Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ile może znaczyć uśmiech Sabiny, kiedy opowiada,
jak nie dawałeś się przyuczyć do handlu, gubiłeś
pieniądze, myliłeś adresy, sprzedawałeś taniej.
Dzisiaj ma wnuki starsze od ciebie, a ty
wciąż jesteś ukochanym wujem.

Mówi, że byłeś dobrym kierowcą, że składałeś radia,
wiem o niesfornych włosach. Mam je więc po tobie,
spojrzenie też, tak mówi. Skąd wziąć więcej faktów,
jeśli mam cię pochować. Jakiś list, podkreślenie w książce,
czyjaś pamięć. Kilka lat temu przyjechała do Polski twoja Zosia,
dla mnie było za wcześnie na spotkanie. Dobrze,
żebyś wiedział, że jej się udało.

Jeżeli w domu w ogóle się mówiło, to tylko o tobie,
Szymonie, po którym zostały podobno jakieś zdjęcia.
Nikt nie nalegał, żeby je odszukać. Znalazłam.
Widać wszystko. Z portretu patrzysz na mnie
najczulej. Na zdjęciu z Włodawy żegnasz się z Miriam.
Jeszcze się uśmiechniesz, zjesz jabłko i pojedziesz
zginąć do Warszawy. To powstanie ocali cię
w rodzinnych rozmowach.

Opublikowano

"Na zdjęciu z Włodawy żegnasz się z Miriam.
Jeszcze się uśmiechniesz, zjesz jabłko i pojedziesz
zginąć do Warszawy. To powstanie ocali cię
w rodzinnych rozmowach"

Solidny kawałek...prozy, z niezłym poetyckim zakończeniem (to co powyżej)...
W zasadzie tylko podział na wersy sygnalizuje poetyckie aspiracje tekstu. "Rekwizyty", które się pojawiają i napędzają narrację, opowiadają tylko "o sobie", są wiernym odwzorowaniem rzeczywistości, fotograficznymi portretami nachodzącymi na siebie. Czytelnik nie ma wtedy praktycznie nic więcej "do roboty", niż wysłuchanie opowieści. Poezja "dzieje się" wtedy, kiedy między wersami robi się luźniej, pojawia się miejsce dla wyobraźni (a więc zaproszenie czytelnika do współpracy) i metaforycznego skrótu - "rekwizyty" opowiadają "o czymś"...
Gdzieś tam między jabłkiem a śmiercią w Warszawie, można odnaleźć uśmiech Sabiny i zrozumieć "ocalenie"...

Opublikowano

@Mirka_Matusiak
Czytam Twoje, Mirko, dwa teksty i jestem nimi zaciekawiona. Są inne niż większość tak zwanej poezji, która tu się lęgnie.

Nie przeszkadza mi wierne odwzorowanie rzeczywistości, co troszkę zarzuca Ci andrzej barycz.

Czytam i ...jednak dzieje się poezja. Tekst kokietuje wyobraźnię, a między wersami znajduję wielkie emocje.

Poza tym - piszesz dbając o język i jego formę, co tu rzadko się zdarza.
To jest dobry kawałek poezjo-prozy:-)

Oczekuję że niebawem napiszesz poezję bez cienia wątpliwości, czy to ona czy nie...:-)))...albo prozę...
Pozdrawiam. E.

Opublikowano

@maria_bard

Mario, dziękuję za czytanie - i to takie.
Z dyskusjami o granicach między poezją i prozą spotykamy się (chyba wszyscy czytający i piszący) często, ja się nie upieram, czy to, co mam do przekazania, jest poezją, prozą, prozą poetycką etc.

Otwieram na pierwszej lepszej stronie np. Antologię nowej poezji polskiej R. Honeta i M. Czyżowskiego (akurat leży przy komp.) - i czytam np. wiersze "Tutaj: bliżej" Jakuba Winiarskiego czy "Dolny Mokotów" Grzegorza Wróblewskiego. Też pewnie dowiedzieliby się od forumowiczów, że to proza:) (żeby uprzedzić - nie ustawiam się w jednym rzędzie - po prostu mówię o formie).

