Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gdzieś w lochach kaplic i starych kościołów
z barłogów brudu i głodu i nędzy
wyłonił się brudny w podartych łachmanach
samotny bez chleba dachu i pieniędzy

nie wiedział skąd przyszedł i nie widział celu
kradł chleb i pił wodę z przykościelnej fosy
milczący i smutny choć wśród ludzi wielu
w kloszardzich łachmanach obdarty i bosy

i nie wiedział czemu świat w sukni kolorów
drzew zielenią błyska i spokojem nieba
smutnymi oczami wypatrywał wzorów
światła wśród obłoków światła w cieniu drzewa

i razu pewnego kiedy noc minęła
małymi stopami stanął na bezdrożu
z twarzą do zachodu gdzie horyzont cięła
linia topiąc słońce w ziemi ciemnym morzu

i tak wciąż do przodu wschodem depcząc cienie
na zachód parł ciągle w jego oczach światło
blaskiem wciąż iskrzyło dziecięce spojrzenie
które nawet w świetle księżyca nie blakło

szedł choć stopy rosły i cień się wydłużał
zahaczał o drzewa i przydrożne knieje
wytrwale na zachód- spojrzenie w nim nurzał
w słońcu cel swój widząc co duszę rozgrzeje

nie patrzył do tyłu wstawał szedł do przodu
mijały dni lata i wschody wyblakłe
wędrowiec do światła szedł i nie czuł głodu
i nie wiedział tego że sam stał się światłem

cień głaskał przechodniów szli za nim w milczeniu
depcząc z wschodem cień swój zmierzając do słońca
a on wciąż samotny jednak w iskier lśnieniu
szedł lecz coraz wolniej i upadł na końcu

i skierował wtedy w ostatnim oddechu
wzrok za plecy swoje odcisk stóp zobaczyć
i tłum ujrzał który ciągle bez pośpiechu
szedł- a za stopami trakt się zaczął znaczyć

błysnął snopem iskier- światło nie wyblakło
i tłum iskrą błysnął wytrwałą i jasną
i duch wzleciał w gwiazdy choć ciała zabrakło
świecić nocą kiedy wszystkie światła zgasną

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Dziękuję za każde mądre słowo. @Bożena De-Tre No tak po ludzku-:) z wschodem słońca dziękuję ……..( kropek proszę nie liczyć czasu szkoda….jest przecież „ darem ulotnym”.
    • @Naram-sin Dziękuję za wyczerpujący komentarz. Wiersz pisany po dłuższej przerwie (taka sobie wymówka ;)), co nie zmienia faktu, że zgadzam się z Tobą co do jego wad. W trakcie pisania ogarnęło mnie lenistwo i średniówkę sobię darowałem.   Dzięki raz jeszcze za wypunktowanie!   J
    • Krótki, zastanawiający. Dużo w tym wierszu ukrytego niedosytu. Piękno, które powinno ukoić, nakarmić, wymyka się, jak te nienamalowane ptaki. To może być chociażby niedosyt twórczy. Istota rzeczy, którą chciałoby się utrwalić, jest poza zasięgiem, jest w innym folderze. Czeka na odkrycie, ale podmiot liryczny patrzy w innym kierunku. Tekst próbuje też zgłębić sam proces przetwarzania dziś zobaczonego na obraz poetycki i przez to jest, z pewnej perspektywy, autoteliczny.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        rozwinął się   Na hip hopie znam się średnio. Mogę tylko pobieżnie ocenić, że tekst ma cechy charakterystyczne - używa  przejaskrawień, posługuje się karykaturą i elementami groteski, reprezentuje postawę buntu, zdecydowanie anty-mieszczańską. Podejmuje typowe tematy, np. blaski i cienie dorastania w mieście (świat blokowisk), próby ucieczki od nudy, marazmu, bylejakości, muzykę traktuje jak drogę do wolności. Mocne jest poczucie przynależności grupowej, nawiązanie do wspólnych doświadczeń. Uliczny język ma podkreślić odcięcie się od konserwatywnej rzeczywistości. Znaczy się, chyba jest dobrze. Ale jako boomer, to co ja tam wiem.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Tylko film? To wcale nie brzmi uspokajająco. Wiele filmów potrafi siedzieć człowiekowi w głowie przez całe życie. Zostaje jakiś wstrząsający obraz, jakaś przeżyta emocja, jakiś trigger, który później w najmniej oczekiwanych momentach uruchamia rozmaite psycho-reakcje. Np.obejrzane w dzieciństwie filmy dla dorosłych albo horrory. W wierszu film można rozpatrywać niedosłownie (np. przenośnia życia), rzecz jasna, i wtedy jeszcze bardziej potęguje się to coś niepokojącego. Jest takie internetowe powiedzenie, że' tego się nie da od-zobaczyć.' Zjawiska, osoby,sytuacje wdrukowane w podświadomość są w stanie nękać bardzo długo. Ogród na końcu - to, bez wątpienia jest to - powrót do raju, gdy filmy (kolejne epizody życia) się skończą. Wtedy następuje także uwolnienie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...