Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pouczające pouczanie


Rekomendowane odpowiedzi

Bezpłodną obdarzył synem
- chciał, by był nazirejczykiem
- nie miał być raczony winem
- znanym jest Izraelczykiem

Samson dobrze wychowany
- do śmierci kochał Jehowę
- przez rodziców pouczany *
- dla Dalili stracił... głowę.

Niczym Anna i Manoach
bądź dla dzieci swych, kochanych
pamiętając o... atrakcjach
na zajęciach wręcz lubianych. **

Wpajając im cenną wiedzę,
z przekonaniem i miłością
rodzicielską sprawuj władzę
z łagodnością i... dbałością.

Mądre dziecię zechce słuchać
skarceń i zachęt stosownych, ***
zamiast narzekać i wzdychać,
wskutek przykładów wymownych.

Tak jak Jezus swoim uczniom
wyznawaj ciepłe uczucia, ****
sprzyjając stosownym chęciom,
pochwalaj trafne odczucia.

Miast traktować je służbowo
i szorstkością je zniechęcać,
przejawiaj tkliwość morowo,
by do szczerości zachęcać.

Nie łaj,, ani nie wyzywaj,
nie porównuj z rówieśnikiem
- po imieniu rzecz nazywaj,
będąc przy tym... powiernikiem.

W stosownym momencie poradź,
a gdy trzeba wręcz koryguj,
karcąc stosownie nie przesadź
i nadmiernie nie dyryguj. *****

Z miłością, lecz nigdy z złością,
stanowczo "rózgi" używaj,
kierując się Biblii treścią
pobożności nie udawaj. ******

Błagaj przy nich Ojca w niebie,
aby wsparł cię swoim duchem *******
- wołaj do Niego w potrzebie,
miast udawać, żeś jest zuchem.

Usługuj komu potrzeba,
przykładem i mową szkoląc,
nigdy nie bądź jak... ameba,
asertywność w życiu woląc. ********

Poza to co oczywiste
spoglądaj czujnie, badawczo
aby dostrzec wyraziste *********
symptomy, by móc stanowczo

skorygować złą tendencję,
lub dążenie niestosowne,
przejawiając tak atencję,
czyniąc to, co nieodzowne.

Z wnikliwością uprzedzając
to, co grozi dzieciom w świecie
i stosownie przestrzegając
przed złem wciąż dostępnym w necie. **********

Ucząc dzieci, sam ucz siebie
i wzór dawaj oglądania
filmów, których nie brak w WEB-ie
i muzyki odtwarzania. ***********

Bóg Prawdziwy wysłuchuje
rodziców przejętych rolą
- odpowiednie zastosuje
środki, zgodnie z własną wolą. ************

Jawiąc miłość i pokorę,
z wnikliwością kształtuj dzieci
umilając im perorę,
tak jak czynią to... poeci.

* Sędziów 13:1-8.
** Powtórzonego Prawa 6:6-9
*** Przypowieści 1:8
**** Ew. wg: Jana 2:2; 15:9; 21:12, 13; Marka 6:31, 32;
***** Objawienie 3:19; Ew. wg Marka 9:33-37
****** Przypowieści 22:15
******* Ew. wg Marka 14:36
******** Ew. wg Łukasza 22:27
********* Ew. wg Jana 6:22-27
********** Ew. wg Mateusza 5:27-29
*********** Rzymian 2:21-24
************ Sędziów 13:9

