Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Pamiętajcie o ogrodach,
przecież stamtąd przyszliście" *
- głoście o rajskich wygodach,
cynicznemu, ateiście,

że niebawem spełni słowa
obietnic w Biblii zawartych
- niech wybrzmiewa czysta mowa
i dociera do przewrotnych...

Wciąż się mogą zreflektować
i zweryfikować racje,
aby życie swe zachować
muszą porzucić... negacje.

* https://www.youtube.com/watch?v=G8OUQW8ycB4 ; https://www.youtube.com/watch?v=SSXVUtwNw7Y ;
https://www.youtube.com/watch?v=jqf2TpqAwmY ; https://www.youtube.com/watch?v=5o9YRGPQZAE ;
https://www.youtube.com/watch?v=afmzyqdtOlY ; https://www.youtube.com/watch?v=gLNUggDeTrE ;
https://www.youtube.com/watch?v=G2VSJApRSXw .

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To zrozumiałe, iż nie każdy jest jak Stanisław Jerzy Lec :)
i dlatego właśnie, zamiast brzydko piętnować i kusić (uwaga!)
bogu ducha winnych, za to cynicznych (?) ateistów poLECam Leca:

Chodź własnymi drogami nawet po obcych rajach.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To zrozumiałe, iż nie każdy jest jak Stanisław Jerzy Lec :)
i dlatego właśnie, zamiast brzydko piętnować i kusić (uwaga!)
bogu ducha winnych, za to cynicznych (?) ateistów poLECam Leca:

Chodź własnymi drogami nawet po obcych rajach.


'Każdy sobie rację skrobie'
ja tam wolę skrobać Bożą
bo żyjemy w końca dobie
suwerenni wciąż się srożą
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To zrozumiałe, iż nie każdy jest jak Stanisław Jerzy Lec :)
i dlatego właśnie, zamiast brzydko piętnować i kusić (uwaga!)
bogu ducha winnych, za to cynicznych (?) ateistów poLECam Leca:

Chodź własnymi drogami nawet po obcych rajach.


'Każdy sobie rację skrobie'
ja tam wolę skrobać Bożą
bo żyjemy w końca dobie
suwerenni wciąż się srożą
więc czemu nim gardzisz i czym mierzysz
to w co chce wierzyć ateista
a może kiedyś to on rozszerzy
ci horyzonty w których ty trwasz
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To zrozumiałe, iż nie każdy jest jak Stanisław Jerzy Lec :)
i dlatego właśnie, zamiast brzydko piętnować i kusić (uwaga!)
bogu ducha winnych, za to cynicznych (?) ateistów poLECam Leca:

Chodź własnymi drogami nawet po obcych rajach.


'Każdy sobie rację skrobie'
ja tam wolę skrobać Bożą
bo żyjemy w końca dobie
suwerenni wciąż się srożą
więc czemu nim gardzisz i czym mierzysz
to w co chce wierzyć ateista
a może kiedyś to on rozszerzy
ci horyzonty w których ty trwasz

Czemu imputujesz i znów krytykujesz...?
- To logiczna bzdura, liryczna akurat...
Nie o mnie tu chodzi. Cenię moich bliźnich
i nie gardzę - widać, chociaż bardziej bliskich...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To zrozumiałe, iż nie każdy jest jak Stanisław Jerzy Lec :)
i dlatego właśnie, zamiast brzydko piętnować i kusić (uwaga!)
bogu ducha winnych, za to cynicznych (?) ateistów poLECam Leca:

Chodź własnymi drogami nawet po obcych rajach.


'Każdy sobie rację skrobie'
ja tam wolę skrobać Bożą
bo żyjemy w końca dobie
suwerenni wciąż się srożą
więc czemu nim gardzisz i czym mierzysz
to w co chce wierzyć ateista
a może kiedyś to on rozszerzy
ci horyzonty w których ty trwasz

Czemu imputujesz i znów krytykujesz...?
- To logiczna bzdura, liryczna akurat...
Nie o mnie tu chodzi. Cenię moich bliźnich
i nie gardzę - widać, chociaż bardziej bliskich...

To nie ja imputuję, konfabuluję, czy jak to nazwałeś w poprzednim wierszu (http://www.poezja.org/wiersz,1,153679.html) "interpretuję".
Interpretować można coś, co ma przynajmniej zawiłą treść. A tu i tam jest wszystko jasne. Znajdujesz sobie ofiarę i tryumfalnie głosisz, co głosisz. W porządku, głoś sobie, ale po co w to mieszać "podły kler", albo "cynicznego ateistę".

Poza tym, najłatwiej mieszać z błotem kogoś, kto z góry jest na straconej pozycji, bo o ile Tobie wolno obrazić (nie wiedzieć czemu - takie mamy prawo) ateistę, jemu nie wolno zszargać Twoich uczuć religijnych. Skąd wiesz, czy jego wiara nie jest mocniejsza od Twojej?

To chyba Twój drugi wiersz, jaki czytam i w obydwu ten sam scenariusz. Ofiara i peany na chwałę. Pomyśl dwa razy, co robisz, bo sam sobie strzelasz w kolano.

