Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Słowa końcowe w mojej głowie
Jedyną prawdę tylko tobie powiem
Nie chcę być już tu dłużej
Odchodzę widząc odbicie
Sznura w szybie dużej
Zdejme jeszcze głowy nakrycie

Widzę trumnę lśniącą za
Moim brudnym oknem
Chyba nie tylko ja
Miałem cieżki dzień ten

Cóż przyjacielu zaraz się spotkamy
I po lepszej stronie pogadamy

Ciągle pada deszcz
Nie mówię nikomu cześć
Sam w czterech ścianach
Bez krzeseł i kanap
Z sufitu tylko deski trzy
Tworzą strop trzymając mi
Gruby sznur gdy ręka drży...

Ostatni ruch na do widzenia
Macham do własnego cienia
Już mnie nie będzie śledził
Ani innych nie odwiedzi

Opublikowano



Sznura w szybie dużej

Widzę trumnę lśniącą za

Miałem cieżki dzień ten

Z sufitu tylko deski trzy

Tworzą strop trzymając mi .... to są wersy wyjęte z wiersza, jak one brzmią? fatalnie, dbając o rymy trzeba jeszcze zadbać o składnię w wersie:
Miałem ten dzień ciężki... i jeżeli tak, to szukać rymu do ciężki! :), już wcześniej pisałem, że zaimkami nie określać podmiotu, jaki ten?
może: Miałem wczorajszy dzień ciężki, Miałem dzień finansowo ciężki, Miałem dzień od uniesień ciężki ... itd
Opublikowano

Trumnę lśniącą widzę
Za moim brudnym oknem
Chyba nie tylko minę
ciężki dzień miałem potem...... hipotetyczny zapis rymowany i każdy wers się czyta jako osobny:

Trumnę lśniącą widzę

Za moim brudnym oknem

Chyba nie tylko minę

ciężki dzień miałem potem

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma Bardzo subtelny wiersz, jest w nim czułość w opisywaniu tęsknoty. Twoje zabiegi językowe są świetne - "motylkowato darnieję" – oksymoron i neologizm, "rozkwitam w twojestany" – kolejny piękny neologizm, obraz głębokiej empatii i połączenia. A"oswajam tęsknoty jak róże" – to moja ulubiona metafora. Tęsknoty nie da się zabić ani wyrwać, ale można ją "oswoić". Jak różę – która jest piękna, ale ma kolce. Wymaga pielęgnacji, uwagi, ale też ostrożności. To pokazuje akceptację bólu jako części piękna miłości. I wreszcie koniec - "by czekać cię rosą, nie szadzią." Wybór, by w tym czekaniu być żywą, świeżą ("rosą"), a nie zamrożoną, zimną i kłującą ("szadzią"). To obietnica zachowania w sobie życia, a nie poddania się zgorzknieniu. To jest niezwykle gęsty emocjonalnie i językowo wiersz. Super!    
    • @Jacek_SuchowiczTrudno się z tym nie zgodzić!    Poezja i prawo — dziwny z nich duet, bo jedno i drugie każdy jak chce "rozumuje".
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - może nie wszystkie - ale większość na pewno - miło że czytałaś - dziękuje -                                                                                                       Pzdr.słonecznie. @P.Mgieł - dzięki - 
    • @Simon Tracy Już sam wstęp, w którym oddajesz hołd poètes maudits, ustawia bardzo wysoką poprzeczkę. I muszę przyznać, że wiersz skutecznie realizuje te założenia. To, co uderza najmocniej, to niezwykle plastyczny, naturalistyczny, turpistyczny język opisu. Obrazy rozkładu – "miękka pierzyna z wylanych trzewi", "rozpadam się... przy pomocy much, ptactwa i czerwi" – są świadomie brutalne i doskonale oddają ducha dekadenckiego buntu przeciwko pięknu. Bardzo podoba mi się też psychologiczny wymiar tekstu. Gorzka zmiana od podmiotu, który "postawił na romantyczność", do człowieka pełnego pogardy dla samego siebie ("Ja sobą też choć niewczas gardzę") i cynicznie stwierdzającego, że "miłości nie ma", jest naprawdę przejmująca. To rozczarowanie jest rdzeniem tego wiersza. Jednak najmocniejszym i najbardziej mrocznym akordem jest dla mnie końcówka. Przeniesienie uwagi z własnego truchła na "bezpieczną w swej sypialni" Ukochaną to mistrzowski zabieg. Ten obraz Kostuchy u wezgłowia, która nie jest pocieszycielką, ale mściwą sędzią i "skutecznie wypatroszy" ją z grzechu, jest naprawdę potężny. To już nie tylko "memento mori", to niemal klątwa, która nadaje całemu utworowi głęboko mroczny charakter. Tekst jest świetny!  
    • @Berenika97 Idealne nawiązanie do wiersza.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...