.

Aż spadną kiedyś
na ziemię,
dotąd przepiękną,
na zieleń i kwiaty,

kamieniami.



Możesz odrzucić taką modyfikację, ale stworzyłem piękny wiersz, tylko dlatego, że Twój miał ogromny potencjał.

Tetryk Bronisław oczywiście mnie obesra. Jako czyni to wszystkim.
Taka natura teryków beztaleńć.
Ty masz talent.
Pisz.
To co uczyniłem z Twoim wierszem, to tylko wizja, propozycja.
Uwielbiam pracować w materii poezji z talentami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@A_B
Witam
Dzięki serdeczne za komentarz.
Twoja propozycja - słowa , jak płonące kamienie z nieba , bardzo ciekawa.
Do zastanowienia.
Meteoryty przechodząc przez atmosferę rozżarzają się do czerwoności,
jak niektóre słowa w zgestnialej atmosferze :-).
Będę musiała chyba jeszcze z nimi powalczyć :-)
Na razie jest powyżej ośmiu w skali beauforta :-)
Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jerzy_Edmund_Sobczak
Dzięki serdeczne za tak miły komentarz. Bardzo to sympatyczne, że pochyliłeś się nad moim tekstem, absolutnie nie przeszkadza mi, że podłubałes przy nim, wręcz przeciwnie,zmiany- Twojego pióra , wyszły mu tylko na dobre.

Trochę zmieniłam.

Odnośnie Pana Bronisława -nie przejmuje się, zaczynam się powoli orientować w temacie . Czasami mnie tylko ręka świerzbi do małej prowokacji, ale to zupełnie bez sensu :-)
Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Waldemar_Talar_Talar
Witam
Masz rację,że odkrywam świat poezji,
próbuję i sprawia mi to przyjemność.
Pisanie samemu, to zupełnie coś innego niż czytanie.
Dopiero wtedy okazuje się ,że nie jest to taka prosta sprawa :-)
Dzięki za rzut okiem :-)
Pzdr serdecznie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • to nie sen  świat rozpada się na kawałki  fruwające ręce nogi  kawałki dzieci  szarpane przez  zgłodniałe psy  choroby zjadają żywcem  z dziurawych ścian  spoglądają smutne oczy  nie przerażają nikogo wywołują uśmiech  takie obrazki są  codziennością  konsumujemy je tlumnie w TV po kolacji na deser    to zabawy w wojnę  panów polityków  w białych koszulach  nie tylko na Ukrainie i Libanie    a my  my... nas jakby nie było  namaszczamy ich    12.2024  andrew
    • A wołanie tłumu, gdy trwogi miały swój ton, Ja-przezroczysta, próżna, jak papierowy tron, co wiatr niesie w dal. Miała, straciła, w płaczu nadziei obłed, Bluźni ciernie, róży płatki obłędne, krwią zraniona w duszy.   Urodziwa, lecząca woda, w jej lustrze odbicie czyste, Głosem spłoszyła, na wierzbie z głową wciąż wpatrzoną. Żywicą krwawi, lecz pnie się ku niebu, kwitnie w ciszy, Choć gwiazd nie dotknie, wciąż wyżej rośnie, ponad czas, ponad świat.   Korzenie nieszczęścia, płytkie, lecz silne jak kłącza tej wierzy, Wśród wierzby rozwiewają smutek, jak jej łzy, jak jej śpiew, na szkle rysa Wciąż się pnie, choć łamie ją wiatr, choć z serca wycieka żywica, Nie dotknie gwiazd, lecz w swym wzroście nie ustanie, płacząca ta wierzba.     A cry of the crowd, when dread took its tone, I-transparent, hollow, like a paper throne, Carried by winds to the faraway vale. She had it, she lost it, in hope’s wailing spell, Cursing the thorns, the rose’s bewitched veil, Bloodied in soul, in her anguish frail.   Graceful, healing water, her mirror’s clear gleam, Her voice once startled, on the willow’s dream. Bleeding with resin, yet climbing the skies, Blooming in silence, though stars she won’t prize, She reaches still higher, beyond worlds, beyond time.   Roots of misfortune, shallow yet strong, Entwined like the willow’s mournful song. Her sorrow’s dispersed, as her tears softly chime, A crack in the glass, a fracture in rhyme. Though broken by winds, her heart leaks resin, Yet the weeping willow will rise, ever driven.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W każdym razie, w wierszach ty To zawsze podmiot liryczny.pzdr  
    • Jestem taki opiekuńczy i zrozumieć wszystkich mogę cierpliwości mam tak wiele wskażę innym prostą drogę jestem miły i uczynny kocham dzieci i zwierzęta nie brak mi inteligencji kto mnie spotka zapamięta jestem piękny ponad miarę włosy lśnią na mojej głowie zęby białe jak perełki ciała piękna nie wypowiem i tak dziwię się tym ludziom każdy gardzi poniewiera że nie lubią mnie a przecież jestem skromny jak cholera  
    • Dlaczego serce moje Do Ciebie śpiewa Bez wzajemności   Dlaczego szarpie Twej bliskości brak Tak długi już czas   Dlaczego lustrzanie Nie dzieje się nic Na drugim końcu nici   Dlaczego kielich miłości Solą łez smakuje Tęsknoty niespełnionej   Dlaczego nadzieja  Umrzeć nie chce W obliczu codzienności   Co tak naprawdę  Przędzie między nami los Pod osłoną rzeczywistości
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...