Nienawidzisz ateistów, klechów, czy innych "nieugładzonych" napisz o nich fraszkę, limeryk - co wzbudzi uśmiech, a nie zniesmaczenie, tym bardziej paskudne, że czynione w intencji Twojego Boga.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To zrozumiałe, iż nie każdy jest jak Stanisław Jerzy Lec :)
i dlatego właśnie, zamiast brzydko piętnować i kusić (uwaga!)
bogu ducha winnych, za to cynicznych (?) ateistów poLECam Leca:

Chodź własnymi drogami nawet po obcych rajach.


'Każdy sobie rację skrobie'
ja tam wolę skrobać Bożą
bo żyjemy w końca dobie
suwerenni wciąż się srożą
więc czemu nim gardzisz i czym mierzysz
to w co chce wierzyć ateista
a może kiedyś to on rozszerzy
ci horyzonty w których ty trwasz

Czemu imputujesz i znów krytykujesz...?
- To logiczna bzdura, liryczna akurat...
Nie o mnie tu chodzi. Cenię moich bliźnich
i nie gardzę - widać, chociaż bardziej bliskich...

To nie ja imputuję, konfabuluję, czy jak to nazwałeś w poprzednim wierszu (http://www.poezja.org/wiersz,1,153679.html) "interpretuję".
Interpretować można coś, co ma przynajmniej zawiłą treść. A tu i tam jest wszystko jasne. Znajdujesz sobie ofiarę i tryumfalnie głosisz, co głosisz. W porządku, głoś sobie, ale po co w to mieszać "podły kler", albo "cynicznego ateistę".

Poza tym, najłatwiej mieszać z błotem kogoś, kto z góry jest na straconej pozycji, bo o ile Tobie wolno obrazić (nie wiedzieć czemu - takie mamy prawo) ateistę, jemu nie wolno zszargać Twoich uczuć religijnych. Skąd wiesz, czy jego wiara nie jest mocniejsza od Twojej?

To chyba Twój drugi wiersz, jaki czytam i w obydwu ten sam scenariusz. Ofiara i peany na chwałę. Pomyśl dwa razy, co robisz, bo sam sobie strzelasz w kolano.

Nienawidzisz ateistów, klechów, czy innych "nieugładzonych" napisz o nich fraszkę, limeryk - co wzbudzi uśmiech, a nie zniesmaczenie, tym bardziej paskudne, że czynione w intencji Twojego Boga.

Właściwy Tobie odbiór sprawia, że negujesz istnienie podłego kleru, lekceważąc dowody świadczące o jego istnieniu. To samo dotyczy cynicznych i ateistów (słowa te rozdziela przecinek). Wsobność w odbiorze jest niezawiniona przeze mnie... tak samo jak atakująca autora kolejna Twoja wypowiedź, wynikająca z właściwej Tobie interpretacji. Nie znajduję żadnych ofiar, lecz zgodnie z wolnością słowa szczerze wyrażam moje przekonania, których nie chcesz znać takimi, jakimi w istocie są... Nikogo nie obrażam, a jeśli już tak jak Ty pojmować odpowiadające prawdzie wypowiedzi, to... przeczytaj proszę Ew. wg Mateusza 23 rozdział i wszem i wobec tak jak mnie postponujesz, postponuj Jezusa Chrystusa jako obrażającego adresatów tych słów (jemu współczesnych i późniejszych, nie wyłączając dzisiejszych). Nie imputuj mi, że o kimkolwiek WYROKUJĘ. To dziecinada przypisywać mi, iż wydaję werdykty, tylko po to, aby mnie potępiać za to, co mi przypisałeś (tak robili adresaci wypowiedzi zapisanych w 23 rozdziale Ew. wg Mateusza). Ponieważ nie mnie wyrokować czyja wiara jest jaka, więc NIGDY tego nie robię co mi przypisujesz, a jeżeli to Ty twierdzisz, to na Tobie spoczywa ciężar dowodu, nie tylko w zgodzie z logiką... To samo uczyń w stosunku do Twojej tezy, jakobym KOGOKOLWIEK nienawidził, nie wyłączając Ciebie...

Oczywiście, nie będę mial nic przeciw temu, abyś skorzystał z opcji "Ignorowani", w przypadku gdybyś wglądając w siebie stwierdził, że w istocie ignorujesz moje, mniej czy bardziej estetyczne, wypowiedzi...

Uważni czytelnicy moich zestrojów i komentarzy maja kolejną sposobność rozważyć komu i czemu słyżą moje wypowiedzi...

[color=red]http://www.poezja.org/wiersz,71,153717.html
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To zrozumiałe, iż nie każdy jest jak Stanisław Jerzy Lec :)
i dlatego właśnie, zamiast brzydko piętnować i kusić (uwaga!)
bogu ducha winnych, za to cynicznych (?) ateistów poLECam Leca:

Chodź własnymi drogami nawet po obcych rajach.


