Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Mojżesz (...) wybrał poniewieranie z ludem Bożym,
a nie zaznawanie tymczasowej uciechy z grzechu"
(Hebrajczyków 11:24, 25)

Oczami wiary spoglądał Mojżesz,
więc z ludem Bożym wiązał swą przyszłość.
Ty też tak samo postąpić możesz...
Niechaj nie ciąży na tobie przeszłość.

Chwilowość uciech w istocie z grzechów
jak dym ulotna, niesmak zostawia...
- krótkie jest trwanie chichów, uśmiechów
i nader często przecież... znieprawia.

Lepiej jest z ludem Bożym zaznawać
obecnie hańby i prześladowań,
niż się z podłymi ludźmi zadawać,
rękę przykładać do wrażych knowań.

To nic, że większość dzisiaj tak czyni...
To nic, że wielu idzie szeroką...
To nic, że czasem ktoś na wzór świni
tarza się w błocie, broczy posoką. *

Ufaj Jehowie - swojemu Bogu,
chodząc z Nim co dzień wzorem Henocha, **
pilnując siebie na każdym kroku ***
- takich, zaprawdę Jehowa kocha. ****

Zły świat przeminie wraz z pragnieniami
- tymi zdrożnymi - to oczywiste. *****
Jehowa skończy wnet z istotami
wszelakie spory, też osobiste. ******

Marz o przyszłości która nastanie
według obietnic wszak niezawodnych
Miej u Jehowy Boga uznanie,
rezygnuj z wierzeń wręcz nieistotnych.

* http://sjp.pwn.pl/sjp/posoka;2505767.html
** Rodzaju 5:24
*** 2 Tymoteusza 4:16
**** http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2008761?q=Moj%C5%BCesz+chodzi%C5%82+z+Bogiem&p=par
***** 1 Jana 2:15-17
****** Objawienie 20:1-3, 7-10; Psalm 73:18.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka↔Dzięki za filmik. Znam:) Deszcz ma w sobie coś magicznego. Jakby w każdej kropli, było zatrzymane marzenie i w zależności gdzie spadnie, będzie lub nie będzie, spełnione–Pozdrawiam
    • @Marek.zak1 To dla mnie jest zaskoczenie, niezwykle miłe, że jesteś pisarzem. Zajrzałam do recenzji na Historia.org i na Twoją stronę . Książka wydała mi się ciekawa, odważna i warta przeczytania, tym bardziej, że ma kontynuację. Wprawdzie historia współczesna nie jest moją pasją (wolę starożytność - mniej kontrowersyjna, chociaż można się przejeść na uczcie u Platona. :)), ale jest pasją mojego taty (zawodowego historyka), więc otrzymuję w prezencie sporo książek. Największe wrażenie zrobiła na mnie książka "Wakacje w III Rzeszy" Julii Boyd. Bardzo dziękuję za komentarz, jest dla mnie bardzo ważny. Pozdrawiam.
    • Chyba tekst powtórkowy?     Puszyste krople deszczu, bębnią o płaską twarz leśnego pnia. Wiele z nich znajduje ukojenie w okrągłych słojach, o drzewnych ścianach, pomalowanych ongiś nieustającym wzrastaniem.   Słońce z ciepłym rozleniwieniem, delikatnie toruje drogę, pomarańczowo złotym promieniom, muskając białe pierzaste baranki, karmiąc nimi potrzebne światło. Są trochę uparte i ani myślą robić miejsce na blado błękitnej łące, ozdobionej brzaskiem, a gdzieś hen daleko, przestrzenią i gwiazdami.     Pomału przestaje padać. Burza dawno minęła. Może przestraszyła się własnych błyskawic. Tylko gdzieniegdzie, słychać jeszcze cichnącą muzykę dotykanych liści. Skrawki wilgoci, iskrzą odrobinkami światła, na pięciolinii srebrzystej pajęczyny. Drga niczym struna harfy, dotykana śpiewem ptaków i wspomnieniami drzew, które odeszły, chociaż przecież odejść nie mogły.     Przemoczony wiatr, zwiewnym powiewem, strąca resztki snu z zaspanych owadów oraz z innych leśnych stworzeń. Całun utkany z ozonu, przenika ożywczym zapachem, dosłownie wszystko wokół. Miesza w strumieniu. W żabowych kumkaniach, futerkach wiewiórek i piórkach ptaków.    Zewsząd dobiega szum przytulania konarów, do innych sąsiadujących. Wiatr w tym usilnie dopomaga. Nie za mocno. Tak w sam raz. Żeby jeszcze mogły pobyć razem. Nacieszyć się wspólnym wzrastaniem ku niebu, pomalowanym wschodzącym słońcem świtu. Wchłonąć obraz i mieć nadzieję, że zostanie w nich na zawsze.   Nad lasem lecą łabędzie. W oddali słychać śpiew pił łańcuchowych.      
    • Pewnego dnia, na pewnej drodze, Spaceruję, rozmyślam, błądzę. Pewien kolega mnie pyta: Jako poeta, jakbyś napisał: "Nie chce mi się"? Odpowiadam nagle, z kopyta, Że bym się bardzo rozpisał: "Nie chce mi się". Jakby ktoś jeszcze kiedyś pytał.
    • Rada ma. Woni Wanda łąki nutą... Ma szlaban na bal z samą tuniką. Ładna. Wino wam? A... dar.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...