Decyzja o wyborze formy ma związek choćby z potrzebą takiego, a nie innego rozłożenia akcentów w tekście, wykorzystania wersyfikacji dla konkretnych "efektów czytelniczych" i... można długo.

Czy poezja, czy proza, czy zapiski - jeśli Cię zatrzymały: dziękuję!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • zrobiły we mnie swoje  niedługo czekać  aż zerwę się im  jak ze smyczy         
    • @Maciek.JBardzo dziękuję za cenną uwagę.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ja czytałem głośno: Na zatwardzenie niech pan coś mida! Z przyjemnością uzupełniam wpis o Twoją Maćku wersję. Mniej może ona rozkazowa, ale akcent jest tam gdzie trzeba. Pozdrawiam serdecznie.
    • @Berenika97 no piękne! Słowa jak flirtujące duszyczki – nigdy nie usiedzą na miejscu.
    • Pisanie*             Zamiana językowej różnorodności na ubóstwo przekazu myśli miała nieprzypadkową rewolucję: z początku powoli i wkrótce - z impetem jak ośmiornica wlazła na internetowe obszary - stale, konsekwentnie i upierdliwie nadal anektuje coraz większe obszary naszej rzeczywistości internetowej.             A redukcja mówionego, pisanego i śpiewnego języka wciąż postępuje, zapanowało skrzętne liczenie używanych słów, oszczędne szafowanie ich różnorodnością - jęła obowiązywać  łaptologia.             Tekst musi być skonstruowany bez językowej biżuterii - metafory, porównania i innych artystycznych ozdobników - one poszły paszoł won i modne jest podawanie na tacy byle czego - bylejakości, a nieobecność spekulacji, domysłów i niedomówień - czy też jakichkolwiek myślowych procesów - odarły poezję, prozę i prozę poetycką - klasyczną mowę wiązaną z dotychczasowego sensu.            Ludzie, którzy nie potrafią ułożyć byle zdania - zaczęli stosować relatywną logikę i w sposób gładki zmieniają to - co popadnie, a czego nie mogą - obśmiewają i wymyślili nowy sens wypowiadanych słów - odtąd styl nie może już być kwiecisty, arabeskowy i kwitnący - taki od razu wędruje pod ostrze gilotyny.             Ich zdezelowane sądy naraz chwyciły wiatr w żagle i poczęły surfować po morzach i oceanach odważnych spekulacji. Twierdzili, że nastała korzystna moda na używanie sztampy. Że trzeba być pojmowalnym bez żadnego ale, a idee głosić należy językiem obfitym w uproszczenia. Uznali, że słów o rodowodzie przestarzałym, nie należy używać. Ogłosili zwycięski zmierzch kwiecistych sformułowań. Zadęli w surmy zbrojne obwieszczając wieczny odpoczynek niejadalnym tekstom i przydługim zdaniom, w rezultacie czego poszczególny człowiek począł dysponować nieograniczonymi areałami rozsądku. * Z powodu działań językowego rzeczoznawcy, który wtargnął na arenę dziejów, postanowiono wyposażyć piszących w stosowne przyodziewki. I tak się stało. Wnet zaprojektowano stosowne mundurki, a literacki naród prezentował się w nich identycznie, co wyglądało, jakby wyszedł spod jednej sztancy. Kto dał się wbić w to przyobleczenie, ten w niczym nie odstawał od chóru; kląskał i biadał w tej samej tonacji.­   Autor: nerwinka Źródło: opowi.pl
    • Pan             Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która bezterminowo chroni strategiczne firmy polskie przed obcymi podmiotami gospodarczymi - spoza Unii Europejskiej i nowe przepisy wejdą w życie dwudziestego czwartego lipca.   Źródło: WP Wiadomości              Strategiczne Spółki Skarbu Państwa można znaleźć w mojej ustawie zasadniczej - Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej.   Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...