'Każdy sobie rację skrobie'
ja tam wolę skrobać Bożą
bo żyjemy w końca dobie
suwerenni wciąż się srożą
więc czemu nim gardzisz i czym mierzysz
to w co chce wierzyć ateista
a może kiedyś to on rozszerzy
ci horyzonty w których ty trwasz

Czemu imputujesz i znów krytykujesz...?
- To logiczna bzdura, liryczna akurat...
Nie o mnie tu chodzi. Cenię moich bliźnich
i nie gardzę - widać, chociaż bardziej bliskich...

To nie ja imputuję, konfabuluję, czy jak to nazwałeś w poprzednim wierszu (http://www.poezja.org/wiersz,1,153679.html) "interpretuję".
Interpretować można coś, co ma przynajmniej zawiłą treść. A tu i tam jest wszystko jasne. Znajdujesz sobie ofiarę i tryumfalnie głosisz, co głosisz. W porządku, głoś sobie, ale po co w to mieszać "podły kler", albo "cynicznego ateistę".

Poza tym, najłatwiej mieszać z błotem kogoś, kto z góry jest na straconej pozycji, bo o ile Tobie wolno obrazić (nie wiedzieć czemu - takie mamy prawo) ateistę, jemu nie wolno zszargać Twoich uczuć religijnych. Skąd wiesz, czy jego wiara nie jest mocniejsza od Twojej?

To chyba Twój drugi wiersz, jaki czytam i w obydwu ten sam scenariusz. Ofiara i peany na chwałę. Pomyśl dwa razy, co robisz, bo sam sobie strzelasz w kolano.

Nienawidzisz ateistów, klechów, czy innych "nieugładzonych" napisz o nich fraszkę, limeryk - co wzbudzi uśmiech, a nie zniesmaczenie, tym bardziej paskudne, że czynione w intencji Twojego Boga.

Właściwy Tobie odbiór sprawia, że negujesz istnienie podłego kleru, lekceważąc dowody świadczące o jego istnieniu. To samo dotyczy cynicznych i ateistów (słowa te rozdziela przecinek). Wsobność w odbiorze jest niezawiniona przeze mnie... tak samo jak atakująca autora kolejna Twoja wypowiedź, wynikająca z właściwej Tobie interpretacji. Nie znajduję żadnych ofiar, lecz zgodnie z wolnością słowa szczerze wyrażam moje przekonania, których nie chcesz znać takimi, jakimi w istocie są... Nikogo nie obrażam, a jeśli już tak jak Ty pojmować odpowiadające prawdzie wypowiedzi, to... przeczytaj proszę Ew. wg Mateusza 23 rozdział i wszem i wobec tak jak mnie postponujesz, postponuj Jezusa Chrystusa jako obrażającego adresatów tych słów (jemu współczesnych i późniejszych, nie wyłączając dzisiejszych). Nie imputuj mi, że o kimkolwiek WYROKUJĘ. To dziecinada przypisywać mi, iż wydaję werdykty, tylko po to, aby mnie potępiać za to, co mi przypisałeś (tak robili adresaci wypowiedzi zapisanych w 23 rozdziale Ew. wg Mateusza). Ponieważ nie mnie wyrokować czyja wiara jest jaka, więc NIGDY tego nie robię co mi przypisujesz, a jeżeli to Ty twierdzisz, to na Tobie spoczywa ciężar dowodu, nie tylko w zgodzie z logiką... To samo uczyń w stosunku do Twojej tezy, jakobym KOGOKOLWIEK nienawidził, nie wyłączając Ciebie...

Oczywiście, nie będę mial nic przeciw temu, abyś skorzystał z opcji "Ignorowani", w przypadku gdybyś wglądając w siebie stwierdził, że w istocie ignorujesz moje, mniej czy bardziej estetyczne, wypowiedzi...

Uważni czytelnicy moich zestrojów i komentarzy maja kolejną sposobność rozważyć komu i czemu słyżą moje wypowiedzi...

[color=red]http://www.poezja.org/wiersz,71,153717.html
wcale nie neguję istnienia "podłego kleru" - nic takiego nie napisałem, nie kombinuj. Oczywiście, że istnieje. Są wśród nich również dewianci i pedofile, ale to nie znaczy, że cały kler ma tę właściwość. Generalizujesz powodując u mnie odruch sprzeciwu - to naturalne, przynajmniej dla mnie. Równie dobrze mógłbyś napisać "podli wegetarianie", "podli kupcy" (w świątyniach), ale tego nie zrobiłeś. Wśród nich też znalazłbyś tabuny podłych ludzi i zboczeńców. Ale to nie przymiot wegetarian, ani kleru tylko ludzka ułomność. Ty jednak świadomie wybrałeś właśnie kler i ateistów. Przypadek, czy świadomy wybór? Myślę, że to drugie, bo kler reprezentuje przeciwstawną stronę, a ateiści niezależność, na którą nie da się założyć kagańca. Jedno jednak ich łączy - są łupem nieosiągalnym. Ale nie generalizuję, może się uda, to tylko ludzie.

