Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Myślę tak sobie, że skoro wiara
tak mówią ponoć przenosi góry
to, po co mam się tłuc do Zakopca
lepiej wybiorę się na Mazury

po czym sugestią jak magik w cyrku
postawię Giewont obok Gołdapi
niech się zbłąkany nocny turysta
jak wytrzeźwieje na niego gapi

i niech zachodzi biedaczek w głowę
jak przez noc przeszedł taki szmat drogi
pieszo nie robiąc sobie odcisków
i że go nawet nie bolą nogi

ja nie za friko ma się rozumieć
sprawę wyjaśnię mu przy bufecie
i może także zacznę się dziwić
po którejś z rzędu wypitej secie.

Opublikowano

@Anna_Tucholska

Wielka szkoda, że Mahomet
żył w odległych dla mnie czasach
bo zobaczyłby mnie w akcji
choćby na ostatnich wczasach

kiedy siłą swego głosu
przesunąłem mięsną górę
krzycząc: zjeżdżaj, to mój grajdoł
a on nie chcąc dostać w skórę

choć leniwie, lecz się podniósł
i przesunął się z ostrożna
jakieś ze trzydzieści metrów
- jak się chce to jednak można.

Pozdrawiam
:)))))

Opublikowano

@Henryk_Jakowiec


Wiara wszędzie czyni cuda
wiemy o tym od początku
i zakąska spić się uda
sącząc śledzia w ciemnym kątku

piekło jest wybrukowane
wiarą w nasze dobre chęci
a gdy z kłamstwem to tożsame
gumka wytrze się z pamięci

Pozdrawiam Henryku

Opublikowano

@Lilka_Laszczyk

czyli tak jak w koglu-moglu
dasz sól wtedy jest słonawy
a pocukrzysz odpowiednio
wtedy dasz mu smak słodkawy

nie wiem jak to jest po środku
gdy proporcje jednakowe
i czy takie pomieszanie
jest potrzebne i czy zdrowe

zrobię kiedyś eksperyment
i paprykę zmieszam z pieprzem
jak przeżyję po spożyciu
to napiszę, co jest lepsze.

Pozdrawiam
HJ

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mogłoby się nieźle czytać, jako taki flow, usiłujący oddać akt twórczy w formie strumienia świadomości, tylko zrób coś z interpunkcją, bo raz jest, raz jej nie ma, to przeszkadza w czytaniu. Albo rezygnujesz świadomie, albo jednak dopracuj, bo na razie jest jeden misz-masz. Wielkie litery też nie wiadomo dlaczego od sasa do lasa.
    • @Annna2... na czas czytania włączyłam muzykę, którą dołączyłeś, ładny podkład. Anno, "Kołysanka"  to bardzo ciepłe i przyjazne słowo, ma pokołysać i Twoja.. kołysze. Przyozdobiłaś ją smutkiem, bo ktoś po drugiej stronie, tak czytam, ale dajesz w słowach nadzieję i wciąż szukasz... żeby kiedyś się dowiedzieć, poznać tajemnicę, bo przecież... miłość ma rumieńce jabłek... jakie to ładne... :) Pozdrawiam cały czas jesiennie.    
    • @Robert Witold Gorzkowski Twój wiersz czytałam powoli, smakując każde słowo. Język jest jak gobelin - gęsty, wzorzysty, wymagający uwagi. Wiersz brzmi jak modlitwa. A ta myśl o szczęściu, które ledwo się uśmiechnęło i już spada... Mocne.
    • @Migrena Przeczytałam ten wiersz i zapadła we mnie cisza. To nie jest tekst, który się "podoba" – to tekst, który miażdży, wypala i zostawia pośrodku zgliszczy. Stworzyłeś wiersz o potężnej, apokaliptycznej sile. Każdy obraz to cięcie skalpelem, które obnaża kolejną warstwę agonii świata. "Niebo pęka jak blizna po Bogu" - katastrofa nie jest tylko ludzka, jest kosmiczna i teologiczna. Apokalipsa jest tak totalna, że zatruwa potencjał życia a nawet pożera swojego Stwórcę. Nawet "zabijasz" nadzieję - pojawia się "coś zielonego", "liść, co nie pamięta deszczu". "Słońce dotyka go jak rana światła – i w sekundę więdnie." To jest potwornie okrutne. Nie ma miejsca na nowy początek. Natura nawet nie próbuje. Prawdziwym piekłem nie jest sam wybuch, ale świadomość, która musi trwać w popiele i pamiętać, że kiedyś istniał świat. "A niebo, znużone widokiem ciał, zamyka oczy, żeby wreszcie nie widzieć człowieka" - to już nie jest obojętność. To jest rezygnacja. Ostateczny wyrok. Twój wiersz ma niesamowitą siłę wyrazu. Jest porażający i świetny!
    • Ten wiersz jest na pewno bardzo emocjonalny. Nurtuje mnie jedno - dlaczego peelka bierze usilnie na siebie odpowiedzialność za rzeczy, które pozostają poza jej sprawczością?  Przecież Anna (takie imię pojawia się w wierszu) to niemal podręcznikowy przykład osoby nauczonej, że wciąż MUSI wpływać na rzeczywistość, na innych ludzi, żeby było dobrze. Nie wolno jej było nigdy zawieść. A teraz się buntuje, bo niteczki się porwały, wysunęły z dłoni, stąd tak wielka wściekłość i frustracja. Śmiem przypuszczać, że niedojrzała, gówniarska postawa brata to właśnie pokłosie faktu że to Anna została obarczona dźwiganiem świata, za siebie i za niego.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...