Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nadzieja


Rekomendowane odpowiedzi

nasłuchałem się już tyle o sobie
że jestem alkoholikiem wariatem leniem...
i zastanawiam się nad tym
niestety nic nie przychodzi mi do głowy
pewnie dlatego że moją głowę
wypełniają chore myśli
próbuję znaleźć te zdrowe
ale nigdzie ich nie ma
ulotniły się jak sen po przebudzeniu
moje myśli wciąż chorują
są bardzo podatne na choroby
najgorsza z nich to depresja
oczywiście są też inne
ale depresja męczy mnie najbardziej
doszedłem do wniosku
że tak owszem jestem wariatem
no i może alkoholikiem leniem...
jednak wciąż mam nadzieję
nadzieję że w końcu przyjdą te zdrowe myśli
nie wiem dlaczego mam taką nadzieję
ale może one uczepią się jej
będą trzymać lecząc te chore
i to pozwala mi wierzyć
w lepsze jutro
tyle że jutro było wczoraj
na szczęście nadziei nie ubyło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@polu
Nie ocenię walorów poetyckich, ale wpis skomentuję zdaniem z dłuższego tekstu, który kiedyś napisałam:
Gdyby tak mi ktoś pokazał
co jest prawdą a co piekłem w mojej głowie.


Nadzieja w Twoim ujęciu jest jak dla mnie bierna, tępa (pani). Tępa w sensie nieustępliwa. Jak ból tępy. Sama z siebie rzadko przechodzi, ale bez działania niewiele zmian wnosi. Czeka na los i lepszą fortunę, jak los na loterii, czy przypadek losowy... Ile osób wygrywa a ile gra, desperacko i nieustępliwie? Bez efektów a na stratach.

I zapętla się o jutro o wczoraj, i o ciągły ból głowy.
Lepiej poszukać pomocy, niż wierzyć bezgranicznie.
Ja takiej nadziei dziękuję.



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Domysły Monika   A mój kalendarz jest jak najbardziej logiczny (czytała pani - zostawiła pani polubienie), akurat zawodowo nie muszę pracować, jednak: pracuję we własnym mieszkaniu bez jakiegokolwiek przymusu i na własną korzyść - sprzątanie mieszkania, robienie śniadań, obiadów i kolacji, pranie, opłaty - czynsz, śmiecie, prąd, rata, kredyt, abonament i niedopłata, robienie zakupów - to jest praca fizyczna, natomiast: czytanie, komentowanie i publikowanie własnej twórczości - to już jest praca psychiczna, jako osoba z nabytą niepełnosprawnością o umiarkowanym stopniu mogę pracować zawodowo siedem godzin przez pięć dni na podstawie umowy cywilnoprawnej z minimalnym wynagrodzeniem - ustawowym - około trzy i pół tysiąca polskich złotych - jasne: związki zawodowe pewnie by protestowały na moją propozycję, pracując w sobotę i niedzielę - można by te pięć dni powszechnych zamienić na pół etatu bez zmian wynagrodzenia, dalej: cały etat lub dwa etaty - wolny wybór...   Łukasz Jasiński 
    • ~~ Azylant Marcin - hen - w Budapeszcie - czeka na niego miejsce w areszcie. Partyjni kumple wciąż w obawie, że to się skończy nieciekawie. Wolnością - póki co - się nacieszcie .. ~~
    • Ma i to jak najbardziej, otóż to: zamiana ról, podałem pierwszy przykład - najbardziej logiczny i naturalny - oparty o naukowy racjonalizm, inne opcje są jeszcze gorsze: operacja plastyczna lub zniekształcenie osobowości człowieka, aby posiadał podwójną moralność - to właśnie robi czarna mafia - kościół, inaczej: demoralizuje młodych ludzi, jak można nie być sobą i jednocześnie: jęcząc o miłości - zabijając w sobie seksualność? Taka postawa prowadzi do patologii seksualnych - zboczeń, chorób psychosomatycznych, dualizmu psychofizycznego, łuszczycy intelektualnej i różnorakich egoizmów - tworzy postawy roszczeniowe, niewolnicze i pasożytnicze, proszę pamiętać - ludzie to nie roboty.   Łukasz Jasiński 
    • Wale w tynki dziury kuję, na kobietę zasługuję. Mało myślę, dużo śpię, każda ładna lubi mnie. Wale w tynki, mury stawiam, z dziewczynami się umawiam. Duża siła, prosta gadka, to dla kobiet niezła gratka. Wale w tynki, rury kleję, i sąsiadka też szaleje. Duży biceps, wielka klata, cała wieś już za mną lata. Wale  w tynki, kleję lustra, ja zaś kocham twoje usta. Całe ciało zresztą też, tylko czy Ty o tym wiesz? Walen..tyn..ke ci zostawię, tam gdzie sucha ściana prawie. Jeszcze serce namaluję i na strzałe je nakłuję Walę w tynki, gładzie trę, to domyślisz się, czy nie? Oto i cała jest zagadka, jak nie, ........weźmie mnie sąsiadka!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie wystarczy nic nie robić stać z założonymi rękoma szukać wciąż kasy bez pracy   odzierać z szat ruinować   chcą zobaczyć czołgi jakby za krwią tęsknili   gdzie są czołgi wołają czy…na nie czekają   2.2025 andrew Kiedyś się obudzimy, tak... My
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...