Aha, jeszcze jedno. Nikogo nie ignoruję, ale Ty, jak widzę (i gratuluję, bo umiejętność godna wróżbity) zaczynasz przypisywać mi ciekawe właściwości:
- "Właściwy Tobie odbiór sprawia, że"
- "kolejna Twoja wypowiedź, wynikająca z właściwej Tobie interpretacji"

no pięknie, czuję się "prawie" zdefiniowany

PS
O, widzę, że "podły kler" w miedzyczasie wyparował z wiersza, a dodał się przecinek. ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To zrozumiałe, iż nie każdy jest jak Stanisław Jerzy Lec :)
i dlatego właśnie, zamiast brzydko piętnować i kusić (uwaga!)
bogu ducha winnych, za to cynicznych (?) ateistów poLECam Leca:

Chodź własnymi drogami nawet po obcych rajach.


'Każdy sobie rację skrobie'
ja tam wolę skrobać Bożą
bo żyjemy w końca dobie
suwerenni wciąż się srożą
więc czemu nim gardzisz i czym mierzysz
to w co chce wierzyć ateista
a może kiedyś to on rozszerzy
ci horyzonty w których ty trwasz

Czemu imputujesz i znów krytykujesz...?
- To logiczna bzdura, liryczna akurat...
Nie o mnie tu chodzi. Cenię moich bliźnich
i nie gardzę - widać, chociaż bardziej bliskich...

To nie ja imputuję, konfabuluję, czy jak to nazwałeś w poprzednim wierszu (http://www.poezja.org/wiersz,1,153679.html) "interpretuję".
Interpretować można coś, co ma przynajmniej zawiłą treść. A tu i tam jest wszystko jasne. Znajdujesz sobie ofiarę i tryumfalnie głosisz, co głosisz. W porządku, głoś sobie, ale po co w to mieszać "podły kler", albo "cynicznego ateistę".

Poza tym, najłatwiej mieszać z błotem kogoś, kto z góry jest na straconej pozycji, bo o ile Tobie wolno obrazić (nie wiedzieć czemu - takie mamy prawo) ateistę, jemu nie wolno zszargać Twoich uczuć religijnych. Skąd wiesz, czy jego wiara nie jest mocniejsza od Twojej?

To chyba Twój drugi wiersz, jaki czytam i w obydwu ten sam scenariusz. Ofiara i peany na chwałę. Pomyśl dwa razy, co robisz, bo sam sobie strzelasz w kolano.

Nienawidzisz ateistów, klechów, czy innych "nieugładzonych" napisz o nich fraszkę, limeryk - co wzbudzi uśmiech, a nie zniesmaczenie, tym bardziej paskudne, że czynione w intencji Twojego Boga.

Właściwy Tobie odbiór sprawia, że negujesz istnienie podłego kleru, lekceważąc dowody świadczące o jego istnieniu. To samo dotyczy cynicznych i ateistów (słowa te rozdziela przecinek). Wsobność w odbiorze jest niezawiniona przeze mnie... tak samo jak atakująca autora kolejna Twoja wypowiedź, wynikająca z właściwej Tobie interpretacji. Nie znajduję żadnych ofiar, lecz zgodnie z wolnością słowa szczerze wyrażam moje przekonania, których nie chcesz znać takimi, jakimi w istocie są... Nikogo nie obrażam, a jeśli już tak jak Ty pojmować odpowiadające prawdzie wypowiedzi, to... przeczytaj proszę Ew. wg Mateusza 23 rozdział i wszem i wobec tak jak mnie postponujesz, postponuj Jezusa Chrystusa jako obrażającego adresatów tych słów (jemu współczesnych i późniejszych, nie wyłączając dzisiejszych). Nie imputuj mi, że o kimkolwiek WYROKUJĘ. To dziecinada przypisywać mi, iż wydaję werdykty, tylko po to, aby mnie potępiać za to, co mi przypisałeś (tak robili adresaci wypowiedzi zapisanych w 23 rozdziale Ew. wg Mateusza). Ponieważ nie mnie wyrokować czyja wiara jest jaka, więc NIGDY tego nie robię co mi przypisujesz, a jeżeli to Ty twierdzisz, to na Tobie spoczywa ciężar dowodu, nie tylko w zgodzie z logiką... To samo uczyń w stosunku do Twojej tezy, jakobym KOGOKOLWIEK nienawidził, nie wyłączając Ciebie...

Oczywiście, nie będę mial nic przeciw temu, abyś skorzystał z opcji "Ignorowani", w przypadku gdybyś wglądając w siebie stwierdził, że w istocie ignorujesz moje, mniej czy bardziej estetyczne, wypowiedzi...

Uważni czytelnicy moich zestrojów i komentarzy maja kolejną sposobność rozważyć komu i czemu słyżą moje wypowiedzi...

