Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jakiś koniec


Rekomendowane odpowiedzi

Zaczyna się niewinnie
od lekkiego dyskomfortu.
Pogrywa silniej,
gdy przepłynie ocean żył
do duszy zniszczonego portu,
gdzie włóczędzy w pijackich bredniach
drogi nie chcą szukać innej.

Kurz jakiś osiada od tego
na serca tkankach
wciskając bólu brudną pustkę
i wszystko w nim, a nic prostego
zapisany w obcych znakach.

Patrzę w ludzkie oczy i nie widzę życia.
Jedynie ten kurz w źrenicach,
mojego w nich odbicia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...