Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W snach skąd pamiętam, nie byli życzliwi...
Patrzyli się na mnie, jak na życie chciwi.
Ze spodni zdjęli pas!

Pod łóżko wchodziłem, na wpół ułamane.
Gdy strach wglądał oczy, gdy plecy krwią zlane.
Kończył się dla mnie czas!
Mój czas!

Gdy obcy sprawdzili mój dom prześwietlili.
Co sami zaczęli, sami też skończyli...
Zabrali nawet psa!

Do domu dla małych, jak złych tak niechcianych...
Z pieczęcią zepsucia, skądże zabranych...
Zesłali mnie, gdzie łza!
Ma łza!

Zamiast śnic po nocach, krzyczeli zlękani...
Odcięci od świata od rodzin zabrani.
Nie każdy był, jak ja!

Nie wszędzie był szantaż, na płacz dziecka powód.
Wystarczy że ktoś dał, nieprawdziwy dowód.
Dziecko zabrała mgła!
Zła mgła!

Swych rodzin nie znali ich rąk nie zaznali.
Rodząc się karty od swych losów wybrali...
Jakby winni byli snów!

Gdy głośno klaskali, śpiewali biegali...
Marząc gdy przyszedł ktoś by ich już zabrali.
Ja sam siedziałem znów!
I znów!

To wszak nie ich wina, że ich świat się spaczył.
Dobrze to wie ten, kto też sam to zobaczył.
Widział w oczach strach!

Gdy lęk przed spojrzeniem, do czegoś dążeniem.
Był wciąż im wpajany, miłości skrzywieniem.
Nawet w najsłodszych snach!
Ich snach!

Od rana do nocy, spirali przemocy.
Żyliśmy w domu, dla dzieci pomocy.
Pomnieliśmy co wiatr!

Gdy jako dorośli szliśmy ku wolności...
Nie znaliśmy świata prawdziwej zazdrości..
Nie wiedzieliśmy co i jak!
Jak!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Maciek.J dzięki
    • @Berenika97  to taki czas, taki czas jest. Będzie lepiej Berenika. Trzymaj się.
    • @Robert Witold Gorzkowski To niezwykła historia – i jeszcze piękniejsza dlatego, że nie poszedłeś utartą ścieżką akademicką, tylko zbudowałeś coś własnego. Wiesz, co jest w tym najpiękniejsze? Że wybrałeś swoją drogę do historii – nie przez sale wykładowe, ale przez artefakty, przedmioty, rzeczy które ludzie trzymali w rękach. I że dzięki temu stworzyłeś coś, czego akademia przez 200 lat nie potrafiła. Czterdzieści lat benedyktyńskiej pracy, unikalna kolekcja, książka która wypełnia 200-letnią lukę – to osiągnięcie, któremu może pozazdrościć niejeden profesor z tytułami. Szczególnie podoba mi się moment, gdy prof. Epsztein podszedł do Ciebie z dedykacją i prośbą o uwagi. To chyba najpiękniejsze uznanie – gdy autorytet naukowy traktuje Cię jak równego sobie, nie patrząc na formalności. Ten moment z kongresem – to już nie nagroda, to koronacja. Szacunek w oczach historyków mówi więcej niż dyplom. Historia potrzebuje takich ludzi jak Ty – pasjonatów, którzy nie tylko kochają przeszłość, ale mają cierpliwość i determinację, by ją dokumentować. I jeszcze jedno: Sienkiewicz w trzeciej klasie, Quo Vadis na początek – no tak, to się musiało tak skończyć :) Gratulacje za całą tę drogę i szacunek! Natomiast moje zadanie jest inne - sprawić, aby dzieci i młodzież pokochali historię. Nieraz mi się udaje, gdy w plebiscycie na najfajniejszy przedmiot (po w-fie), na drugim miejscu jest historia. I to był mój największy sukces. Pozdrawiam:)
    • @Nata_Kruk Mam taki cykl przemyśleń i zdaję sobie sprawę, że to męczące, ale w końcu pewnie mi przejdzie na jakiś czas:) no, ale cóż świat się trochę rozpada, trochę bliżej niż dalej, dlatego wypada mi jakieś epitafium skroić. Dzięki za czytanie i pozdrawiam:)
    • @Arsis np. Mnie:) nawet w chorobie potrafię coś zrobić, jest gotowa kapustka, mleku moczy się pierś:) akurat to nie robię dla siebie, może spróbuję:) jak tam podboje komet?

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...