[color=red]http://www.poezja.org/wiersz,71,153717.html
wcale nie neguję istnienia "podłego kleru" - nic takiego nie napisałem, nie kombinuj. Oczywiście, że istnieje. Są wśród nich również dewianci i pedofile, ale to nie znaczy, że cały kler ma tę właściwość. Generalizujesz powodując u mnie odruch sprzeciwu - to naturalne, przynajmniej dla mnie. Równie dobrze mógłbyś napisać "podli wegetarianie", "podli kupcy" (w świątyniach), ale tego nie zrobiłeś. Wśród nich też znalazłbyś tabuny podłych ludzi i zboczeńców. Ale to nie przymiot wegetarian, ani kleru tylko ludzka ułomność. Ty jednak świadomie wybrałeś właśnie kler i ateistów. Przypadek, czy świadomy wybór? Myślę, że to drugie, bo kler reprezentuje przeciwstawną stronę, a ateiści niezależność, na którą nie da się założyć kagańca. Jedno jednak ich łączy - są łupem nieosiągalnym. Ale nie generalizuję, może się uda, to tylko ludzie.

Aha, jeszcze jedno. Nikogo nie ignoruję, ale Ty, jak widzę (i gratuluję, bo umiejętność godna wróżbity) zaczynasz przypisywać mi ciekawe właściwości:
- "Właściwy Tobie odbiór sprawia, że"
- "kolejna Twoja wypowiedź, wynikająca z właściwej Tobie interpretacji"

no pięknie, czuję się "prawie" zdefiniowany

PS
O, widzę, że "podły kler" w miedzyczasie wyparował z wiersza, a dodał się przecinek. ;)



Każdy, kto uważnie prześledzi komentarze i to jak korespondują ze sobą, oraz z czego i jak wynikają stwierdzi kto jaki jest i co czyni oraz jak dowodzi swych tez. Nadmienię tylko oczywistość, iż co innego znaczy sformułowanie: "każdy należący do kleru jest podły", a co innego "podły kler". Aby pozbawić mojego adwersarza możliwości dalszych insynuacji dodam, że nie tylko w moim odczycie pierwsze stwierdzenie dotyczy absolutnie KAŻDEJ osoby pasującej do definicji słowa kler (http://sjp.pwn.pl/szukaj/kler.html), a drugie (nie tylko w moim użyciu) dotyczy tej części kleru, która jest podła. Fakt, iż istnieje taki kler jest bezsporny. Dając ten komentarz mam na względzie roztropnych czytelników zarówno moich utworów jak i komentarzy i życzę sobie, aby wśród nich był też mój adwersarz (http://sjp.pwn.pl/szukaj/adwersarz.html).
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To zrozumiałe, iż nie każdy jest jak Stanisław Jerzy Lec :)
i dlatego właśnie, zamiast brzydko piętnować i kusić (uwaga!)
bogu ducha winnych, za to cynicznych (?) ateistów poLECam Leca:

Chodź własnymi drogami nawet po obcych rajach.


'Każdy sobie rację skrobie'
ja tam wolę skrobać Bożą
bo żyjemy w końca dobie
suwerenni wciąż się srożą
więc czemu nim gardzisz i czym mierzysz
to w co chce wierzyć ateista
a może kiedyś to on rozszerzy
ci horyzonty w których ty trwasz

Czemu imputujesz i znów krytykujesz...?
- To logiczna bzdura, liryczna akurat...
Nie o mnie tu chodzi. Cenię moich bliźnich
i nie gardzę - widać, chociaż bardziej bliskich...

To nie ja imputuję, konfabuluję, czy jak to nazwałeś w poprzednim wierszu (http://www.poezja.org/wiersz,1,153679.html) "interpretuję".
Interpretować można coś, co ma przynajmniej zawiłą treść. A tu i tam jest wszystko jasne. Znajdujesz sobie ofiarę i tryumfalnie głosisz, co głosisz. W porządku, głoś sobie, ale po co w to mieszać "podły kler", albo "cynicznego ateistę".

Poza tym, najłatwiej mieszać z błotem kogoś, kto z góry jest na straconej pozycji, bo o ile Tobie wolno obrazić (nie wiedzieć czemu - takie mamy prawo) ateistę, jemu nie wolno zszargać Twoich uczuć religijnych. Skąd wiesz, czy jego wiara nie jest mocniejsza od Twojej?

To chyba Twój drugi wiersz, jaki czytam i w obydwu ten sam scenariusz. Ofiara i peany na chwałę. Pomyśl dwa razy, co robisz, bo sam sobie strzelasz w kolano.

Nienawidzisz ateistów, klechów, czy innych "nieugładzonych" napisz o nich fraszkę, limeryk - co wzbudzi uśmiech, a nie zniesmaczenie, tym bardziej paskudne, że czynione w intencji Twojego Boga.

