Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy się ma, czy nie ma pojęcia o życiu, naturalne jest to, że na jednym się traci, a na drugim zyskuje. Byleby zysk przewyższał straty. A przynajmniej nie ma co obwiniać siebie, czy świata za to, co jest normalne. A normalne jest dlatego, że jest zwykłą/naturalną koleją rzeczy. Chociaż zwykłe/naturalne rzeczy bywają niezwykłymi (przypadkami). No i co istotne, skoro człowiek dotarł tu, gdzie dotarł, nie wszystko może zostawiać naturze, czyli zwykłej/naturalnej kolei rzeczy. Wręcz ingerencja w naturę (obejdzie się bez przykładu) jest niezbędna, żeby przeżyć to, co naturalnie by się nie przeżyło. A co by się nie przeżyło, niczego nie ma bez podstaw, chociaż podstawy oczywiście giną we mgle świadomości, a co dopiero pamięci.

Opublikowano

@WiJa

Twórczość jest niekończącą się nigdy dyskusją z całym światem, choćby to miał być sam półświatek.

Ludzkie pojęcie przechodzi do porządku nad tym, jak pojmowane bywa to, co zwykle jest niezwykłe... George Bernard Show zauważył (i wyrzekł oraz zapisał), że wszystko co oglądamy jest niezwykłe, lecz ponieważ oglądamy to codziennie, więc stało się to dla nas zwykłe/naturalne. - To jedno (pokrótce), ad vocem zwykłości/normalności.

W kwestii bilansowania strat i zysków: jest to maniera, kształtowana przez tak zwana oświatę (która potrafi nie tylko oświecać, ale także zaciemniać sprawy i podejście do nich). Słodki Friedrich Schiller, oświecony niezgorzej, nie bilansował zysków i strat oraz nie widział stanu rzeczy schematycznie. Ujął to zgrabnie w strofie:

Badasz natury zawiłości?
To wiedz, że jedność tkwi w wielości.
Nie ma powłoki, ani wnętrza,
bo rzecz i wewnątrz jest zewnętrzna.
Bez próżnych wahań chwytaj więc,
świętych tajemnic jawny sens:
Niech cię pozory cieszą prawdziwe!
(Tu żart z powagą się splata:)
Nie jest jednością nic co żywe!
W wielości traw jedność świata.

Co do obwiniania siebie (tym bardziej innych) za to jak wypada (zaiste zbędnie dokonywany) bilans zysków i strat, to Słowo Boże poucza:

Niech każdy bada własne postępowanie, aby miał powód do CHLUBY, wyłącznie w sobie samym, a nie w porównywaniu siebie z innymi, czy z czymkolwiek innym, np. splotem mniej, czy bardziej przypadkowych zdarzeń, spraw...

Nie ma zwykłych kolei rzeczy - są tylko niezwykłe, nawet jeśli z pozoru zdają się być sprawione przez ślepy los..

Nie ma czegoś takiego jak natura. To słowo/pojęcie to substytut universum (w mikro i makro skali) zaistniałego dzięki konstruktywnemu działaniu tego, który powoduje że się staje. W języku starohebrajskim określało Go jedno słowo, będące kauzatywną formą czasownika stać się, które było zapisywane samymi współgłoskami, tworząc słynny tetragram JHWH. W związku z tym, istotnie: niczego nie ma bez podstaw, niezależnie od tego, czy owe widzimy czy nie...



Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     granice           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
    • @Arsis Pamiętam to drzewo z poprzedniego wcielania, nadal rośnie mimo rany w korze...
    • @Marek.zak1W filmach i książkach rzeczywiście jest inaczej. Myślałam, że w Polsce te czasy "dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie" już jednak minęły. A technologia pozwala unikać pomyłek. Jednak czynnik ludzki ciągle zawodzi. :(
    • @Somalija moja już nie żyje od 4 lat. w każdym bądź razie czekam. wiesz, przy tym drzewie z wyrytym na korze...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...