Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

(14 nisan 33 r. - 14 kwiecień 2014 r.)

Nadeszła godzina odejścia ze świata
- wnet miał się stawić hen, u Ojca w niebie.
Nim w niebo wstąpił czekało go biada
- zmiażdżyło piętę wszak Diabła nasienie.

Zdołał wejść w Judasza aby go zdradził,
bowiem był złodziejem cwaniakującym,
miłował pieniądze więc Mistrzem wzgardził;
nie brak dziś ludzi tak postępujących...

Miłował do końca swoich naśladowców,
mieli być na świecie aż do nich powróci,
jak On pozostając w roli wykonawców
świętej woli Bożej - duchowo bogaci.

Przykładnie mył nogi, nawet Judaszowi,
licząc, że zrozumie i się zreflektuje,
lecz pozostał wierny złemu Annaszowi,
obłudnik do końca wszak biesiaduje...

Kto do śmierci wierny, jak On, niezachwianie,
gdy duchem zrodzony będzie mieszkał w niebie,
dowodzi wszak tego z Biblii cytowanie.
Niezwykły przywilej. Czy dotyczy ciebie...?!


Ew. wg Jana 13:1-5; 14:1-3
A ponieważ wiedział przed świętem Paschy, że nadeszła jego godzina, aby przeszedł z tego świata do Ojca, Jezus, umiłowawszy swoich, którzy byli na świecie, umiłował ich do końca. Toteż podczas wieczerzy, gdy Diabeł już podał do serca Judasza Iskariota, syna Szymona, żeby go zdradził, on, wiedząc, że Ojciec dał wszystko w jego ręce i że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od wieczerzy i odłożył swe wierzchnie szaty. A wziąwszy ręcznik, przepasał się. Następnie nalał wody do miednicy i zaczął myć uczniom nogi+ oraz osuszać je ręcznikiem, którym był przepasany. (…) "Niech wasze serca się nie trapią. Wierzcie w Boga, wierzcie też we mnie. W domu mego Ojca jest wiele pomieszczeń. W przeciwnym razie byłbym wam powiedział, bo idę, żeby wam przygotować miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, to przyjdę znowu+ i przyjmę was do siebie, abyście gdzie ja jestem, wy też byli."

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Słyszę tę pieśń, co płynie przez ulice, jak rzeka bez nazwy. Mówią nam, że granice to tylko kreski na nietrwałym papierze, atrament, co dawno wyblakł. A jednak wciąż kreślimy je na nowo. Palcem na mapie, czołgiem, słowem, ogniem. I giną miliony, gdy człowiek poprawia świat po swojemu. A mapy kłamią. Kolory bledną, stolice wędrują. Narody znikają jak ślady na mokrym piasku. I tylko On, zepchnięty na margines każdej mapy, Człowiek, którego nikt nie słucha. Z przebitymi dłońmi, z krwią, co wsiąkła w kamień, wiedział, że świat to nie flagi i nie doktryny, nie hymny śpiewane na rozkaz. Lecz to, co trwa, gdy milkną słowa: skała, woda, horyzont. Obojętne, odwieczne, a jednak to w nich jest światło, które wraca w ciszy trzeciego dnia.
    • Oto dyrygent w białych rękawiczkach. Przeciąga basy wraz z grzbietem, co na nim frak. Biała muszka. Do miękkich eskarpin stosuje pauzy lub używa smyczka.   Tak ulizany, a oko zmrużone. Blisko dla dłoni lśnią w cętki lampasy — czyżby odświeżył poszetką z brustaszy trójkolorowe futerko. Dachowiec   Skacze na podium: Czy lepiej w obcasach? Albo do kłusa, bom żwawy jak rumak. W cholewkach buty zdo-biły-by w parach. Zatem go słucham, bo wszystko zrozumiał.   Tu się podpiszę: Jan nie kot Młynarczyk. Najmłodszy, ale nie myślę iść walczyć.                
    • Opowiadania @Simon Tracy były inspiracją do napisania tego wiersza. Ukłony w jego stronę. Dziękuję!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Waldemar_Talar_Talar Dziekuje Waldemarze z pozdrowieniami. :) @Migrena Dziekuje Jacku za komentarz. Pozdrawiam :) @huzarc Pozostaje tylko nadzieja, że rzeczywistość pójdzie innymi ścieżkami, bardziej pozytywnymi. Dziękuję i pozdrawiam. :)
    • Witam - świat czasem jest porąbany - trudno to zrozumieć -                                                                                                            Pzdr.
    • Po wielkim pożarze zostały zgliszcza Erozje dokończyły dzieło zniszczenia, a mi pośród tych ruin i pogorzelisk Przyszło żyć dalej Próbując istnienia. Chcę coś tu zasadzić, ledwie co wyrasta To już pęd swój wstrzymuje Nędznie wegetuje Powoli zamiera. Za to jałowa ziemia Wspaniale przyjmuje Chwasty i bluszcze Ciernie i krzaki Substytuty życia Które chcę formować By coś tu zachować Cokolwiek utrzymać. Ogród cieni stworzyłem Cierpienia enklawę Pamięci monument Gdzie ból samowolnie wzrasta A nadziei nie wyhoduje. Z zadumą patrzę na nowy pejzaż Widząc w szarości odcieniach Ślady dawnego rozkwitu Niebyłą obietnice raju. I żyjąc w tym ogrodzie cienia Próbuje istnienia  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...