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdy przemocą odbierano je matkom, Łez nie starczało zapłakanym oczom, A bolesne uderzenie karabinu kolbą, Dziecięce twarzyczki siniakami znaczyło,   Gdy pełen ciepła dom rodzinny, Był już tylko wspomnieniem odległym, Pośród nadchodzących strasznych chwil, W głębi serca jedynie się tlącym,   Gdy Nadzieja z wolna już gasła, W tylu tysięcy niewinnych sercach, Niczym w popiołach maleńka skrząca iskierka, Podmuchem zimnego wichru zdmuchnięta…   Z każdego niemal zakątka Polski, Szczęśliwe i roześmiane niegdyś dzieci, Z gwarnych, tętniących życiem miast ludnych, Często z chłopskich chałup ubogich,   W wieku zaledwie kilku lat, Trafiły do wzniesionego ludzkimi rękami piekła, A z przerażeniem patrząc na podły świat , Nie rozumiały bezmiaru otaczającego je okrucieństwa…   Przewożone w wagonach bydlęcych, Bez pardonu poddawane selekcji, Na zdolne do katorżniczej, nieludzkiej pracy, Na przeznaczone w objęcia śmierci,   Odczuły głośne ujadanie psów, Przeszywający plecy zimny dreszcz strachu, W młodziutkich piersiach brak tchu, Stawianie nocami na baczność snów…   Gdy co rusz brakowało sił, By wychudzonymi nogami powłóczyć, A głośne obozowych strażników krzyki, Nie pozwalały odpocząć ni chwili,   Radosnego dzieciństwa chwil beztroskich, Przymuszone prędko zapominały, Odtąd były już tylko numerami, A życie ich wisiało na cienkiej nici…   Odtąd kaprys okrutnego SS-mana, Wątłego kilkulatka pozbawić mógł życia, Gdy uderzona kolbą karabinu czaszka, Krwią tryskając na kawałki się rozpadała,   Niekiedy przeszyte bagnetem, Umierały na oczach bezradnych matek, Gdy matczyne łomotało tak serce, A krzyki stłumione więzły w gardle…   Gdy liche baraki obozowe, Noc litościwa oblepiła czarnym mrokiem, A sroga jesień przeszyła zimnym wiatrem, Nie bacząc na stłoczone w nich dzieci maleńkie,   Jeden koc lichy, potargany, Na kilkoro przemarzniętych dzieci, Odmrożone w zimowe noce bose nóżki, Zaschnięte na policzkach gorzkie łzy,   Przenikliwy chłód w barakach, Odbierająca zmysły za bliskimi tęsknota, Setek małych towarzyszy niedoli płacz, Do snu nie pozwalały zmrużyć oka…   Niekiedy nadpleśniały, surowy ziemniak, Podłej polewki głodowa racja, Starczyć musiały za posiłek całego dnia, Choć nadludzkich wysiłków codzienna wymagała praca,   Niekiedy jedynie nadpleśniałego chleba okruchy, Pusty żołądek musiały nasycić, By nabrać tak potrzebnych sił W tym ponurym i strasznym piekle na ziemi…   Niekiedy zastrzyk z fenolu w serce, Niewysłowionych cierpień był kresem, Gdy padało bezwładnie na ziemię Kilkuletniego dziecka ciałko już martwe,   A Anioły pochylając się czule, Ku niebu płacząc unosiły ich dusze, By odtąd mogły cieszyć się Rajem, Niewinne dzieci tak bestialsko pomordowane…   Tylko nieliczne doczekały wyzwolenia, By poruszającym świadectwem być dla nas, Tak zapatrzonych w postępowy świat, O bolesnej historii nie chcących pamiętać,   Tylko nieliczne doczekały wolności, By dygocącym ruchem pomarszczonej dłoni, Niewielki choćby zapalić znicz, Tysiącom dzieci pomordowanych w obozach koncentracyjnych…   - Wiersz poświęcony pamięci polskich dzieci bestialsko pomordowanych w niemieckich obozach koncentracyjnych.      
    • S. Sassoon, Does it matter?, 1917 Jaka sprawa? - że nie masz nóg?... Ludzie zawsze chcą być mili, Może lepiej przesuń się w róg, Gdy ci, co z łowów wrócili, Twojej knajpy przekroczą próg.   Jaka sprawa? - straciłeś wzrok?... Tyle prac wam wymyślili; I ludzie też będą mili, Jak wspominając to lub to, Na tarasie przesiedzisz rok.   Czy to ważne? - te straszne sny?... Możesz pić, gdy będzie ci źle, Ludzie nawet nie zdziwią się; Bo kto nie żałował swej krwi, Temu nikt nie powie: idź, ty...
    • dojadę każdego co na drodze mi stanie urządzę komu trzeba czerechadę jeśli trzeba krew się poleje dla mnie to nic nie znaczy płacz i lament rodzonych matek żon i ich dzieci o litość błaganie   zgliszcza po sobie tylko zostawię  na końcu tylko popiół zostanie   być nijakim  nic znaczy trzeba dotknąć zła  by zrozumieć to co waży o tym co ważne co uleczy co da ci  nadzieję   może wiarę może uwolnienie              
    • @M_arianne                                     2023                   2024                   2025                     itd                        (?)        
    • @Manek Echh, tak pięknie byłoby zobaczyć ukwieconą łąkę po tej szarej, długiej zimie. Miło jeśli ktoś zauważa czyjąś nieobecność, tzn. że chyba powinnam wrócić w to miejsce. Pozdrawiam! :-)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...