Właściwy Tobie odbiór sprawia, że negujesz istnienie podłego kleru, lekceważąc dowody świadczące o jego istnieniu. To samo dotyczy cynicznych i ateistów (słowa te rozdziela przecinek). Wsobność w odbiorze jest niezawiniona przeze mnie... tak samo jak atakująca autora kolejna Twoja wypowiedź, wynikająca z właściwej Tobie interpretacji. Nie znajduję żadnych ofiar, lecz zgodnie z wolnością słowa szczerze wyrażam moje przekonania, których nie chcesz znać takimi, jakimi w istocie są... Nikogo nie obrażam, a jeśli już tak jak Ty pojmować odpowiadające prawdzie wypowiedzi, to... przeczytaj proszę Ew. wg Mateusza 23 rozdział i wszem i wobec tak jak mnie postponujesz, postponuj Jezusa Chrystusa jako obrażającego adresatów tych słów (jemu współczesnych i późniejszych, nie wyłączając dzisiejszych). Nie imputuj mi, że o kimkolwiek WYROKUJĘ. To dziecinada przypisywać mi, iż wydaję werdykty, tylko po to, aby mnie potępiać za to, co mi przypisałeś (tak robili adresaci wypowiedzi zapisanych w 23 rozdziale Ew. wg Mateusza). Ponieważ nie mnie wyrokować czyja wiara jest jaka, więc NIGDY tego nie robię co mi przypisujesz, a jeżeli to Ty twierdzisz, to na Tobie spoczywa ciężar dowodu, nie tylko w zgodzie z logiką... To samo uczyń w stosunku do Twojej tezy, jakobym KOGOKOLWIEK nienawidził, nie wyłączając Ciebie...

Oczywiście, nie będę mial nic przeciw temu, abyś skorzystał z opcji "Ignorowani", w przypadku gdybyś wglądając w siebie stwierdził, że w istocie ignorujesz moje, mniej czy bardziej estetyczne, wypowiedzi...

Uważni czytelnicy moich zestrojów i komentarzy maja kolejną sposobność rozważyć komu i czemu słyżą moje wypowiedzi...

[color=red]http://www.poezja.org/wiersz,71,153717.html
wcale nie neguję istnienia "podłego kleru" - nic takiego nie napisałem, nie kombinuj. Oczywiście, że istnieje. Są wśród nich również dewianci i pedofile, ale to nie znaczy, że cały kler ma tę właściwość. Generalizujesz powodując u mnie odruch sprzeciwu - to naturalne, przynajmniej dla mnie. Równie dobrze mógłbyś napisać "podli wegetarianie", "podli kupcy" (w świątyniach), ale tego nie zrobiłeś. Wśród nich też znalazłbyś tabuny podłych ludzi i zboczeńców. Ale to nie przymiot wegetarian, ani kleru tylko ludzka ułomność. Ty jednak świadomie wybrałeś właśnie kler i ateistów. Przypadek, czy świadomy wybór? Myślę, że to drugie, bo kler reprezentuje przeciwstawną stronę, a ateiści niezależność, na którą nie da się założyć kagańca. Jedno jednak ich łączy - są łupem nieosiągalnym. Ale nie generalizuję, może się uda, to tylko ludzie.

Aha, jeszcze jedno. Nikogo nie ignoruję, ale Ty, jak widzę (i gratuluję, bo umiejętność godna wróżbity) zaczynasz przypisywać mi ciekawe właściwości:
- "Właściwy Tobie odbiór sprawia, że"
- "kolejna Twoja wypowiedź, wynikająca z właściwej Tobie interpretacji"

no pięknie, czuję się "prawie" zdefiniowany

PS
O, widzę, że "podły kler" w miedzyczasie wyparował z wiersza, a dodał się przecinek. ;)



