Stary_Kredens Opublikowano 2 Czerwca 2014 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2014 wczoraj miły dzień niespodziewanie w odróżnieniu od oczekiwanych na które łaszczymy się i rzucamy czasem jak zgłodniałe psy pogoda a i owszem pieściła wbrew prognozom nogi ocaliło auto marzeń choć nie moje niosło po mieście w uliczki znajome sprzed lat rozmowy przywoływały wspomnienia dzień trafnych spostrzeżeń słów niezgrzytliwych spojrzeń przejmujących drobinkami uświadomień kocham drobne kruche kroki matki jej radosne zakrzątanie znak krzyża nad grobem można by dalej snuć wątek niech się zasnuje sam w dni równie ciepłe pogodne ze stacji na stację bez pożegnań i z powrotem
Mariusz_Sukmanowski Opublikowano 2 Czerwca 2014 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2014 Hej:) Co tam słychać w kredensie?:) Powiem tylko o pierwszej strofie, a raczej coś zasugeruję: jeśli "niespodziewanie" , to po co "czasem"? pozdr
Stary_Kredens Opublikowano 2 Czerwca 2014 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2014 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. "niespodziewanie" co do tego konkretnego dnia , "czasem" dotyczy dni oczekiwanych również pozdrawiam
Mariusz_Sukmanowski Opublikowano 2 Czerwca 2014 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2014 @Stary_Kredens Wydaje mi się, że to "czasem" przeciąża wers i zaburza konsekwencję, ponieważ wychodzi na to, że łaszczymy się zawsze, ale rzucamy "czasem". Łakomienie się, łapanie się na coś powoduje reakcję. To miałem na myśli.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się