Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

założę czarne pantofle
i maskę zblazowanej diwy
żeby nie przecisnęły się
żadne żałobne gemit

odkręcę tabliczkę
z nazwiskiem
od lat dyndającą
na niedokręconych śrubach

a na wyżerkę
zlecą się koty
z odległych dzielnic
bezdomnym podam sernik

usiądę w miejscu
gdzie chociaż wiatry
lubieżnie zmierzwią włosy

kiedy odejdziesz
stracę prawo na włączność
chociaż to mnie
największą część zabierzesz

z zanikającym echem kroków
zamienię się w czekanie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wytłuszczone pominęłabym.
Słowo "wiatry", nie wiem czemu, kojarzy mi się inaczej, dlatego czytam w l.poj. - gdzie wiatr lubieżnie itd.
On odszedł, więc zabrał siebie... wiem, co czuje peel, ale w to miejsce wolałabym inne słowo...
Wyszczególniłam to, co w jakiś sposób "drapało" w ucho. Nie musisz się ze mną zgadzać.
Hej.

Opublikowano

@Nata_Kruk
dynda i już:-)
kręcenie a raczej niedokręcenie użyte raz, nie wiem więc, o co Ci chodzi:-)
słowo - zlecieć - ma jakieś pięć znaczeń:-)
lyterufki się zdarzają:-)
wiatr nie wieje samotnie, zawsze "poganiany" jest innym wiatrem,, pieszczących rąk też jest z reguły para:-)

skoro brzmi w Twoich uszach bajecznie-pierdząco, to niech tak zostanie, święte prawo czytelnika:-)
hej

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...