Każdy, kto uważnie prześledzi komentarze i to jak korespondują ze sobą, oraz z czego i jak wynikają stwierdzi kto jaki jest i co czyni oraz jak dowodzi swych tez. Nadmienię tylko oczywistość, iż co innego znaczy sformułowanie: "każdy należący do kleru jest podły", a co innego "podły kler". Aby pozbawić mojego adwersarza możliwości dalszych insynuacji dodam, że nie tylko w moim odczycie pierwsze stwierdzenie dotyczy absolutnie KAŻDEJ osoby pasującej do definicji słowa kler (http://sjp.pwn.pl/szukaj/kler.html), a drugie (nie tylko w moim użyciu) dotyczy tej części kleru, która jest podła. Fakt, iż istnieje taki kler jest bezsporny. Dając ten komentarz mam na względzie roztropnych czytelników zarówno moich utworów jak i komentarzy i życzę sobie, aby wśród nich był też mój adwersarz (http://sjp.pwn.pl/szukaj/adwersarz.html).
Żeby dowieść tez, niezbędny jest
oryginał
aby bzdury pleść, zmienia się jego treść, ot
i mamy finał
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Dobre :)  A jeśli lubisz skrzypce, to na dziale Heydepark , możesz zobaczyć i posłuchać jak gra Dawid Garrett
    • Media mają olbrzymi wpływ na kształtowanie naszych poglądów czy sympatii w każdej dziedzinie życia. Oczekujemy więc, że podawane informacje będą rzetelne i zgodne z prawdą. Chcemy przecież dokonywać nieskrępowanych wyborów, a mogą one być naprawdę wolnymi, gdy dokonamy ich na podstawie prawdziwych wiadomości. Tymczasem, jako pojedynczy ludzie i całe społeczeństwo, jesteśmy pod ciągłym wpływem medialnych intryg - manipulacji. Słowo to oznacza kształtowanie lub przekształcanie poglądów i postaw ludzi bez udziału ich świadomości, poprzez narzucanie im fałszywego obrazu rzeczywistości. Kluczową rolę w oszukiwaniu społeczeństwa odgrywają dziennikarze, tworzący często nieprawdziwą rzeczywistość na potrzeby wcześniej przyjętych założonych tez lub światopoglądu. Inną grupą stanowią tak zwani eksperci, których wiedza na dany temat jest wątpliwa, ale są to osoby płynące „z prądem”. Manipulacja, według psycholingwistyka Adama Wichury, zaczyna się od nagłówka. To właśnie w tytule żurnaliści często zamieszczają fałszywą informację, bo wiedzą, że możemy nie lubić czytać artykułów do końca. A właśnie na końcu tekstu – w takiej manipulacji - pojawia się wyjaśnienie opisywanego wydarzenia. Natomiast sensacyjny nagłówek jest tak formułowany, aby zagrał nam na emocjach. Według Wichury, jeżeli tytuł informacji wywołał w nas wysoki stopień negatywnych emocji np. złości, oburzenia, nienawiści, to znaczy, że trzeba włączyć myślenie i zdrowy rozsądek, bo właśnie zostaliśmy zmanipulowani. Oto przykładowy nagłówek: „Kobieta na wózku inwalidzkim i jej opiekun nie zostali wpuszczeni do ekskluzywnego lokalu!” Większość z nas będzie na pewno oburzona. Niektórzy będą nawet nawoływać do bojkotu restauracji. Natomiast na końcu dowiadujemy się, że „pokrzywdzeni” byli pod wpływem alkoholu i wyzywali wulgarnie obsługę lokalu. Inny nagłówek stosuje zdanie pytające: „Kiedy minister X wycofa dofinansowanie leków dla chorych na cukrzycę?” Artykuł przedstawia całą historię pomocy państwa dla cukrzyków, jest nudny i nie można się doczytać oczekiwanej daty. Na końcu wreszcie pada zdanie: „Minister X nie zamierza wycofywać tego dofinansowania”(!). Tytuł, będący cytatem, to również narzędzie manipulacyjne. Podam przykład: „Dyrektorka musiała wiedzieć o defraudacji”. Najczęściej nie zwracamy uwagi na cudzysłów. Taki komunikat odbieramy jako fakt. Skoro „wiedziała”, to pewnie współuczestniczyła – wnioskujemy. Jednak w podsumowaniu artykułu okazuje się, że wspomniana dyrektorka z opisywaną aferą nie miała nic wspólnego. Dziennikarze wykorzystują również tzw. kompleks Polaka t.j. obywatela „gorszego niż ci z Zachodu”. Co ciekawe, ciągnie się ów kompleks od wieków, jakby był wpisany w genotyp polskości. Przypomina mi się stare, bodajże siedemnastowieczne przysłowie: „Co Anglik zmyśli, Francuz skreśli a Niemiec doma nakrupi, wszystko to głupi Polak kupi”. Ludzie mediów oszukują nas między innymi takimi komunikatami: „W niemieckim tygodniku zamieszczono …..”, „W prasie amerykańskiej …..” lub: „Nasz korespondent we Francji donosi, że ……..” . Mamy więc, jako społeczeństwo liczyć się ze zdaniem zagranicznych obserwatorów naszego życia publicznego, bo ci „wiedzą lepiej, jak powinno być” . Okazuje się często, że nie jest to opinia zagraniczna, tylko komentarz płynący prosto z Polski. Bywa, że redakcja niemieckiego tygodnika prosi współpracującego z nią polskiego dziennikarza o opinię w jakiejś kwestii. Dziennikarz ów pisze na przykład felieton, najczęściej krytyczny wobec tego, co się dzieje w Polsce, zgodny z linią programową czasopisma i otrzymuje za to wierszówkę. Niemieckie pismo zamieszcza tekst, a polskie gazety bez skrupułów powołują się na „zagraniczne doniesienia ”. Jest to jedna z najskuteczniejszych technik manipulacyjnych, które bardzo łatwo wprowadzają nas w błąd. Innym sposobem manipulacji jest wyrywanie z kontekstu wypowiedzi rozmówców i dopasowanie jej do zakładanej tezy. Pewna osoba