Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

***Przewrotnie***


Rekomendowane odpowiedzi

Odstawiłem cel na potem,
wszystkie wartości niesione, jak herb i sztandar.
Wszystko to co po drodze,
zaczęło być tym co droga.

Deszcz zaczął padać,
który moczy serce do dna
i udowadnia że bardziej może...;
że do dziś i przez lata,
a nawet teraz za oknem.

Zamknąłem się w sacro-patologii,
zerwałem słowa matki ze ściany i pusty ołtarz został.
Tylko stosy szkieł,
usprawiedliwionych doznań.
Świat mówi,
nie krzyknę inaczej, przecież.

Zbudowałem z pytań od nowa, resztę.
Tyle wystarczy, żeby nie wiedzieć.
Wymknąć się kocią ścieżką zgrabnie,
zamanifestować sprzeciw.
Bo wszystko przecież zbrukane do dna.
Tak po prostu i bez mojej wiedzy.

O! Niesprawiedliwość, dlaczego?
- Na dachu moje klatki, czyściłem kraty.
Błyszczały jak kilka dni słonecznych.
Jak prawie, prawda.
Mogę ciągle zaprzeczyć.
Chcecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...