Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cichą kromką śniadanie
woła dzień daleki
po ziemi
twarde płyną rzeki

lepimy gniazda z betonu
ptaki wysokie
po niebie
twarde płyną obłoki

słowa nie spisane
w szklance dzwonią
tylko one moje
do nikogo

Opublikowano

@Marlett
Ale to tylko słowa dzwonia w szklance i niekoniecznie kłapane sztuczną szczęką. Samotność nie ma wieku ale z drugiej strony w swoim starzeniu się jesteśmy samotni podobnie jak w swoim cierpieniu. Dzięki za odwiedziny Pozdrawiam MM.

Opublikowano

Samotność może być bardzo, ale to bardzo smutna, ta w wierszu taka jest.
Każda z części to jej cząstki, ale chyba najbardziej wymowne są.. dzwoniące..
"słowa nie spisane"... "tylko one moje".. ale.. "do nikogo"...
i pomyśleć, że ten fragmencik rozpracowywałeś najdłużej... :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

@Nata_Kruk
"Tylko one moje" - Samotność to stan w którym boimy się oddać, przekazać komuś swoje słowa, nawet głośniej wypowiedzieć swoje myśli bo uciekną, zostaną odebrane, przeinaczone i stracimy tą najintymniejszą rzecz. I żal man tych które oddaliśmy. Dlatego trzymamy je jak babcia w szpitalu sakiewkę między piersiami. To samotność psychiczna nawet wśród wielu ludzi.
Pozdrawiam MM.

Opublikowano

@Marlett
Dziękuję Ci za słowa i przesłany wiersz. Chciałem napisać o samotności uniwersalnej, która dotyczy lub może dutyczyć nas wszystkich. Co dzień mam do czynienia z ludżmi starymi i uzmysłowiłeś mi że to musiało mieć wpływ na moje postrzeganie. Przesłany wiersz rzeczywiście otwiera oczy.
Pozdrawiam MM.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...