według przekazu medialnego miała oznajmić: „Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zmieniło płeć.” Natomiast pełna wypowiedź brzmiała: „Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zmieniło płeć bez mojego wsparcia.” Urwany fragment całkowicie zmienił sens całej wypowiedzi. Jeszcze inną techniką tworzenia sztucznych skandali jest tak zwane zaburzenie perspektywy. Tytuł krzyczy: „POLAŁA SIĘ KREW! Poszukiwany jest właściciel sklepu”. Chcemy się dowiedzieć, co się wydarzyło i co zrobił właściciel sklepu? Okazuje się, że dwaj klienci pobili się w sklepie i poleciała krew z rozbitego nosa. A właściciel był potrzebny jako świadek. Nagłówek zaś sugerował, że to ów właściciel narozrabiał. Sposobów manipulacji jest bardzo dużo. Jak w takim razie nie pozwolić się oszukiwać? Myślę, że na początek należy używać własnego rozumu i do każdej wiadomości podchodzić z dużym dystansem, nawet wówczas, gdy będzie pasowała do naszych poglądów. Należy sprawdzić, jak przedstawiają ten sam temat inne źródła, również tej strony, z którą jest nam nie po drodze. Czasami dość łatwo sami możemy ocenić rzetelność dziennikarzy. Jeżeli jeden i ten sam publicysta w swoim tekście uważa, że religia nie powinna być nauczana w szkole, a później przeprowadza wywiad z katechetami na temat, dlaczego religia powinna zostać w szkole?, to prawdopodobnie mamy do czynienia z hipokryzją. Dla radia i telewizji najbardziej widocznym sposobem oszukiwania słuchaczy czy też widzów są debaty osób o różnych poglądach. Tworzy się wówczas tak zwane „ustawki”. Do rozmowy zaprasza się dwie osoby z opcji X i jedną z Y. Jedna osoba, gdyby nawet mówiła konkretnie, logicznie i na temat, nie ma większych szans na przebicie się ze swoimi racjami do słuchaczy i widzów. Dla większości odbiorców ten z poglądów jest prawdziwy, który ma więcej zwolenników. Przykładem może być pewien program interwencyjny uznanej dziennikarki telewizyjnej od lat goszczący na antenie jedynki. Zrobiła reportaż o biednej uczennicy , jej matce i wrednej szkole. W placówce dziewczynkę rzekomo prześladowano. Wcześniej założona teza miała uderzyć w szkołę i system oświatowy. To, że system jest do niczego, nie trzeba nikogo przekonywać. Ale w tym wypadku nierzetelność przekazu była zdumiewająca. Dziecko przez rok nie było posyłane przez matkę do szkoły. Dziewczynka przebywała ciągle w domu. Szkoła wykonała wszystkie przewidziane w takiej sytuacji procedury, łącznie ze zgłoszeniem sprawy do sądu rodzinnego. Ale w studiu przewagę miały osoby popierającą matkę. Również wśród „ekspertów” dominowały te głosy, które brały w obronę rodzinę. Do głosu rzadko byli dopuszczani goście, którzy wykazywali zaniedbania matki wobec dziecka. Założenie programu zostało zrealizowane. Szkoła, jej pracownicy i niektórzy uczniowie okazali się winnymi „tragedii dziecka”. Takie podsumowanie sprawy usłyszeliśmy od prowadzącej. Oprócz wszystkich wspomnianych wcześniej technik jest jeszcze ordynarna manipulacja czyli podawanie kłamstw, celowe zmyślanie jakichś faktów, które są przytaczane i powielane później przez większość stacji radiowych, telewizyjnych. Nawet jeśli po określonym czasie fikcyjne wydarzenie zostanie usunięte, ludzie i tak zapamiętają to, co „twórcy” chcieli wpuścić do obiegu medialnego. Ale jak pisze Adam Wicher: „Nie trzeba kłamać, aby mówić nieprawdę. Znając psychikę ludzką i schematy przetwarzania świata przez ludzi, można tak skroić informację, aby mówiąc prawdę wywołać u człowieka zwątpienie. I odwrotnie.” Winston Churchill też kiedyś stwierdził, że kto jest właścicielem informacji, ten jest również właścicielem świata.    
    • @Berenika97 Co za komplement! Dziękuję! Pozdrawiam!
    • @Alicja_Wysocka wiem. Ale w dzieciństwie. Wieczór, babcia gasi światło, a ja z latareczką "pożerałem" pachnące książki. Nie ma takiej gumki na świecie coby te wspomnienia wytarła.     A tak przy okazji, bo mi się wspomniało. O Paganinim. Codziennie jeździł na koncerty do Rzymu. W pewnym miejscu był pałac a przed nim , na fotelu siedział mężczyzna. Paganini był nim bardzo zaciekawiony. Kazał zatrzymać powóz. I oglądał scenę jak do siedzącego mężczyzny podchodził służący i podawał mu leżące na tacy pistolety. Mężczyzna brał każdy z nich i strzelał w powietrze. Służący zabierał je na tacy, szedł do pałacu aby je nabić i wracał. Mężczyzna strzelał. I tak w kółko. Paganini zapytał wożnicy kim jest ten mężczyzna. Wożnica odpowiedział: To bawi się Lord George Byron.   A tak mi się wspomniało :)       @Roma dobrze :)       @Berenika97 miałem napisany tytuł "cisza miłości". Ale wczoraj KTOŚ mi uświadomił, że ja i ta cisza..... zwariowałem... To zmieniłem na "przenikanie". Cieszę się z Twoich słów. Bardzo Bereniko dziękuję :)
    • @Berenika97 z tego co zauważyłam to podchodzisz do tematów z bardzo dużą wrażliwością i zrozumieniem. A to, że masz odwagę pisać na trudne tematy, podziwiam bardzo, bo mi takiej odwagi brakuje. Jeszcze raz gratuluję wiersza i dobrego dnia życzę :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...